Polski biblista o zamknięciu Grobu Bożego: postępowanie naszych "braci w wierze" przybrało ofensywny kierunek
To tylko moje osobiste doświadczenia i absolutnie nie należy ich generalizować. Nie miałem problemu z odejściem spod Ściany Płaczu, ścieraniem śliny z ubrania czy zajęciem ostatniego miejsca w autobusie. W końcu każdy ma prawo do swoich przekonań, które zawsze staram się uszanować - pisze ks. prof. Marek Rosik, polski biblista.
"Tego już za wiele: żądamy zaprzestania prześladowań Kościołów" - taki napis widnieje dziś na drzwiach Bazyliki Grobu Bożego w Jerozolimie…
Bywało, że gdy stawałem do modlitwy przy Murze Płaczu w Jerozolimie, chazan nakazał mi odejść lub zdjąć wpięty w klapę marynarki krzyżyk z wizerunkiem Jezusa - Żyda.
Bywało, że po przejściu dzielnicy Mea-Szearim niejednokrotnie ścierałem ślinę z mojego ubrania. Bo na gojów niektórzy plują.
Bywało, że w autobusie nakazywano mi przejść na tył, bo przednia część pojazdu przeznaczona jest tylko dla ortodoksów.
Bywało. To tylko moje osobiste doświadczenia i absolutnie nie należy ich generalizować. Nie miałem problemu z odejściem spod Ściany Płaczu, ścieraniem śliny z ubrania czy zajęciem ostatniego miejsca w autobusie. W końcu każdy ma prawo do swoich przekonań, które zawsze staram się uszanować. A głupota często jest przecież niezawiniona. Zresztą takie przypadki były nieliczne, choć - owszem - zdarzały się. A poza tym większość Żydów, których spotykałem na swych izraelskich drogach okazywała mi dużą życzliwość i serdeczne powitanie. I tak jest do dziś, za co jestem bardzo wdzięczny!
Tym razem jednak postępowanie niektórych naszych "w pewnym sensie starszych braci w wierze" przybrało nieco bardziej oficjalny i ofensywny kierunek. "My, przywódcy Kościołów odpowiedzialnych za Grób Pański oraz pozostałe święte miejsca w Jerozolimie wyrażamy głębokie zaniepokojenie obecnymi działaniami przeciwko Kościołom oraz wspólnocie chrześcijańskiej na Ziemi Świętej" - tak wyrazili swoją opinię m.in. grecko-katolicki Patriarcha Teofil III, administrator apostolski łacińskiego patriarchatu Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa oraz Kustosz Ziemi Świętej Francesco Patton. Z powodu zamiaru zajęcia mienia kościelnego przez władze Jerozolimy, postanowiono zamknąć (mam nadzieję, że na niedługo) Bazylikę Grobu Bożego.
Co robić w takiej sytuacji? Może pójść za propozycją pewnych sióstr zakonnych? Wydaje się całkiem przyjazna: "Nasza zemsta będzie słodka! Będziemy się za was modlić i wyprosimy wam niebo. A tam spojrzymy sobie nawzajem w oczy".
Zamknięto Grób Pański. To pierwsza taka decyzja od lat>>
***
Ks. prof. Mariusz Rosik jest biblistą i wykładowcą Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu oraz Uniwersytetu Wrocławskiego. Zajmuje się teologią Nowego Testamentu oraz starożytną historią Żydów, a także relacją judaizmu i chrześcijaństwa w czasach narodzin Kościoła. Tekst ukazał się pierwotnie na jego stronie.
Skomentuj artykuł