Postępowy nurt katolicyzmu się przedawnił

(fot. sxc.hu)
Radio Watykańskie / pz

Katolicy liberalni nie przekazują wiary swym dzieciom i wnukom. W konsekwencji lewicowy nurt katolicyzmu starzeje się wraz z nimi i nie znajduje naśladowców w nowych pokoleniach. Do takich wniosków doszedł paryski dziennik Le Monde, zastanawiając się nad przyczynami kryzysu tygodnika Témoignage chrétien - Chrześcijańskie świadectwo. Tygodnik postępowych katolików obchodził w sobotę 70-lecie istnienia. W czerwcu zniknął z kiosków. Dziś trafia już jedynie do prenumeratorów.

W pewnym sensie jest on odpowiednikiem polskiego Tygodnika Powszechnego. Jego początki są bardzo chwalebne. Został założony przez francuski ruch oporu w czasie niemieckiej okupacji. Przez wiele lat był sprzedawany w kościołach. Po roku ’1968, a w szczególności po encyklice Humanae vitAe, redakcja czasopisma coraz wyraźniej dystansowała się od Kościoła. Pozostała jednak gościnną trybuną dla głównych teologów posoborowego katolicyzmu.

Dziś czytelnicy tygodnika to wyłącznie prenumeratorzy. Jest ich 7 tys. Aby czasopismo mogło dalej istnieć, musiałoby ich być przynajmniej 10 tys. - Problem polega na tym, że nasi czytelnicy starzeją się wraz z nami, nie przekazują wiary ani swych przekonań nowym pokoleniom. Tym samym nie przekazali im również prenumeraty - mówi Philippe Clanché, jeden z członków redakcji.

DEON.PL POLECA

Analizując przyczynę upadku tygodnika, Le Monde poprosił o opinię specjalistę, a mianowicie socjolog religii Danièle Hervieu-Léger. W jej przekonaniu Témoignage chrétien reprezentuje nurt katolicyzmu, który po prostu uległ przedawnieniu, zestarzał się wraz z jego przedstawicielami. W swym życiu przeżyli oni szereg rozczarowań: komunizmem, ideologią trzecioświatową, niedotrzymanymi ich zdaniem obietnicami SEoboru czy socjalizmem - mówi francuska socjolog, tłumacząc brak entuzjazmu u postępowych katolików.

Redakcja czasopisma ma żal do Jana Pawła II, który nadał współczesnemu Kościołowi zdecydowanie konserwatywny charakter. W konsekwencji nurt lewicowy stał się we francuskim katolicyzmie mniejszością. Jego przedstawiciele nie opuszczają Kościoła, ale nie czują się w nim dobrze. Stąd też powściągliwość w propagowaniu własnej wiary - zaznacza Philippe Clanché.

Témoignage chrétien miał zniknąć z obiegu już przed dwoma laty. Ogłosił wówczas nadzwyczajną zbiórkę wśród czytelników. Na konto redakcji wpłynęło 250 tys. euro. Dziś środki się wyczerpały i to pomimo faktu, że sama redakcja została zredukowana do połowy. Aby móc dalej funkcjonować, potrzebujemy 150 tys. euro, zaś by móc się rozwijać, pół miliona - precyzuje redaktor naczelny. Pomimo problemów finansowych tygodnik nie zrezygnował jednak ze świętowania swych 70 urodzin. Odbyły się one w 19 listopada i zostały połączone z krajowym zgromadzeniem różnorodności kulturowej. Co ciekawe, Témoignage chrétien zorganizował je wspólnie z darmowym tygodnikiem islamskim we Francji, Salam News.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Postępowy nurt katolicyzmu się przedawnił
Komentarze (16)
STANISŁAW SZCZEPANEK
23 listopada 2011, 22:35
 Przestańmy używać diabelskich (marksistowskich) pojęć do opisywania rzeczywistości! Postępowy to po prostu ten, kto odrzuca tradycyjną naukę Chrystusa i Jego Kościoła, konserwatywny to ten, kto stara się je zachować i przekazać dalej.
P
Patryk
23 listopada 2011, 18:07
Katolicyzm otwarty jest prawdziwym katolicyzmem, powinien być otwarty jak i Jezus był otwarty, a nie tkwić przy przestarzałych faryzejskich formach, które uważa się za ponadczasowe treści. I jak się tu w zakamuflowany sposób w artykule życzy źle Tygodnikowi Powszechnemu, jednej z nielicznych gazet katolickich rozpoznających znaki czasu i dających się czytać, dających też pole wolności do myślenia. W artykule chodzi o postępowy (marksizujacy) nurt katolicyzmu, głównie tego francuskiego a nie o katolicyzm otwarty czyli soborowy (w odróżnieniu od zamykania sie trzdycjonalistów i zamykania się reformatorów). PS Tygodnik Powszechny nigdy nie był marksizujący. Jego wrażliwość sopłeczna była (bo czym jest dziś TP to trudno powiedzieć) oparta o katolicką naukę społeczną papieży.
P
Patryk
23 listopada 2011, 18:03
Katolicyzm otwarty jest prawdziwym katolicyzmem, powinien być otwarty jak i Jezus był otwarty, a nie tkwić przy przestarzałych faryzejskich formach, które uważa się za ponadczasowe treści. I jak się tu w zakamuflowany sposób w artykule życzy źle Tygodnikowi Powszechnemu, jednej z nielicznych gazet katolickich rozpoznających znaki czasu i dających się czytać, dających też pole wolności do myślenia. W artykule chodzi o postępowy (marksizujacy) nurt katolicyzmu, głównie tego francuskiego a nie o katolicyzm otwarty czyli soborowy (w odróżnieniu od zamykania sie trzdycjonalistów i zamykania się reformatorów).
T
troter
23 listopada 2011, 17:30
Katolicyzm otwarty jest prawdziwym katolicyzmem, powinien być otwarty jak i Jezus był otwarty, a nie tkwić przy przestarzałych faryzejskich formach, które uważa się za ponadczasowe treści. I jak się tu w zakamuflowany sposób w artykule życzy źle Tygodnikowi Powszechnemu, jednej z nielicznych gazet katolickich rozpoznających znaki czasu i dających się czytać, dających też pole wolności do myślenia.
K
klara
23 listopada 2011, 12:33
W związku z wydarzeniamu historycznymi w Polsce mamy specyficzny typ katolicyzmu narodowego. Wiesz Adamajkis, chyba dawno nie byłeś na szkoleniu, bo zaczynasz obsesyjnie przynudzać o "prawdziwych katolikach". A już twoja "przenikliwa analiza" polskiego katolicyzmu jest... No, postaram się nie być złośliwa, więc zamilczę.
K
klara
23 listopada 2011, 12:26
Nie wiem co masz na mysli, piszac 'Kościół otwarty'. katolicyzm ze swej natury musi byc otwarty - katolicki = powszechny. Poza tym Kościól otwarty to Kościół posoborowy Właśnie mam na myśli Kościół posoborowy, który w opaczny sposób forsował "otwartość" katolicyzmu - ze skutkami opisanym w artykule.  Kościół katolicki=powszechny zawsze był otwarty w tym sensie, że każdy mógł wejść i zaczerpnąć ze skarbca wiary katolickiej. Ale postępowcy uznali, że ma być otwarty jak przydrożny zajazd, gdzie wolno każdemu wejść i ustawić  ołtarzyki swoim bożkom. I podczas posiłku, którym się stała Eucharystia, przy stole (bo już nie przy ołtarzy ofiarnym), "dialogować w poszukiwaniu prawdy".
WD
Wojtek Duda
23 listopada 2011, 11:52
dobry tekst pani Karabin... a co do Francji - cóż, jak mniemam narodowo-konserwatywne odłamy katolicyzmu maja sie tam swietnie, kościoły tętnią życiem, a ulice Paryża rozbrzmiewają głosem ludu biorącego udział w procesjach ;) Muszę cię zmartwić, ale liberalni katolicy robiąc przed laty tzw. "Kościół otwarty", pootwierali go na przestrzał. I zrobili takie przeciągi, że w krótkim czasie wywiało wszystkich. Po owocach .... Nie wiem co masz na mysli, piszac 'Kościół otwarty'. katolicyzm ze swej natury musi byc otwarty - katolicki = powszechny. Poza tym Kościól otwarty to Kościół posoborowy - prosze, jak masz okazję to zerknij na art. o.Prusaka SJ  http://tygodnik.onet.pl/32,0,70970,bez_respiratora,artykul.html .
K
klara
23 listopada 2011, 09:38
dobry tekst pani Karabin... a co do Francji - cóż, jak mniemam narodowo-konserwatywne odłamy katolicyzmu maja sie tam swietnie, kościoły tętnią życiem, a ulice Paryża rozbrzmiewają głosem ludu biorącego udział w procesjach ;) Muszę cię zmartwić, ale liberalni katolicy robiąc przed laty tzw. "Kościół otwarty", pootwierali go na przestrzał. I zrobili takie przeciągi, że w krótkim czasie wywiało wszystkich. Po owocach ....
23 listopada 2011, 09:36
Redakcja czasopisma ma żal do Jana Pawła II, który nadał współczesnemu Kościołowi zdecydowanie konserwatywny charakter. Ach ten Jan Paweł II, co to za papież, który nie spełnia oczekiwań ludzi co do tego, jak należy wierzyć. Pomyślmy, któreż to konserwatywne poglądy JPII mogły być tak nie w smak tzw. lewicy katolickiej (???). Może np. twarde poglądy w kwestii aborcji, eutanazji lub obyczajowości?
WD
Wojtek Duda
23 listopada 2011, 09:17
dobry tekst pani Karabin... a co do Francji - cóż, jak mniemam  narodowo-konserwatywne odłamy katolicyzmu maja sie tam swietnie, kościoły tętnią życiem, a ulice Paryża  rozbrzmiewają głosem ludu biorącego udział w procesjach ;)
A
Alfista
23 listopada 2011, 07:30
Chwała Panu.
Patryk Stanik
23 listopada 2011, 07:02
 http://laboratorium.wiez.pl/blog.php?zbiornikmysli Ewa Karabin o tym, że wcale nie jest tak, jak się uważa i katolicyzm otwarty żyje.
K
Kropk
23 listopada 2011, 05:33
nasi czytelnicy starzeją się wraz z nami, nie przekazują wiary ani swych przekonań nowym pokoleniom. Czy złe drzewo może wydać dobre owoce? Po owocach ich poznacie.  nie zrezygnował jednak ze świętowania swych 70 urodzin. Odbyły się one w 19 listopada i zostały połączone z krajowym zgromadzeniem różnorodności kulturowej. Co ciekawe, Témoignage chrétien zorganizował je wspólnie z darmowym tygodnikiem islamskim we Francji, Salam News. =ktoś go jednak finansuje  i po coś.. Gdyby ich owoce były dobre nie byliby w tak opłakanej sytuacji i nie  skarżyliby się na błogosławionego Jana Pawła ll - Papieża.   On wiedział co czyni i co jest dobre, strzegł wartości  ponadczasowych - mającycg swe żródło w Bogu - młosci wiecznej , niepojętej
GZ
Grabarz z Polski
23 listopada 2011, 00:18
R+I+P
K
klara
22 listopada 2011, 21:57
 nasi czytelnicy starzeją się wraz z nami, nie przekazują wiary ani swych przekonań nowym pokoleniom.  Czy złe drzewo może wydać dobre owoce? Po owocach ich poznacie.
MF
Michał Faflik
22 listopada 2011, 21:32
Nie brakuje i u nas takich katolików. Sam mam takich w bliższej i dalszej rodzinie. Ich dzieci są tak daleko od kościoła jak jak wschód od zachodu, mimo że sami co niedziela są na mszy. Tak się po prostu, w sposób letni i lekki praktykować religii nie da. Właściwie to już nie jest wiara ale system wartości i tyle... Mam nadzieję, że nie zawiodę i moje dzieci będą kochały Chrystusa i jego Kościół przynajmniej tak jak ja.