Potrzeba sojuszu USA i UE, by przełamać kryzys

(fot. NASA Goddard Photo and Video / flickr.com)
KAI / pz

Obecnego globalnego kryzysu nie pokona ani sama Europa, ani Stany Zjednoczone. Tylko ich sojusz - wspólne działanie całego Zachodu - może zapobiec katastrofie. Przekonany jest o tym prezes Instytutu Dzieł Religijnych IOR, Ettore Gotti Tedeschi, który powraca do tego tematu na łamach piątkowego wydania "L'Osservatore Romano".

Prezes "banku watykańskiego" nie ma wątpliwości, że kryzys jest epokowy: "nasze wnuki będą się uczyć o nim w podręcznikach historii, i to nie tylko gospodarczej". - Stoimy w obliczu nowego światowego ładu ekonomicznego, wywołanego przez spadek urodzeń na Zachodzie, przez przyspieszoną globalizację, która spowodowała przeniesienie zbyt wielu produkcji do Azji, dzieląc świat na kraje konsumujące i nie produkujące oraz kraje, które produkują, ale jeszcze nie konsumują. Nowy scenariusz w zasadzie jest rezultatem wzrostu konsumpcji na kredyt, czego nie może znieść świat zachodni - twierdzi Gotti Tedeschi.

W tej sytuacji jego zdaniem do rozwiązania kryzysu nie wystarczy stworzenie Europy, "należałoby się zastanowić, czy nie warto byłoby 'stworzyć Zachodu', unii Stanów Zjednoczonych i Europy, aby przezwyciężyć aktualne trudności". Tym bardziej, dodaje włoski ekonomista, że "cykl gospodarczy, który doprowadził do kryzysu, narodził się za oceanem". Gotti Tedeschi przypomina, że "ten wielki system gospodarczy, jakim jest Zachód - Stany Zjednoczone i Europa - dziś jeszcze wart jest ponad 50 procent światowego PKB i liczy miliard mieszkańców". USA i Europa "warte są ponad 25 bilionów euro, podczas gdy Chiny nie sięgają jeszcze nawet 4,5 biliona". Jednocześnie zauważa, że "wewnątrz zachodniego obszaru gospodarczego jesteśmy świadkami egoistycznej rywalizacji, w której poszczególne kraje usiłują na wyścigi ulokować na rynkach swoje zadłużenie, które w ciągu ostatnich 15 lat wzrosło o ponad 50 procent".

Prezes "banku watykańskiego" ma konkretne propozycje rozwiązań. "Dziś Azja jest dostawcą, a Zachód konsumentem, nie posiadającym dochodów ani oszczędności, co odbija się na zatrudnieniu. Dlatego konieczne jest odzyskanie równowagi: leży to w interesie globalnym, nie egoistycznym... Europa powinna zbliżyć się do Stanów Zjednoczonych i w najkrótszym czasie przystąpić do reform. Trudno będzie zrobić to w krótkim czasie. Dlatego niezbędna będzie wspólna wizja, oparta na autentycznej solidarności narodów", konkluduje Ettore Gotti Tedeschi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Potrzeba sojuszu USA i UE, by przełamać kryzys
Komentarze (6)
P
polo
20 stycznia 2012, 15:05
Centralne sterowanie w obecnym systemie polega na monopolu banków i wszelkiego typu instytucji finansowych jako drukarni pieniedzy. Dopuki komunizm był alternatywą, mogło to od biedy funkcjonowac. No ale skoro upadł, wyłażą wszystkie brudy zamiatane od stuleci pod dywan.
P
polo
20 stycznia 2012, 15:01
Nie rozumiem, jak ludzie Kościoła mogą lansować centralne sterowanie w gospodarce. Żyjemy na Ziemi, a nie w Niebie, tutaj panuje rywalizacja i konkurencja. Próba ujednolicenia wszystkiego co się da skończy się tak, jak skończyła się w przypadku bloku sowieckiego - kompletną ruiną. Niech państwa konkurują między sobą, podobnie firmy. Ludzie natomiast niech mają swobodny wybór miejsca pracy i zamieszkania. Niech, niech, niech. Centralne sterowanie w globalnej gospodarce istnieje od dawna. Cała para idzie w maskowanie tego, żeby ludzie WIERZYLI że istnieje konkurencja. Kryzys jest bo stało się to widoczne. To wieloplaszczyznowe rządzenie wg. zasady "dziel i rządż".
jazmig jazmig
20 stycznia 2012, 13:46
 Kolejny fantasta idący w zawody z Marksem, Leninem, Stalinem, Mao i Hitlerem, że o innej lewicowej drobnicy nie wspomnę. Nie rozumiem, jak ludzie Kościoła mogą lansować centralne sterowanie w gospodarce. Żyjemy na Ziemi, a nie w Niebie, tutaj panuje rywalizacja i konkurencja.  Próba ujednolicenia wszystkiego co się da skończy się tak, jak skończyła się w przypadku bloku sowieckiego - kompletną ruiną. Niech państwa konkurują między sobą, podobnie firmy. Ludzie natomiast niech mają swobodny wybór miejsca pracy i zamieszkania.
Szymon Anonim
20 stycznia 2012, 13:43
wizja piękna.. raczej w dalekiej przyszłości ;) 
P
polo
20 stycznia 2012, 13:12
"Solidarności narodów" nie ma w samej Europie, a co dopiero w relacji EU - USA.
P
polo
20 stycznia 2012, 12:48
"W tej sytuacji jego zdaniem do rozwiązania kryzysu nie wystarczy stworzenie Europy, "należałoby się zastanowić, czy nie warto byłoby 'stworzyć Zachodu', unii Stanów Zjednoczonych i Europy, aby przezwyciężyć aktualne trudności". Po jakiemu to?