Potrzebna etyka i ewangelia pracy

Abp Damian Zimoń odprawił mszę barbórkową w kościele św. Anny w Świerklanach. (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / apio

O kierowanie się w życiu gospodarczym etyką i zasadami ewangelii pracy apelowali w niedzielę śląscy biskupi podczas mszy barbórkowych. Jak mówili, praca to nie tylko źródło utrzymania, ale też droga duchowego rozwoju. Apelowali o lepsze warunki pracy i przestrzeganie przepisów w kopalniach.

Niespełna tydzień przed Barbórką - obchodzonym 4 grudnia świętem górników - śląscy biskupi odprawili msze w intencji tego środowiska: metropolita katowicki, abp Damian Zimoń w kościele św. Anny w Świerklanach, a biskup pomocniczy Józef Kupny w parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej. To właśnie w tym mieście doszło w ostatnich latach do największych górniczych tragedii - w kopalniach Halemba i Wujek-Śląsk zginęło 43 górników.

DEON.PL POLECA

- Życzę wam lepszych warunków pracy, większej troski o bezpieczeństwo w pracy ze strony organów nadzorczych, ale też lepszego przestrzegania przepisów bezpieczeństwa przez samych górników - mówił w homilii abp Zimoń.

Metropolita wskazał, że praca górnika jest trudna i niebezpieczna, jednak sensem pracy są nie tylko środki materialne. - Ona (praca - PAP) ma was uświęcać, ma was jednoczyć. Trzeba, by ewangelia pracy, z taką mocą głoszona u nas przez Jana Pawła II, docierała do naszych struktur, docierała do wszelkiego rodzaju górniczych warunków, do koncepcji związanych z restrukturyzacją przemysłu - podkreślił arcybiskup.

Również biskup pomocniczy Józef Kupny w homilii wygłoszonej w Rudzie Śląskiej zauważył, że współczesne podejście do pracy bywa często niewłaściwe. - Praca nie jest towarem; praca nie jest tylko źródłem utrzymania się przy życiu, ale powinna też być środkiem naszego uświęcenia. Przez pracę przekształcamy nie tylko świat, ale samych siebie. Praca winna być środkiem naszego doskonalenia, naszego duchowego rozwoju - mówił biskup.

- Niech przez pracę nasi bracia górnicy oddają cześć Bogu, pomnażają dobro wspólne narodu i doskonalą samych siebie. Aby tak mogło być, by praca górnika taką właśnie była, potrzeba uwolnić ją od piętna zła, które czyni ją nieludzką - nawoływał bp Kupny.

Hierarcha przytoczył wskazanie papieża Piusa X, który nauczał, że "tak trzeba organizować produkcję, aby człowiek z warsztatu pracy, z którego materia wychodzi udoskonalona, sam nie wychodził gorszy". W tym kontekście - wskazał bp Kupny - trzeba stawiać pytania o to, co jeszcze należy zmienić, by polepszyć sytuację człowieka pracującego w kopalni. Takie cele stawiają sobie m.in. związki zawodowe. Biskup zaapelował, by walkę o godne życie człowieka pracy prowadzić w duchu solidarności, rozumianej jako walka o człowieka, a nie z człowiekiem.

Jego zdaniem, solidarność należy pojmować jako postawę moralną i społeczną, jako cnotę. Zasadniczą cechą tej postawy - jak nauczał Jan Paweł II - "jest mocna i trwała wola angażowania się na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i każdego. W tym znaczeniu solidarność jest nie tylko sympatią, współczuciem, wewnętrznym sprzeciwem wobec zła dotykającego bliźniego, lecz wewnętrznym zobowiązaniem się do odpowiedzialności za drugiego człowieka, za wszystkich" - wskazał bp Kupny, nawołując do kierowania się etyką w życiu politycznym i gospodarczym.

Abp Damian Zimoń podkreślił natomiast, że tym, co daje nadzieję i jest motorem ludzkiego działania, powinna być wiara i wypływająca z niej miłość. Metropolita przywołał historię Zbigniewa Nowaka - górnika z kopalni Halemba, który spędził zasypany pod ziemią prawie pięć dni. Nie stracił nadziei na ratunek, myśląc o swojej żonie i kilkuletniej córce Laurze.

- To jakby metafora ludzkiego życia, które zostaje ocalone przez miłość. Człowiek ocalony przez miłość. Gdyby nie miał do kogo wracać i za kim tęsknić, mógłby zwątpić i nie wytrwać pod zwałami węgla w czarnej czeluści - powiedział abp Zimoń.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Potrzebna etyka i ewangelia pracy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.