Prawa prof. Chazana zostały rażąco naruszone

(fot. PAP/Jakub Kamiński)
KAI / Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris / slo

Prawa do rzetelnego postępowania w sprawie prof. Chazana zostały rażąco naruszone - uważają eksperci z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Oto ich opinia:

Instytut Ordo Iuris zwraca uwagę na istotny brak rozwagi i powściągliwości w publicznych wypowiedziach urzędników państwowych n.t. osoby prof. Bogdana Chazana oraz odmowy wykonania aborcji w Szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie. Wszelkie wypowiedzi osób pełniących funkcje publiczne winny w obecnej sytuacji unikać przesądzania o winie, powstrzymując się od dokonywania ocen pozostających w kompetencji właściwych organów.

Wstrzemięźliwość w formułowaniu sądów i opinii winna dotyczyć nie tylko wypowiedzi oficjalnych, ale w równym stopniu innych wypowiedzi publicznych, w tym wypowiedzi dla prasy i telewizji. W żadnym wypadku opinie wyrażane przez osoby pełniące funkcje publiczne nie mogą przesądzać o winie prof. Bogdana Chazana.

DEON.PL POLECA

Niedochowanie tego standardu należy uznać za niedopuszczalne wywieranie presji na podległych im urzędnikach prowadzących postępowania kontrolne. Takie pochopne, bo wyrażane przed zapadnięciem ostatecznych rozstrzygnięć, wypowiedzi o rzekomym naruszeniu prawa, stygmatyzują osobę prof. Bogdana Chazana i prowadzą do uznania go przez opinię publiczną winnym, zanim jeszcze sformułowana zostanie ostateczna ocena faktów przez powołany do tego organ. Sytuacja ta, w ocenie Instytutu Ordo Iuris stanowi ewidentne naruszenie prawa do rzetelnego postępowania przed organami publicznymi.

Nie budząca wątpliwości, ostentacyjna stronniczość urzędników państwowych, w tym urzędników prowadzących lub nadzorujących niezakończone postępowania kontrolne, stanowi naruszenie prawa do rzetelnego procesu, wyrażającego się również w bezstronnym i sprawiedliwym rozpatrzeniu sprawy (art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności) oraz może stanowić naruszenie zasady domniemania niewinności (art. 43 ust. 3 Konstytucji RP, art. 6 ust. 2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności).

Z naciskiem podkreślić należy, że Europejski Trybunał Praw Człowieka zasadnie przyjmuje, że do naruszenia owej zasady dochodzi już wówczas, gdy pojawia się w wypowiedzi publicznej argumentacja sugerująca, że urzędnik państwowy uznaje za winnego osobę, wobec której rozstrzygnięcie nie zostało jeszcze wydane przez powołane do tego władze. Wskutek podobnych naruszeń owych praw Europejski Trybunał Praw Człowieka zasądził już od Polski odszkodowanie na rzecz pochopnie pomówionego lekarza (wyrok z 14.06.2011 w. tzw. "sprawie doktora G." skarga 36921/07).

W tym świetle za szczególnie naganne uznać należy wypowiedzi Rzecznik Praw Pacjenta Barbary Kozłowskiej oraz Ministerstwa Zdrowia Bartosza Arłukowicza, przekazywane mediom przed zakończeniem postępowań kontrolnych i nadzorczych.

Pochopne deklaracje urzędników, wedle których prof. Bogdan Chazan miał złamać prawo, stanowią niedopuszczalną ingerencję w toczące się postępowania kontrolne. Władza wykonawcza przesądza w ten sposób o naruszeniu prawa, zanim prawem przewidziane procedury zostały zakończone. Mamy tym samym do czynienia z wywieraniem niedopuszczalnej presji na urzędników prowadzących kontrole.

Wedle dostępnych informacji medialnych, mazowiecki oddział NFZ sformułował dopiero wystąpienie pokontrolne pod adresem Szpitala Św. Rodziny.

Wedle deklaracji prof. Bogdana Chazana szpital skorzysta z przysługującego mu prawa do zgłoszenia umotywowanych zastrzeżeń do treści wystąpienia pokontrolnego. Tym samym toczące się postępowanie w żadnej mierze nie może zostać uznane za zakończone a wszelkie wypowiedzi urzędników państwowych przesądzające o jego ostatecznym wyniku są przedwczesne i stanowią rażące naruszenie prawa do rzetelnego postępowania, prawa do obrony oraz zasady domniemania niewinności - szczególnie w świetle toczących się równolegle postępowań przed organami odpowiedzialności zawodowej oraz organami ścigania.

Niekonstytucyjność podstawy prawnej kary nałożonej na Szpital św. Rodziny

Reagując na doniesienia medialne o toczącym się postępowaniu NFZ w sprawie prof. Bogdana Chazana oraz Szpitala Św. Rodziny, Instytut Ordo Iuris pragnie podkreślić, że kara dla Szpitala Św. Rodziny została nałożona z uwagi na niewskazanie pacjentce realnej możliwości uzyskania świadczenia (aborcji dziecka) u innego lekarza lub w innym podmiocie leczniczym. Tym samym NFZ wywodzi odpowiedzialność szpitala z zakwestionowanego przed Trybunałem Konstytucyjnym art. 39 ustawy o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty, określającego procedurę korzystania z tzw. "sprzeciwu sumienia".

Art. 39 ustawy o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty budzi od dawna uzasadnione wątpliwości natury konstytucyjnej. 11 czerwca b.r. podniosła je również Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz.

Na wniosek Naczelnej Rady Lekarskiej, Trybunał Konstytucyjny, rozpatrując obecnie sprawę o sygnaturze K 12/14, bada zgodność z ustawą zasadniczą normy nakazującej lekarzowi korzystającemu z klauzuli sumienia wskazanie "realnej możliwości uzyskania tego świadczenia w innego lekarza lub w podmiocie leczniczym". Zakwestionowany przepis narusza prawdopodobnie m.in. art. 53 ust. 1 Konstytucji chroniący obywateli m.in. przed zmuszaniem ich do postępowania wbrew swemu sumieniu.

Należy przypomnieć, że również Rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nr 1763 z 7 października 2010 roku wzywa Państwa strony do uszanowania prawa lekarzy do sprzeciwu sumienia wobec udziału w określonych procedurach medycznych, takich jak aborcja. Rezolucja wskazuje przy tym na Państwo, a nie lekarza, jako podmiot odpowiedzialny za wskazanie w takiej sytuacji realnej możliwości uzyskania danego świadczenia.

W razie prawdopodobnego rozstrzygnięcia o niekonstytucyjności art. 39 ustawy o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty, kary nałożone przez NFZ, podobnie jak inne środki represji administracyjnej lub karnej, zastosowane wobec Szpitala Św. Rodziny lub prof. Bogdana Chazana, mogą stać się podstawą roszczeń odszkodowawczych kierowanych wobec pochopnie rozstrzygających w tych sprawach organów.

Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prawa prof. Chazana zostały rażąco naruszone
Komentarze (7)
N
nixon
7 lipca 2014, 22:16
Dziecko z ciężką wadą mózgu. Jak byłam na studiach medycznych, to szczególnie pamiętam jedno z zajęć na pediatrii. Pani Doktor pokazywała nam dzieci z ciężkimi wadami mózgu m.in.:wodogłowie i mówiła,  że te dzieci się ratuje, ale co to za zycie. Jakby na przekór tego co ona powiedziała jedno z tych małych niemowląt uśmiechnęło się i nigdy nie zapomnę tego usmiechu.
AO
Andrzej Ostrowski
6 lipca 2014, 17:22
Miejmy nadzieje że odpracuje koszty odszkodowania, które sąd przyzna pokrzywdzonej matce. Bo podatników nie stać na to, żebyśmy płacili za taką bezprawną samowolę.
L
leszek
6 lipca 2014, 10:52
Obawiam się. że ci specjaliści  z "Kultury Prawnej Ordo Iuris" cusik nie bardzo są z myśleniem. Oczywiście, że rezolucja 1763 [url]http://assembly.coe.int/main.asp?Link=/documents/adoptedtext/ta10/eres1763.htm[/url] pisze, że  --- member states' obligation ......... 4.2. ensure that patients are informed of any conscientious objection in a timely manner and referred to another health-care provider; ------- Ale taka formuła oznacza, że 'member state' mają obok klauzuli sumienia wprowadzić rozwiązania prawne zapewniające osobie której lekarz odmówił świadczenia uzyskanie tego świadczenia gdzie indziej. I dokładnie coś takiego jest wprowadzone w Polsce. Więc ci "specjaliści" albo coś naciągają, albo mają problem z interpretacją dokumentów prawnych. Fakt, że po 18 latach obowiązywania ustawy o zawodzie lekarza ktoś coś podważa, absolutnie nie zwalnia profesora Chazana z obowiązku stosowania się do tej ustawy.  Jakieś wdawanie się w pokręcone i naciągane interpretacje prawne nie jest właściwą drogą postępowania, przynosi więcej szkody niż pożytku.  Autorzy tych pokręconych interpretacji dobrze by zrobili, gdyby się także zainteresowali prawami pacjenta (pacjentki), które tutaj zostały ewidentnie naruszone.
MR
Maciej Roszkowski
7 lipca 2014, 21:09
"Member state" czyli państwa członkowskie. I tu zgoda. To obowiązkiem państwa i jego konkretnych organów, a nie lekarzy powinno być zapewnienie  takich informacji. Rezolucja nie sugeruje nawet takiego obowiązku w odniesieniu do lekarzy.  Obciążanie tym obowiązkiem lekarzy jest bardzo czytelne. "Masz takie delikatne sumienie? i tak cię upaprzemy". Konieczny jest wyrok sądu i jego wykonanie, ale również zmiana tego dyskryminującego przepisu. Żaden inny specjalista nie ma takiego obowiązku, a ginekolodzy i położnicy mają, ale  tylko w odniesieniu do aborcji.
jazmig jazmig
6 lipca 2014, 08:37
Wszystkie te wyroki, wynki kontroli itp. mają podstawę wyłącznie ideologiczną. Merytorycznie Chazan ma rację. Jeżeli nie ma oficjalnej listy placówek mordujących dzieci w łonach ich matek, to ani Chazan, ani szpital, nie mogli wskazać tej bezczelnej babie, gdzie ona może zamordować swoje dziecko.
E
Ewa
6 lipca 2014, 10:20
Masz racje. Winna być rządowa lista takich placówek, a nie ze dany lekarz podaje namiary na kolege, który to robi. Problem w tym, że za czasow komuny prof Chazan mial prywatny gabinet w ktrym przeprowadzał aborcje. Sam to przyznał w mediach, teraz zmienił zdanie na ten temat. Wolno mu. Tyle że ktos kto wiedział ze prof aborcje wykonywał, wcale nie musiał wiedziec, że zmienił zdanie i podpisał deklarację wiary i już tego nie robi. Trudno wsród 3000 nazwisk w deklaracji  szukać tychże którzy aborcje przeprowadzali a teraz juz sa przeciwni. Zresztą to takie moje gdybanie, za malo wiemy w tej sprawie np kto przeprowadzał in vitro - czy szpital Chazana czy inny, dlaczego do niego tylko poszła ta kobieta i jeszcze inne dane np. jakie wady wykazalo USG ( czy ew by się same naprawiły w ciąży0ew jakie były badania prenatalne. Nic nie wiemy wiec trudno oceniać.
MR
Maciej Roszkowski
7 lipca 2014, 21:01
Informacje na temat placówek ochrony zdrowia (!) wykonujących aborcję są dostępne w organach założycielskich. Ta pani mogła się o tym dowiedzieć w ciągu 10 min. rozmowy telefonicznej. In vitro nie przeprowadzał szpital św. Rodziny. W Wywiadzie dla POLITYKI prof, Chazan przyznał, że wykonywał aborcje. Czyli gdyby je teraz wykonywał to byłby OK? Nie było mowy o prywatnym gabinecie. Niby nic.. Tyle wiadomo na dziś. Resztę niech rostrzygnie sąd, a nie urzędnicy i internauci pod dyktando mediów.