Prawosławie: nie dla drogich samochodów księży

(fot. shutterstock.com)
KAI / ml

Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) wzywa swych księży, aby ograniczali się przy wybieraniu dla siebie samochodów w celu uniknięcia dyskredytacji duchowieństwa.

Takie stanowisko przedstawił w rozmowie z rosyjską agencją RIA Nowosti przedstawiciel Synodalnego Wydziału ds. Stosunków Wzajemnych Kościoła ze Społeczeństwem i Środkami Przekazu Patriarchatu Moskiewskiego. 
Jednocześnie przypomniał, że "patriarcha Cyryl już w 2012 zaapelował do duchownych do wyrzekania się używania drogich samochodów i od tamtego czasu stanowisko RKP pozostaje niezmienne".
Zwierzchnik Kościoła powiedział wówczas, że przy obecnym poziomie produkcji pojazdów różnice w wygodzie między modelami mniej lub bardziej prestiżowymi są niewielkie i trzeba "myśleć o tym, aby korzystać z takich środków transportu, które nie stałyby się powodem dyskredytacji osób duchownych". 
W dzisiejszym środowisku informacyjnym na każdą nowość dotyczącą Kościoła patrzy się "przez lupę" a każdy niegodny postępek osoby związanej z Kościołem budzi nawałnicę negatywnych publikacji - przestrzegł patriarcha. Podkreślił, że w tej sytuacji ludzie Kościoła mają być przykładem zarówno dla niewierzących, jak i dla mało wierzących.
Jednocześnie wyjaśnił, że on sam jeździ samochodami, dostarczanymi mu przez państwo i odpowiadającymi wymogom bezpieczeństwa. Zaznaczył, że jako osoba korzystająca z ochrony nie może używać innych pojazdów.
W ubiegłym tygodnia internetowa gazeta "Orłowskije nowosti" podała, że biskup liwieński i małoarchangielski Nektariusz stał się posiadaczem Land Cruisera wartości 6 mln rubli. Według dziennikarzy w metropolii orłowskiej (w której skład wchodzi eparchia liwieńska) potwierdzili fakt, że hierarcha ma obecnie samochód terenowy, dodając jednocześnie, że jest to prezent od jednego z wielkich przedsiębiorstw rolniczych. 
30 maja redakcja ujawniła, że otrzymała list, podpisany ponoć przez biskupa, domagający się usunięcia tej wiadomości ze strony internetowej i grożący - w razie niespełnienia tego żądania - pociągnięciem jej do odpowiedzialności "za działania publiczne, wyrażające brak szacunku do społeczeństwa i popełnione w celu obrazy uczuć religijnych ludzi wierzących".
W odpowiedzi na tę wiadomość metropolia orłowska zamieściła na swojej stronie oficjalne oświadczenie, stwierdzające, iż bp Nektariusz nie wysyłał do redakcji żadnych listów z pogróżkami i że ujawniony przez media dokument jest "fejkiem" (fałszywką). Jednocześnie władze kościelne nie skomentowały faktu pojawienia się u biskupa drogiego auta.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Prawosławie: nie dla drogich samochodów księży
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.