Prawosławna Wigilia Świąt Bożego Narodzenia

(fot. PAP/Darek Delmanowicz)
KAI / psd

W odróżnieniu od chrześcijan zachodnich, świętujących od wieków narodzenie Chrystusa 25 grudnia, większość prawosławnych obchodzi to święto 7 stycznia, zgodnie z kalendarzem juliańskim, który w stosunku do obowiązującego niemal wszędzie na świecie kalendarza gregoriańskiego jest "opóźniony" o 13 dni.

Boże Narodzenie jest w prawosławiu jednym z 12 tzw. "wielkich świąt", a także jednym z czterech spośród nich, które jest poprzedzone postem, tzw. Filipowym. Trwa on 40 dni. Jego celem jest uświęcenie ostatnich dni roku sakramentem odnowienia duchowej jedności z Bogiem i przygotowanie się do świąt. Post kończy się wigilią. Święta trwają trzy dni, nie licząc wieczoru wigilijnego, aby w ten sposób podkreślić udział Trójcy Świętej w dziele zbawienia.

Warto zaznaczyć, że wyznawcy prawosławia mieszkający w Warszawie obchodzą Boże Narodzenie w tym samym terminie co katolicy.

Wieczerza wigilijna - jedyny posiłek w ciągu dnia poprzedzającego święta Bożego Narodzenia - rozpoczyna się od modlitwy. Wierni dzielą się prosforą, czyli wypiekanym przaśnym chlebem - odpowiednikiem opłatka w Kościele katolickim. Prosfora (z greckiego: ofiara) to chleb używany w Kościele wschodnim do konsekracji i komunii.

U pierwszych chrześcijan prosforą nazywano wszelkie dary przynoszone przez wiernych na nabożeństwa. Dopiero gdy agapy, czyli wspólne wieczerze, oddzielono od liturgii, prosfora stała się chlebem liturgicznym. Współczesna prosfora ma kształt małych, jasnych, mieszczących się w dłoni krążków, podobnych do malutkich chlebków. Składa się z dwóch kawałków. Mniejszy krążek, nakładany na większy, jest ozdabiany pieczątką, najczęściej w kształcie krzyża, choć wyjątkowo mogą pojawiać się na nim inne znaki, oznaczające święte miejsca lub świętych.

Na prawosławnym stole wigilijnym prosfora pełni rolę opłatka, którym wierni dzielą się składając sobie życzenia. Na wigilijnych stołach pojawią się tradycyjne potrawy, jak karp w galarecie, pierogi z grzybami i kapustą, czy barszcz z uszkami. Będzie także sianko pod obrusem i dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa.

Pierwszego dnia świąt obchodzi się narodzenie Jezusa w Betlejem, a w cerkwiach odprawiana jest liturgia św. Bazylego Wielkiego. Drugiego czci się Najświętszą Marię Pannę, która narodzinami Dzieciątka połączyła ze sobą Niebo i Ziemię. Trzeciego dnia wspomina się pierwszego męczennika, świętego Stefana, który oddał życie za Chrystusa narodzonego w Betlejem i zmartwychwstałego. Drugiego i trzeciego dnia świąt w cerkwiach odprawia się liturgię św. Jana Złotoustego.

W cerkwi nie ma żłóbka. Wierni adorują ikonę Bożego Narodzenia, w której opowiedziana jest cała historia święta. Ikona wystawiana jest zawsze na środek świątyni. W cerkwiach ubrane są choinki. W świąteczny czas wierni prawosławni pozdrawiają się słowami: "Christos rożdajetsia - sławitie jeho" (Chrystus się rodzi - wychwalajcie Go).

Liturgia bożonarodzeniowa podkreśla światłość jaka zajaśniała w noc narodzin Jezusa, kiedy pasterze ujrzeli światłość z nieba i aniołów śpiewających hymn: "Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, w ludziach upodobanie ku dobremu". Światłość z groty betlejemskiej jest tą samą światłością, która zajaśnieje w przemienieniu Chrystusa, a przede wszystkim w momencie zmartwychwstania.

Boże Narodzenie jest świętem, w którym dokonuje się pokłon natury. Teksty liturgiczne mówią, że cała przyroda ofiaruje coś Chrystusowi: pasterze przychodzą z pokłonem, mędrcy przychodzą z darami, ziemia ofiaruje grotę, a ludzkość przynosi w ofierze Matkę, która jest najdoskonalszym z ludzkich stworzeń. Jest to misterium ogarniające całą naturę stworzoną, które przede wszystkim odnosi się do człowieka.

Wieczorem o godz. 17, w cerkwiach odbywają się nabożeństwa Wielkiej Wieczerni, po których wyruszają kolędnicy. Zamiast szopki niosą ogromną, ręcznie zrobioną gwiazdę, nieodłączny i jedyny atrybut prawosławnych kolędników. Po nocnych nabożeństwach wierni spotykają się w rodzinnym gronie.

Prawie w każdej parafii organizowana jest grupa kolędnicza. W województwie podlaskim grupy cerkiewnych kolędników można spotkać nie tylko na wsi, ale i w Białymstoku. Polscy wyznawcy prawosławia śpiewają około stu kolęd.

Na wsiach, pierwszego dnia świąt gospodarze dają zwierzętom wodę święconą do picia i siano z wigilijnego stołu do jedzenia po to, by w domu nie zabrakło zdrowia i pomyślności. Trochę święconej wody w tej samej intencji wlewa się do studni.

Do święta Trzech Króli ustawiony jest też w domach prawosławnych na wsi snopek zboża, zwany perepelicą, w celu zapewnienia urodzajnego roku. W cerkwiach po obu stronach ikonostasu, jak i w każdym domu znajduje się ustrojona choinka. Dawniej w święta obserwowano też pogodę, aby dowiedzieć się, jaki będzie nadchodzący rok.

Liczbę polskich wyznawców prawosławia hierarchowie Cerkwi w Polsce szacują na 550-600 tysięcy. Największe ich wspólnoty żyją w województwie podlaskim - w Białymstoku oraz w południowo-zachodniej części województwa, Hajnówce, Bielsku Podlaskim, Gródku, Michałowie.

Prawosławni z południowo-wschodnich regionów Polski święta Bożego Narodzenia obchodzi według kalendarza juliańskiego czyli dopiero 7 stycznia przyszłego roku. Wyznawcy prawosławia mieszkający w Warszawie i w niektórych zachodnich regionach Polski, święta obchodzą w tym samym terminie co katolicy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Prawosławna Wigilia Świąt Bożego Narodzenia
Komentarze (2)
N
nk
7 stycznia 2015, 08:13
A my mamy w Kościele katolickim w Polsce braci obrządku wschodniego, a na deonie jakby ich nie było. A przecież oni też obchodzą teraz Boże Narodzenie. Niego wyczucia też by tutaj nie zaszkodziło. Jak oni się czują, kiegy wejdą na stronę katolicką, a o o nich deon zapomniał?
Paweł Tatrocki
6 stycznia 2015, 22:01
Jeśli będziemy silniejsi od szatana wraz z całym piekłem to wszelkie podziały religijne znikną, będzie jeden pasterz i jedna owczarnia. Zaludnimy wtedy cały wszechświat, będziemy nieśmiertelni i wszyscy zbawieni. Bóg będzie wszystkim we wszystkich jeszcze przed Paruzją, jedyny grzech jaki będą miały nasze dzieci to będzie grzech pierworodny. Będzie panował pokój wszędzie ludzie będą sobie braćmi a nie wilkami. Jak się to stanie, kiedy to będzie - zobaczymy. Prawdopodobnie ludzkość zanim dojdzie do takiego stanu to czeka ją oczyszczenie tak jak to jest zapowiadane w Medjugorje. Więc zobaczymy czy Tysiącletnie Królestwo to coś co się dzieje w Niebie czy pewien fakt historyczny na ziemi. Czas pokaże co będzie i czy będzie tak jak piszę.