Prezydent Komorowski i "strategia dla rodziny"

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
KAI / drr

Prezydent Bronisław Komorowski podejmie w najbliższym czasie inicjatywę, która "służyć będzie stworzeniu całościowej strategii polityki rodzinnej" - poinformowała prof. Irena Wóycicka, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP podczas konferencji "Polska dla rodziny", która odbyła się 26 września w Warszawie.

Prezydent Bronisław Komorowski nie mógł przybyć osobiście na konferencję, przysłał natomiast list, który odczytała Irena Wóycicka, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. "Ja sam, jako ojciec pięciorga dzieci, wiem ile troski i osobistego zaangażowania trzeba, aby wyrosły na ludzi wartościowych, prawych, użytecznych dla społeczeństwa. Starałem się jak najaktywniej uczestniczyć w wychowaniu dzieci i wiem, jak trudno pogodzić rodzicielstwo z pracą" - napisał prezydent Komorowski.

"Wszyscy życzylibyśmy sobie, aby w naszej Ojczyźnie rodziło się więcej dzieci i aby dzieci te dorastały w dobrych, sprzyjających ich rozwojowi warunkach. Aby tak było potrzebne jest większe zaangażowanie państwa i jego różnych instytucji w politykę wspierającą rodziny. Jak uczy historia, najcenniejszym atutem każdego państwa okazuje się ostatecznie to, co określamy mianem kapitału ludzkiego" - stwierdził Bronisław Komorowski.

DEON.PL POLECA

Zdaniem prezydenta, posiadanie licznego potomstwa "to wiele radości, ale też ogrom pracy, która pod każdym względem zasługuje na docenienie i wsparcie społeczeństwa i władz publicznych. W tej dziedzinie mamy wciąż wiele do zrobienia".

Bronisław Komorowski wyraził jednocześnie zadowolenie, że idea wsparcia rodzin wielodzietnych znajduje zrozumienie wśród władz samorządowych. "Widać to w Grodzisku Mazowieckim. Wzrastająca liczba urodzeń i nowoosiedlające się rodziny z kilkorgiem pociech przyczyniają się do wszechstronnego rozwoju miejscowości. Zawsze gdy przybywa w niej młodych, twórczych, energicznych obywateli - a zarazem podatników - w dłuższym okresie korzysta na tym cała wspólnota lokalna" - napisał prezydent Komorowski.

Na koniec listu wyraził nadzieję, że hasło konferencji "Polska dla Rodziny" stanie się w najbliższych latach priorytetem działań państwa.

Irena Wóycicka dodała, że "polityka rodzinna to zadanie dla nas wszystkich: to jest zadanie dla samorządów, dla rządu, dla społeczności lokalnych, organizacji pozarządowych, również dla Kościoła". Jak stwierdziła, chociaż wiele uczyniono w tej kwestii, niewątpliwie wiele pozostaje do zrobienia.

W opinii Wóycickiej, ostatnio kwestia polityki rodzinnej nabrała szczególnej wymowy w trakcie kampanii wyborczej. Wiele partii zgłasza najróżniejsze postulaty dotyczące polityki rodzinnej. - One nie składają się na całość, ale intencja jest dobra. Dobrze, że kwestia wspierania rodzin stała się jednym z priorytetów naszej wspólnej przyszłej pracy - uznała.

- Chodzi jednak o to, by polityka prorodzinna nie była elementem kampanii wyborczej, ale elementem codziennej rzetelnej pracy i strategii, tworzonej przez wszystkich, którzy mogą się przyczynić do tego, by rodzicielstwo znajdowało w Polsce uznanie i wsparcie - dodała prof. Wóycicka.

Poinformowała też, że prezydent podejmie w najbliższym czasie inicjatywę, która "służyć będzie stworzeniu całościowej strategii polityki rodzinnej". Zaproszeni zostaną do tego różni partnerzy, mogący ją wspierać. Zostaną w niej także uwzględnione różne potrzeby rodzin. Celem tej strategii ma być "wspieranie rodzicielstwa i dobrego dzieciństwa".

Gościem konferencji była Anna Komorowska, małżonka Prezydenta RP. - Bardzo się cieszę, że głos osób opowiadających się za wsparciem polskiej rodziny, w tym rodziny wielodzietnej, jest coraz mocniejszy i mam nadzieję, że będzie jeszcze bardziej donośny - powiedziała Anna Komorowska.

Jak stwierdziła, "cieszy każda inicjatywa, z każdej strony, która rodzinę wzmacnia i rodzinie pomaga". Wspomniała, że razem prezydentem Komorowskim spotkała się w tym roku z władzami Grodziska Mazowieckiego oraz z członkami Związku Dużych Rodzin podczas Dnia Matki. - Radość spotkania z dużymi rodzinami ciągle w nas jest - powiedziała.

Anna Komorowska dodała, że jako matka pięciorga dzieci z własnego doświadczenia wie, jak ważna jest pomoc rodzinom wielodzietnym. - Cieszę się, że inicjatywa z Grodziska rozprzestrzenia się i mam nadzieję, że jeszcze wiele miast do niej dołączy. To rzeczywiście będzie realną pomocą dla rodziców i dla ich dzieci - powiedziała.

Obecny na konferencji kard. Kazimierz Nycz przypomniał, że kwestie dotyczące rodzin, zwłaszcza wielodzietnych, były zawsze przedmiotem nauczania papieskiego Jana Pawła II i jego następcy Benedykta XVI. Zostały one zawarte m.in. w "Kompendium nauki społecznej Kościoła".

Metropolita warszawski zaznaczył, że "to nie jest tak, że mamy coś robić dla rodziny ponieważ Kościół tak naucza". - Kościół tak naucza dlatego, że sprawy rodziny są z natury rzeczy ponadreligijne, ponadwyznaniowe i na pewno są ponadpartyjne - powiedział kard. Nycz.

- To jest sprawa polityczna w tym znaczeniu, że wszystkim nam zależy, żeby przyjazną rzeczywistość wokół rodziny, także wielodzietnej, uczynić lepszą, skuteczniejszą. - Chodzi tylko o to, byśmy się nie dali wciągnąć w to, co się nazywa upartyjnieniem problemu, bo to jest złe - tłumaczył hierarcha.

Jak dodał, "gdyby w Polsce rzeczywiście udało się osiągnąć ponadpartyjny konsensus, jeśli chodzi o sprawy rodziny, w działaniach państwa, samorządów, organizacji pozarządowych i Kościoła, to byłaby to najważniejsza sprawa, którą mamy do zrobienia".

Podczas konferencji przedstawiciele metropolii, miast i gmin przedstawili funkcjonowanie Karty Dużej Rodziny w ich środowiskach. O historii stworzenia takiego dokumentu oraz jego głównych założeniach opowiadali przedstawiciele władz Warszawy, Gdańska, Wrocławia, Sandomierza, Tychów, Bielska-Białej, Łowicza, Grodziska Mazowieckiego i Żabiej Woli.

Pierwsza taka karta powstała w 2004 r. we Wrocławiu. Zostały do niej włączone nie tylko rodziny wielodzietne, ale także zastępcze i prowadzące rodzinne domy dziecka. Od początku ideą karty było, by wspierała rodziny w możliwie wszystkich dziedzinach ich życia: dostępie do edukacji, sportu i rekreacji, kultury oraz w poprawie warunków mieszkaniowych. Karta objęła rodziny z trojgiem lub więcej dzieci. Korzystać z niej mogą dzieci do 18. roku życia lub do 24. roku życia, gdy jeszcze się uczą.

Karta, wydawana na całą rodzinę lub na każdego jej członka, umożliwia m.in. darmową komunikację miejską, darmowy wstęp (lub zniżki) do instytucji kultury (muzea, kina, wystawy), obiektów sportowo-rekreacyjnych (baseny, aquaparki). Do idei przekonuje się coraz więcej firm prywatnych, oferując ulgi na swoje usługi. W Tychach uruchomiono nawet specjalny SMS, dzięki któremu rodziny wielodzietne są na bieżąco informowane o nowych inicjatywach.

Przedstawiciele miast podkreślali, że intencją tworzenia Karty Dużych Rodzin było także obalenie stereotypowego myślenia, że rodziny wielodzietne to rodziny dotknięte różnymi patologiami. Pomogły w tym same rodziny, które apelowały w rozmowach z władzami miasta i gmin o wsparcie. - Chodziło nam o to, by nie traktować karty jako elementu pomocy społecznej, ale by zwrócić uwagę na wartość jaką jest duża rodzina - tłumaczyła Ewa Kamińska, zastępca ds. spraw społecznych prezydenta Gdańska.

Po kilku latach podobne karty zaczęły wprowadzać kolejne miasta i gminy: Grodzisk Mazowiecki (2008), Tychy (2009), Bielsko-Biała, Łowicz i Sandomierz (2010) Gdańsk (2011), a także mała Żabia Wola, korzystająca w tym zakresie z doświadczenia pobliskiego Grodziska. Od września br. do tego grona dołączyły Siedlce.

Bogdan Jaskot ze stołecznego ratusza powiedział, że Warszawa nie ma jeszcze Karty Dużej Rodziny. Planuje jednak jej utworzenie, a zwłoka w podyktowana jest potrzebą odpowiedniego rozeznania potrzeb rodzin wielodzietnych w stolicy, a do tego konieczne jest zintegrowanie pracy wielu urzędów, które do tej pory kwestiami wsparcia rodzin zajmowały się osobno. Funkcjonują natomiast oddzielnie programy dla kobiet w ciąży oraz młodych rodziców, rodziny z czworgiem i więcej dzieci mają prawo do bezpłatnej komunikacji, rodziny wielodzietne mają pierwszeństwo w najmie lokali mieszkaniowych oraz przy umarzaniu zaległości czynszowych.

W trakcie spotkania odczytano apel jego uczestników do samorządów o wprowadzanie Karty Dużych Rodzin.

Podkreśla się w nim, że wsparcie rodzin, które wychowują nowe pokolenia, jest istotną inwestycją w przyszłość kraju. "Wychodząc z tego założenia, większość krajów Unii Europejskiej wprowadziła różne systemy polityki na rzecz rodziny. Jesteśmy przekonani, że nasza Ojczyzna - w trosce o swoją przyszłość - musi do tego procesu dołączyć" brzmi apel.

"Rodziny - szczególnie wychowujące większą liczbę dzieci - ponosząc zwiększony wysiłek, odgrywają ważną rolę w rozwoju ekonomicznym państwa. Są istotną grupą podatników, pracowników i konsumentów; umożliwiają też funkcjonowanie systemów emerytalnych" - zauważają organizatorzy konferencji.

W apelu wyrażono także wdzięczność tym samorządom, które odważnie wprowadzają rozwiązania prorodzinne.

Organizatorami konferencji, która odbyła się w stołecznej Bibliotece Rolniczej są Gmina Grodzisk Mazowiecki oraz Związek Dużych Rodzin "Trzy Plus".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezydent Komorowski i "strategia dla rodziny"
Komentarze (2)
B
BRAWO
27 września 2011, 03:49
Ks. Ćmiel wygarnął prawdę posłowi PO. Pomimo starań braci Rasiów, którzy robią co mogą, aby duchowni i wierni archidiecezji krakowskiej, głosowali na partię władzy, doszło do istotnego wydarzenia w Skawinie. Otóż proboszcz jednej z tamtejszych parafii, ks. prałat Edward Ćmiel, były ojciec duchowny krakowskiego seminarium duchownego, odmówił udzielenia poparcia posłowi PO Jackowi Krupie, byłemu burmistrzowi Skawiny i byłemu staroście krakowskiemu. Powodem tej odmowy, wyrażonej na piśmie, był fakt, że poseł zgodnie z dyscypliną partyjną głosował przeciwko ustawie o ochronie życia poczętego. Ksiądz proboszcz w swej odmowie powołał się na stanowisko Episkopatu Polski. A co na to poseł Krupa? Poleciał z listem od proboszcza do redakcji "Gazety Wyborczej" i wypłakał się w mankiet. Redakcja oczywiście rozdała szaty i posypała głowy popiołem, publikując swój tekst w obronie posła. Podobnie czyniła redakcja "Trybuny Ludu", gdy w czasach PRL ktoś sprzeciwiał się kandydatowi Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.  List ks. Ćmiela to odważne posunięcie, bo bracia Rasiowie z pewnością mu tego nie zapomną. Oby inni księżą z tej archidiecezji nie patrząc na swe kariery postąpili podobnie.
K
kris
26 września 2011, 20:01
Umieszczanie prezydenta Komorowskiego w dziale religia To przypadek, czy nowa tradycja :)