Proces przeciwko kurii koszalińsko-kołobrzeskiej

Marcin K. na sali rozpraw (fot. PAP/Marcin Bielecki)
KAI / drr

W Koszalinie rozpoczął się dziś proces cywilny przeciwko kurii koszalińsko-kołobrzeskiej i parafii św. Wojciecha w Kołobrzegu oraz odbywającemu karę więzienia za czyny pedofilskie byłemu księdzu Zbigniewowi R. Poszkodowany Marcin K. domaga się przeprosin w prasie i 200 tys. zł. zadośćuczynienia.

Pozywający kurię twierdzi, iż przełożeni kościelni wiedzieli, że proboszcz, który go molestował ma skłonności pedofilskie, gdyż już wcześniej miały do nich docierać takie informacje. Na sali sądowej argumentował, że jako 12-latek zaufał księdzu. Mówił, że "gdyby nie wiedział, że to jest ksiądz katolicki, to nigdy by z nim nie poszedł i nigdy by mu nie zaufał".

Pełnomocnicy diecezji i parafii stoją na stanowisku, że brak jest jakichkolwiek podstaw co do tego, aby przenosić odpowiedzialność za popełnienie przestępstwa ze skazanej prawomocnym wyrokiem karnym osoby, czyli Zbigniewa R. - na instytucje: kurię i parafię.

W trakcie pierwszego posiedzenia odbyły się przesłuchania oraz został złożony wniosek o przesłuchanie poprzednich biskupów diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej m.in. abp. Mariana Gołębiewskiego. Sąd rozważał kwestię, czy te przesłuchania miałyby się odbyć w Koszalinie, czy skorzysta z pomocy prawnej i dzięki temu odbyłyby się np. we Wrocławiu, gdzie aktualnie mieszka hierarcha.

Zbigniew R. został we wrześniu 2012 r. prawomocnie skazany na dwa lata więzienia za 10 czynów pedofilskich wobec Marcina K. i jeden czyn popełniony na innym małoletnim. Obecnie odbywa karę więzienia.

Do tych przestępstw doszło w latach 1999-2001. W latach 1998-2008 duchowny był proboszczem parafii pw. św. Wojciecha w Kołobrzegu. Odwołano go z tej funkcji z powodu podejrzenia naruszenia zasad celibatu przez kontakty seksualne z dorosłym mężczyzną. Ksiądz został suspendowany przez biskupa, a następnie w styczniu br. decyzją Stolicy Apostolskiej został przeniesiony do stanu świeckiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Proces przeciwko kurii koszalińsko-kołobrzeskiej
Komentarze (2)
P
prawnik
13 czerwca 2014, 12:52
Ten ksiądz nie łamał celibatu, a grzeszył notorycznie przeciw VI Przykazaniu Bożemu. Łamać celibat oznacza usiłować zawrzeć związek małżeński, np. gdyby ksiądz takowy zawarł w urzędzie stanu cywilnego. Z punktu widzenia prawa cywilneg taki ślub będzie prawomocny. A z punktu widzenia prawa kościelnego taki ksiądz złamał celibat. Natomiast ksiądz, który publicznie i notorycznie grzeszy z drugim mężczyzną, łamie VI Przykazanie Boże. Tak to określa również Kodeks Prawa Kanonicznego, kanon 1395. O łamaniu celibatu pisze kanon 1394. Gdzie jak gdzie, ale na na deonie takie sprawy powinny być określane precyzyjnie. Celibat to bezżeństwo, a wstrzemięźliwość seksualna.
DP
drugi prawnik
13 czerwca 2014, 12:55
prawda, prawda. żal.deon