Protestanci odkrywają urok koloratki

(fot. sxc.hu)
KAI / pk

Protestanci w Holandii odkrywają zalety stroju duchowego. Na dorocznym zgromadzeniu pastorów w Amsterdamie zachęcano do noszenia koloratki na wzór księży katolickich. Ci, którzy już wcześniej zdecydowali się ten krok, dzielili się pozytywnymi doświadczeniami: stali się dla ludzi łatwo rozpoznawalni, wszyscy wiedzą, że mogą się do nich zwrócić jako osób duchownych i podzielić się swymi problemami.

Najbardziej wymowne było świadectwo pastora Roba Vissera, który udzielał duchowego wsparcia po głośnym zamachu na królową w Apeldoorn w 2009 r. Zginęło wówczas siedem osób, a wiele innych zostało rannych. "Otworzyliśmy kościół i wyszliśmy do ludzi. Przez cały czas musiałem się tłumaczyć, kim jestem i czego chcę. Moi katoliccy koledzy, którzy nosili koloratkę, niczego nie musieli wyjaśniać. Wtedy pomyślałem: muszę być rozpoznawalny jako kaznodzieja" - powiedział pastor Visser.

Odkrywanie przez holenderskich protestantów koloratki, jest tym bardziej paradoksalne, że Holandia była jednym z pierwszych krajów na świecie, gdzie przed półwieczem również katoliccy księża masowo rezygnowali ze stroju duchownego, w tym z niepozornej koloratki.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Protestanci odkrywają urok koloratki
Komentarze (6)
Z
Zdunio
10 stycznia 2024, 01:01
To ciekawe, bo to właśnie katolicy odkryli urok koloratki przez protestantów. Ta wykwitnęła w prezbiteriańskiej Szkocji, a stamtąd przeszła przez Anglię, aż na całą Europę, aż w końcu katolicy zaczęli, gdzieś w czasie po II soborze watykańskim z niej korzystać. Koloratka jest więc dobrym wynalazkiem, któremu jak najbardziej należy się szacunek i odkrycie uroku. Jest to znak, który w łatwy sposób pomoże odróżnić kogoś, kto tradycyjnie nie nosi strojów liturgicznych, a jednak jest duchownym, jakim na przykład jest pastor.
ZD
z daleka
1 października 2014, 09:54
To nie koloratka świadczy o tym, że jest się księdzem, to sposób odnoszenia się do ludzi, wykonywania swojej pracy, wypełniania powołania, postaw widocznych na zewnątrz. nie jest niezbędna. Znam proboszcza, który jest bardzo obecny wśród swoich parafian, wykonuje też prace porządkowe na terenie parafii, prowadzi dużo zajęć z dziećmi i młodzieżą, nie widziałam go jeszcze w koloratceani w sutannie i nie wydaje mi się to niezbędne. Za to widziałam księży, którzy bardzo skrupulatnie pilnują stroju duchownego, a myślałam - nie "dodasz" sobie kaplaństwa w ten sposób, nie zbudujesz autorytetu ani nie wzmocnisz go w ten sposób. Bo nie szata...
M
Mufinka
1 października 2014, 13:27
Ksiądz ma sobie budowac autorytet obecnością przy pracach porządkowych i zajęciami z dziecmi? Do tego nie trzeba być księdzem. Polecam zapoznanie się z kazaniem, które wygłosił Benedykt XVI w katedrze warszawskiej w 2006 r. Dowiesz się po co jest ksiądz.
J
jasiek
1 października 2014, 08:06
To może ks. Kramer i inni deonowi jezuici ubiorą stroje duchownych jezuitów? A tak to tylko "modny" wygląd i gadżety. Nawet z racji statecznego wieku niestosowny
A
ala
30 września 2014, 22:35
W Italii miesiąc temu, starsza kobieta pyta kościelnego o możliwość spowiedzi, słyszy, że ksiądz zaraz przyjdzie. I przychodzi ksiądz.. Murzyn.. w stroju afrykańskim, spodnie i bluza(koszula?) w kolorze żółto-brązowym :-) trochę się zdziwiła:-)
B
Barilla
30 września 2014, 22:28
Księza powinni sobie to przemyślec, bo cos tu jest bardzo nie tak, że rezygnują z koloratek, a w takiej Holandii zwykli świeccy ludzie (protestanccy "księża") ubierają strój duchowny, który im się nie nalezy. Człowiek szukajacy Boga, a wcześniej kogoś do rozmowy, lub spowiedzi po latach może łatwo zostać zmylony i zamiast do Kościołą, to trafi do protestantów.