Prymas Anglii przeprosił za ukrywanie nadużyć kapłana, syna J.R.R. Tolkiena

(fot. Salt and Light // Jonathan Fruoco / youtube.com)

"Często w przeszłości postępowaliśmy zgodnie z naszymi instynktami, ufając kolegom-księżom, którzy w rzeczywistości byli przestępcami" - wyznał kard. Nichols. W Anglii sprawa ks. Johna Tolkiena, syna autora "Władcy pierścieni", wzbudza ogromne zainteresowanie.

Kard. Vincent Nichols przeprosił za to, że ok. 2001 roku nakazał prawnikom, aby nie ujawniali skarg złożonych wobec ks. Johna Tolkiena, który miał molestować nieletnich w latach 50 i 60. XX wieku.

DEON.PL POLECA

W trakcie toczącego się śledztwa przez archidiecezji Birmingham w Anglii, hierarcha spotkał się z krytyką w związku ze swoimi działaniami. Kard. Nichols miał się stawić na przesłuchaniu, ale ze względu na zły stan zdrowia, przesłał list wyjaśniający, w którym zawarł również przeprosiny.

"Często w przeszłości nie reagowaliśmy szybko i energicznie na krzyki i relacje ofiar. Postępowaliśmy zgodnie z naszymi instynktami, ufając kolegom-księżom, którzy w rzeczywistości byli przestępcami. W naszym poczuciu obowiązku robimy zbyt wiele, by chronić innych katolików przed tymi koszmarami, stawiając to, co uważaliśmy za dobro Kościoła ponad poszukiwanie prawdy o tym, co się wydarzyło" - napisał kard. Nichols.

Jak donosi "The Guardian", Kościół katolicki wiedział, że ks. John Tolkien, najstarszy syn autora "Władcy Pierścieni", stanowił zagrożenie dla dzieci. W 1968 roku sporządzono w archidiecezji notatkę na jego temat, w której opisano, że kazał chłopcom w czasie obozu skautów rozbierać się do naga. Mimo to, przez dziesięciolecia kontynuował on prace z dziećmi.

Kiedy wiele domniemanych ofiar ks. Tolkiena skontaktowało się z archidiecezją Birmingham (na terenie której działał ks. Tolkien) z roszczeniami cywilnymi na początku 2000 roku, Vincent Nichols, ówczesny arcybiskup Birmingham, powiedział prawnikowi działającemu w imieniu diecezji, że "wolałby nie ujawniać skarg".

Zamiast ujawniać prawdę, archidiecezja doszła do porozumienia z jedną z ofiar, Christopherem Carrie, który był wykorzystywany przez Tolkiena w latach 50. XX wieku. Miał wówczas mieć 11 lat. Carrie otrzymał w ramach ugody z 2003 roku piętnaście tysięcy funtów.

W wyniku ostatniego śledztwa wynikło jednak, że w 2000 roku oskarżenia wobec ks. Tolkiena złożyło co najmniej pięć osób. Kapłan zaprzeczył wówczas zarzutom. Prokuratura porzuciła sprawę, pomimo wystarczających dowodów, ze względu na zaawansowany wiek Tolkiena oraz chorobę (demencję). Od tego czasu aż do śmierci (w 2003 roku) kapłan był jednak pod dozorem policyjnym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prymas Anglii przeprosił za ukrywanie nadużyć kapłana, syna J.R.R. Tolkiena
Komentarze (2)
Ewa Zawadzka
13 listopada 2018, 15:39
Kardynał Nichols  zapomniał już że 2012 roku zabiegał o odebranie Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego nadanego w 1990 roku przez papieża Jana Pawła II Jimmy'emu Savile'owi - brytyjskiemu celebrycie i przez ponad 40 lat czynnemu pedofilowi który skrzywdził jakieś 300 osób. A teraz się okazuje że sam kardynał Nichols tuszował przypadki pedofilii... Co odbierze sam sobie?
.A
. Anakin
13 listopada 2018, 17:35
Ks. John Tolien zmarł 45 lat temu. Przestępstwa (?) popełniał 55-65 lat temu. Nawet zabójstwa się umarzają w Polsce po 20 latach. Mowa o rozebraniu się dzieci na wakacjach. Porównanie do krzywd wyrządzonych przez Savila to brak proporcji. Jak nie bedziemy nadawać rzeczą odpowiednich wag to pojęcia, a za tym poczucie czyjejś krzywdy - stracą znaczenie.