Prymas Polski: Nie lękajmy się krzyża!

(fot. wikimedia.org)
KAIO / apio

"Nie lękajmy się krzyża, wszak on w różnej formie i wymiarze jest cząstką naszego życia" - mówił prymas Polski abp Józef Kowalczyk 18 września podczas uroczystości odpustowych w Kalwarii Pakoskiej, jednej z najstarszych i największych w Polsce.

W homilii abp Kowalczyk przyznał, że jest rzeczą naturalną i bardzo ludzką, że człowiek wzdryga się przed krzyżem codzienności, przed cierpieniem, boleścią, udręką i niepowodzeniami. Nie da się jednak ich uniknąć, dlatego jedynym rozwiązaniem jest przyjąć krzyż Chrystusowy.

- Pokochajmy krzyż na wzór Chrystusa. Pokochajmy go tak, jak to czyniły całe pokolenia Polaków w tym sanktuarium - Kalwarii Pakoskiej; jak to czyniła św. Jadwiga na Wawelu; jak to czynili nasi ojcowie i matki, ustawiając krzyż na Giewoncie czy krzyże przydrożne. Odwoływali się oni do znaku krzyża podejmując jakąkolwiek poważną czynność czy przedsięwzięcie. Czynili znak krzyża na czole dzieci, które przychodziły na świat, o które obierały nową drogę życiowego powołania. Czynili znak krzyża żegnając się z tym światem i odchodząc do wieczności. Czynili to, bo wierzyli w zbawczą moc krzyża - mówił abp Kowalczyk.

- W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka... Moc tych słów przemawiała do naszych ojców zarówno w okresie niewoli, jak i w wolności. Oni nie manipulowali krzyżem, bo wierzyli w zbawczą moc tajemnicy krzyża; nie posługiwali się w sposób przewrotny krzyżem do osiągnięcia egoistycznych celów osobistych czy wspólnotowych, do stwarzania konfliktów wewnętrznych, bo byli ludźmi wrażliwego sumienia i szanowali sakralny wymiar tego znaku - stwierdził Prymas.

Kalwaria Pakoska zwana także Kujawską Jerozolimą jest jedną z najstarszych i drugą co do wielkości po Kalwarii Zebrzydowskiej. Pochodzi z XVII wieku. Obejmuje świątynię i 25 kaplic w stylu barokowym, których budowa trwała 60 lat. Pierwszą Drogę Krzyżową odprawiono tu w 1628 roku pod przewodnictwem ks. Wojciecha Kęsickiego - inicjatora powstania kalwarii.

Trzy lata później została ona rozbudowana przez przybyłych do Pakości franciszkanów. Na bazie starego zamczyska podarowanego zakonnikom wybudowano kościół i klasztor, które istnieją do dziś. Franciszkanie wznieśli także barokowy kościół Ukrzyżowania.

Największa liczba pielgrzymów przybywa do Kalwarii Pakoskiej w każdy piątek wielkiego postu, a także w Triduum Paschalne. Uroczystości z licznym udziałem wiernych odbywają się także w święto Znalezienia Krzyża św. i w dniu Podwyższenia Krzyża.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prymas Polski: Nie lękajmy się krzyża!
Komentarze (12)
DI
do inteligentnych inaczej
16 października 2011, 16:24
Tzw. "Prymas Polski" abp TW "Cappino" vel Kowalczyk (podobnie jak jego poprzednik na gnieźnieńskim tronie Arcybiskup Henryk Muszyński TW „Henryk") wypowiada się w sprawie krzyża ! O tempora, o mores! Cały problem w niezwykłej obszerności owej roztropności, którą jakże często kształtuje pożądliwość cesarskiego i gdzie z czasem nauka Chrystusa staje się coraz bardziej formą, a zanika treść. To właśnie tak zbudowany życiorys wyznacza ludzką nieskazitelność, która w miejsce gołębiej staje się wężową ! A wtedy cnoty stają się swoim przeciwieństwem. Wtedy też tylko od intelektualnej przebiegłości zależy nasze dobre samopoczucie "spełniania się" jako "dobrego katolika" - nierzadko w strojach kapłańskich. Półwiecze PRL-u wielu ludziom, całym rodzinom - teraz już w kolejnym pokoleniu - przetrąciło kręgosłup sumienia... I z tego korzystają skwapliwie między innymi różne odmiany neoliberalnych i lewicujących nurtów chrześcijańsko-katolickich
DI
do inteligentnych inaczej
16 października 2011, 16:19
A gdzie był abp Józef Kowalczyk kiedy zdziczałe hordy napuszczone oficjalnie lansowaną propagandą nienawiści w skrajnie chamski sposób profanowały krzyż i skupionych wokół niego modlących się ludzi ? Gdzie był wtedy abp Józef Kowalczyk ? Czy stanął po stronie prawdy, po stronie ludzi którzy tej prawdy pod krzyżem modląc się szukali ? Czy stanął jak niezłomni duchowni za PRL stawali dając świadectwo prawdzie, godności i wierze ? Jeśli Polska ma przetrwać zarówno jako odrębność terytorialna, ale przede wszystkim jako wewnętrzna tożsamość i niepowtarzalność kulturowa z tysiącletnią pokoleniową tradycją wiary w Chrystusa i nie zniknąć roztopiona w nieokreślonym konglomeracie „obywatelstwa europejskiego” (czyli nie zdradzić swojego dziedzictwa) - wówczas Polacy muszą przede wszystkim obronić i zachować niezmanipulowaną PRAWDĘ opartą o DEKALOG I NAUKĘ CHRYSTUSA w życiu społecznym, szczególnie w mediach i w polityce. A do tego potrzebni są w równej mierze prawi w sumieniu i wierni Chrystusowi kapłani jak i politycy ! Innej drogi nie ma ! 
DI
do inteligentnych inaczej
16 października 2011, 16:10
@adamajkis Nie wykorzystujmy krzyża do celów politycznych Nie wykorzystujmy samospalenia do celów politycznych Nie wykorzystujmy tragedii smoleńskiej do celów politycznych Nie wykorzystujmy tragicznej sytuacji milionów Polaków do celów politycznych Nie wykorzystujmy tragicznej sytuacji w służbie zdrowia, oświacie do celów politycznych... … nie wykorzystujmy zdrowego rozsądku do celów politycznych. A JA SIĘ PYTAM DLACZEGO ? To wszystko i wiele, wiele więcej dzieje się właśnie pod rządami ludzi, którzy – jak za PRL – upolityczniają WSZYSTKO, nawet rodzinę aby krzyczeć: nie wykorzystujmy do celów politycznych ! Jeśli komuś przeszkadza krzyż i chce go usunąć to niezależnie od intencji i powodów występuje przeciwko samemu krzyżowi, a co za tym idzie Chrystusowi. Tam gdzie pojawia się krzyż następuje odwołanie się do Chrystusa, symboliczne uobecnienie Go. Krzyż zawsze, gdy pojawia się w przestrzeni publicznej, zaczyna żyć swoim życiem, staje się własnością wszystkich tych, którzy czynią go swoim punktem odniesienia. Jeżeli bowiem nawet krzyżowi towarzyszy jakiś kontekst polityczny nie zmienia to wymowy i roli krzyża. Fakt, że każdy krzyż postawiony w miejscu publicznym w trakcie trwania PRL-u miał, siła rzeczy, wymowę antykomunistyczną nie powodował w żaden sposób, że krzyż tracił swoje właściwe znaczenie i że był w jakikolwiek sposób "upolityczniony". O upolitycznieniu krzyża mówiło tylko SB i komuniści.
16 października 2011, 15:34
Tzw. "Prymas Polski" abp TW "Cappino" vel Kowalczyk (podobnie jak jego poprzednik na gnieźnieńskim tronie Arcybiskup Henryk Muszyński TW „Henryk") wypowiada się w sprawie krzyża ! O tempora, o mores! Szacunek za odwagę i samoocenę przy wyborze nicka,
J
janina
16 października 2011, 14:47
Mowiac o krzyzu abp Kowalczyk zapewne mial na mysli krzyz naszej codziennosci naszych wyborow zycia Ewangelia.
W
wanda
16 października 2011, 07:34
Nie jestem pewna czy Chrystus kochał Krzyż.
O
OBŁUDA
16 października 2011, 00:37
Tzw. "Prymas Polski" abp TW "Cappino" vel Kowalczyk (podobnie jak jego poprzednik na gnieźnieńskim tronie Arcybiskup Henryk Muszyński TW „Henryk") wypowiada się w sprawie krzyża ! O tempora, o mores!
O
osa
15 października 2011, 22:56
 W tych dniach przewodniczacy Episkopatu ponownie zabral glos w sprawie Krzyza.Tym razem bardzo szybko zareaowal na  zadania Palikota ,aby ten krzyz usunac z sali sejmowej.Jakos nie spieszyl sie  ze swoja opinia i stanowiskiem,gdy obrazano Krzyz wykorzystujac Go do celow politycznych jednej parti.To Kaczynskiemu i m.in.Michalikowi zawdzieczamy zadania Palikota.To "arcybiskup" Michalik powiedzial o Krzyzu,ze jest taki sam mebel jak szafa.No coz mozna nawet nosic Krzyz na piersiach  i byc biskupem,ale zupelnie nie rozumiec istoty Krzyza.Ludzie ktorzy umierali i nadal obecnie umieraja za KRZYZ nie widza w nim szafy czy innego mebla.To wielu biskupow polskich obraza uczucia religijne Polakowm i Najswietszy Krzyz" znak ktoremu sprzeciwiac sie beda"
T
Troll
15 października 2011, 22:35
Czy Jezus "kochał" krzyż? Raczej się go bał w Ogrójcu. Jezus nie bał się Krzyża,bał się raczej potęgi naszych grzechów za które modlił się do Ojca Swego Boga aby wszystkim przebaczył.
O
OBŁUDA
20 września 2011, 03:16
A gdzie był abp Józef Kowalczyk kiedy zdziczałe hordy napuszczone oficjalnie lansowaną propagandą nienawiści w skrajnie chamski sposób profanowały krzyż i skupionych wokół niego modlących się ludzi ? Gdzie był wtedy abp Józef Kowalczyk ? Czy stanął po stronie prawdy, po stronie ludzi którzy tej prawdy pod krzyżem modląc się szukali ? Czy stanął jak niezłomni duchowni za PRL stawali dając świadectwo prawdzie, godności i wierze ?
K
katolik
19 września 2011, 20:52
"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Jak niewielu będzie zbawionych.
R
R
19 września 2011, 17:32
Czy Jezus "kochał" krzyż? Raczej się go bał w Ogrójcu.