Prymas Polski o chrześcijaństwie na pokaz

(fot. episkopat.pl)
KAI / ml

„Można wykonywać szereg pobożnych gestów, ale sercem być bardzo daleko. Można uczepić się zewnętrznych pozorów, tego wszystkiego, co miłe dla oka innych, a zagubić istotę tego, co nasze życie powinno i może wyrażać” – mówił 16 października w Gnieźnie abp Wojciech Polak.

Prymas Polski celebrował wieczorem w kościele franciszkanów Mszę św. wspólnie z kapelanami szpitalnymi, którzy od 14 października uczestniczą w Gnieźnie w spotkaniu formacyjno-szkoleniowym.

Pierwszą cześć homilii metropolita gnieźnieński poświęcił czytanej chwilę wcześniej Ewangelii, w której Jezus obnaża i potępia „farbowaną” – jak się kiedyś wyraził Franciszek – duchowość i pobożność faryzeuszy.

„Czy nasze życie nie jest farbowanym chrześcijaństwem na pokaz?” – pytał za papieżem abp Polak. „Można bowiem – stwierdził dalej – wykonywać szereg pobożnych gestów, ale sercem być bardzo daleko, można uczepić się zewnętrznych pozorów, tego wszystkiego, co miłe dla oka innych, a zagubić istotę tego, co nasze życie powinno i może wyrażać. Można domagać się szacunku i respektu od drugich, samemu jednak nie szanując i nie respektując drugiego człowieka, po prostu się z nim nie licząc. I można nakładać na innych ciężary, samemu nie dotykając ich nawet jednym palcem”.

DEON.PL POLECA


„Można tak się w życiu urządzić” – stwierdził abp Polak dodając, że pokusa ta dotyczy nie tylko ludzi cynicznych i wyrachowanych, ale wszystkich, każdej ludzkiej duszy, która zamiast poszukiwać szczerości i uczciwości intencji i zamiarów czyni wszystko, by uniknąć krytyki i przypodobać się innym.

Wiara zatem – mówił dalej Prymas – jest ważna, ale jaka wiara? Tylko ta działająca miłością, bo ona jest sprawdzianem tego, o co nam ostatecznie chodzi – czy o nas samych, czy rzeczywiście o innych.

Wiara działająca z miłością – tłumaczył dalej abp Polak – „stawia pytania o prawdziwy sens naszego działania, które bez miłości może przerodzić się w ideologię, a w tej – jak powtórzył za papieżem Franciszkiem Prymas – nie ma Jezusa. Ideologia bowiem zawsze jest sztywna i ma niewiele wspólnego z ludzkim życiem, zwłaszcza tym naznaczonym cierpieniem, chorobą, słabością.

Prymas zwrócił się także do kapelanów szpitalnych zachęcając ich, by posługując wśród chorych i cierpiących pamiętali o tym, w jaki sposób Jezus dotknął trędowatego – nie z roztargnieniem, obojętnością czy niechęcią, ale z uwagą i czułością.

„Nie zapominajcie więc o lekarstwie czułości, jest tak bardzo ważne. Pogłaskanie, uśmiech mają naprawdę wielkie znaczenie dla człowieka chorego” – mówił za papieżem Franciszkiem abp Polak.

W rekolekcjach uczestniczy trzydziestu duchownych – kapelanów w szpitalach, hospicjach, różnych placówkach opiekuńczo-leczniczych. Spotkanie odbywające się w gnieźnieńskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym potrwa do 17 października. Duchowni słuchają konferencji i wykładów, uczestniczą w warsztatach psychoedukacyjnych oraz nabożeństwach, także poza murami centrum. We wtorek modlili się ze wspólnotą gnieźnieńskich sióstr karmelitanek. Odwiedzili również ośrodek dominikański na Lednicy.

Celebrując w dniu 41. rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyły Mszę św. w kościele franciszkanów duchowni modlili się również przed obliczem Matki Bożej Pocieszenia Pani Gniezna, którą św. Jan Paweł II ukoronował podczas swojej drugiej pielgrzymki do Gniezna w 1997 roku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prymas Polski o chrześcijaństwie na pokaz
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.