Prymas Polski: w imię krzyża mamy ocalać, a nie odrzucać

(fot. episkopat.pl)
KAI / jb

„Krzyż nie jest orężem do walki z tym światem, jak zaczynają myśleć niektórzy i szaleńczo nas w to wciągają! W imię krzyża mamy ocalać, a nie odrzucać, dzielić, mówić, że pod krzyżem nie ma miejsca dla innych!” – wołał 20 września w sanktuarium Męki Pańskiej w Pakości (archidiecezja gnieźnieńska) prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył sumie odpustowej sprawowanej tradycyjnie w niedzielę po święcie Podwyższenia Krzyża Świętego na pakoskim Wzgórzu Kalwaryjskim, gdzie od przeszło 300 lat obecni są franciszkanie i czczona jest największa w Polsce cząstka relikwii Krzyża świętego.

DEON.PL POLECA

W homilii abp Polak dobitnie przypomniał, że świat został zbawiony przez krzyż, dlatego krzyż nie jest i nie może być orężem do walki ze światem.

„Krzyż nie jest orężem walki z tym światem, jak zaczynają myśleć niektórzy i szaleńczo nas w to wciągają! Krzyż nie jest orężem walki! W imię krzyża nie mamy innych pokonywać, ale zbawiać, ocalać od śmierci, nie odrzucać, nie dzielić, nie mówić, że pod krzyżem nie ma miejsca dla innych” – wołał abp Polak.

Prymas wskazał też, że iść drogą krzyża i brać swój krzyż, to jednoczyć się z Chrystusem poprzez służbę siostrom i braciom, zwłaszcza tym najmniejszym i najsłabszym.

„Pomyślmy dziś o tych wszystkich odrzuconych, o skrzywdzonych, o osobach wykorzystanych czy zostawionych samym sobie, o cierpiących, także tych ze spalonego greckiego obozu Moria. Oni koczują na ulicach, śpią w śmietnikach. Czy nam nie wstyd?” – pytał prymas, przypominając o modlitwie i zbiórce organizowanej na ich rzecz w przyszłą niedzielę 27 września, kiedy obchodzić będziemy Dzień Migranta i Uchodźcy.

Metropolita gnieźnieński wskazał również, że właśnie w krzyżu znaleźć możemy światło i oparcie we wszystkich sytuacjach naszego życia, zwłaszcza tych, „w których nie odnajdujemy już żadnej ludzkiej motywacji do dalszej drogi, nie widzimy sensu, by podejmować kolejne zmagania”.

„Jak wiele ich dzisiaj przeżywamy, jak często świat pyta dziś o sens” – stwierdził abp Polak dopowiadając za papieżem Franciszkiem, że wziąć swój krzyż i iść za Chrystusem to nie tylko cierpliwie znosić codzienne udręki, ale także dźwigać z wiarą i odpowiedzialnością tę cześć cierpienia, jaką niesie z sobą walka ze złem.

Mszę św. wspólnie z Prymasem Polski celebrowali przybyli do Pakości franciszkanie. Po Mszy św. duchowni i pielgrzymi mieli możliwość adorowania przechowywanych w sanktuarium relikwie Krzyża świętego przez ucałowanie. Za obecność wszystkim dziękował pakoski proboszcz i kustosz o. Kamil Paczkowski OFM.

Relikwie Krzyża świętego zostały sprowadzone do Pakości w 1671 roku z kościoła klasztornego w Łąkach Bratiańskich. Po potwierdzeniu ich publicznego kultu dokonanego przez bp. Stanisława Dziannota 12 września 1671 roku, zostały one uroczyście wprowadzona na Kalwarię, gdzie do dziś towarzyszą celebracjom kalwaryjskim i są czczone przez wiernych.

Kalwaria Pakoska, nazywana Kujawską Jerozolimą jest drugą po Zebrzydowskiej, najstarszą kalwarią w Polsce. Została ufundowane w pierwszej połowie XVII wieku, a jej topografia przypomina topografię Jerozolimy. Najwięcej pielgrzymów przybywa do niej w czasie Wielkiego Postu, a szczególnie w dni Triduum Paschalnego, kiedy odbywają się nocne obchody kalwaryjskie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prymas Polski: w imię krzyża mamy ocalać, a nie odrzucać
Komentarze (5)
TS
~Tomasz Szczeciński
21 września 2020, 19:47
Pani Angeliko, trzeba czytać ze zrozumieniem...
JN
~Józef Niedziwisz
21 września 2020, 19:04
Od 2015r. Polski Kościół zalicza upadek, jakiego nie miał od 1000 lat , czyli od początku. Nawet komuniści albo Jego otwarci wrogowie nie uczynili Kościołowi tyle złego, co obecnie rządzący fałszywi przyjaciele. Kilku odwaznych jak BP Polak tego nie zmieni. Politycy i ich media wspierają właśnie tych agresywnych i doslownie "wypędzają" z Kościoła każdego , kto nie reprezentuje linii jedynie słusznej partii.
JA
~janie aport
20 września 2020, 20:27
język episkopatu to jednak język rozdwojony a na dodatek to episkopat ryczy do Kościoła jak bestia wielo wielko głowa wieloma takimi swoimi językami wołając o miłosierdzie do pana ... krzyżem lędźwiowym staraniem takich samych arcy kapłanów przyklejonego do krzyża pańskiego pierwszej bestii Ap 22, 15
TS
~Tomasz Szczecinski
20 września 2020, 18:47
Ale wykorzystanych sie nie szuka ani oficjalnie ani po cichu! W zadnej diecezji! A jeszcze slowa o lgbt! To są nasze siostry i nasi bracia! Ich takze Jezus kocha! Bo Oddal za nich takze swe życie! Zbładzili , to trzeba im pomóc wejsc na drogę do Nieba! Nie odrzucać!
AJ
~Angelika Jakaśtam
20 września 2020, 21:10
Problem w tym,że oni tego nie chcą!!!...To czego głównie chcą to narzucić innym i usprawiedliwiać swoje sprzeczne ze Słowem Bożym postępowanie,często gęsto rozpustne,rozwiązłe,wyuzdane,a nawet prostackie i puste,prowokujące,etc.zachowania.Nie można potępiać człowieka jako takiego,ale już jego złe w/w zachowania jak najbardziej TAK!!!...I to jest ta różnica,której m.in. Ty chyba nie widzisz niestety...