Rabin Mediolanu o kard. Martinim: był moim przyjacielem

(fot. Mafon1959 (Own work) [CC BY-SA 4.0], via Wikimedia Commons)
KAI / kw

Jako swojego dobrego, długoletniego przyjaciela wspominał emerytowany naczelny rabin Mediolanu prof. Giuseppe Laras katolickiego arcybiskupa-seniora tego miasta kard. Carlo Marię Martiniego w związku z 4. rocznicą jego śmierci.

Przypada ona 31 sierpnia i w tym dniu w stolicy Lombardii odbędą się liczne wydarzenia - kościelne i świeckie - upamiętniające zmarłego w wieku 85 lat purpurata.

DEON.PL POLECA

Mszy św. w miejscowej katedrze przewodniczyć będzie obecny metropolita Mediolanu kard. Angelo Scola, po czym odbędzie się przedpremierowa prezentacja filmu włoskiej telewizji RAI "Carlo Maria Martini - prorok XX wieku".

Obraz ten autorstwa Antonii Pillosio i Giuseppe Sangiorgiego, który powstał we współpracy RAI z fundacją im. C. M. Martiniego, zostanie pokazany publicznie 6 września w ramach telewizyjnej serii "Italiani" (Włosi). Zarówno wspomnienia i świadectwa osób żyjących, które znały kardynała, jak i materiały archiwalne złożą się na dokument, będący próbą odtworzenia życia, przesłania i spuścizny kard. Martiniego, który ponad 22 lata kierował prastarą historyczną archidiecezją mediolańską i który po ustąpieniu z tego urzędu wyjechał do Jerozolimy, aby tam oddać się całkowicie swym ukochanym badaniom biblijnym. Dzień wspomnień o kardynale zakończy prezentacja 2. tomu jego Dzieł wszystkich.

W przededniu rocznicy rabin Laras podzielił się z dziennikarzami wspomnieniami ze swych kontaktów i wieloletniej znajomości z arcybiskupem Mediolanu. Obaj liderzy religijni byli wybitnymi osobowościami o wielkiej inteligencji, co czyniło z nich dwie kluczowe postacie dialogu nie tylko katolicko-żydowskiego, ale szerzej - między kulturą religijną i świecką w wymiarach tego miasta i całego regionu.

Według Larasa początki ich znajomości sięgały stycznia 1980 r. i od początku opierała się ona nie na argumentach teologicznych, ale na sprawach praktycznych, które przyczyniły się do wzmożenia przyjaźni żydowsko-chrześcijańskiej, która w tamtym czasie zdawała się słabnąć. W czasie swych spotkań obaj rozmówcy nie poruszali złożonych ani subtelnych zagadnień doktrynalno-teologicznych, ale podejmowali konkretne tematy egzystencjalne, takie jak pokój czy głód na świecie. Były zwierzchnik żydowski wspomina swego partnera dialogu jako człowieka nieśmiałego, "mimo jego wielkiej siły wewnętrznej", który pragnął zawsze włączyć do grona swych rozmówców osoby wszelkich stanów społecznych.

Rabin wspomniał w tym kontekście o tzw. "katedrze niewierzących", ustanowionej w 1987 r. Inicjatywa ta miała na celu zetknąć ze sobą - za pomocą spotkań publicznych - myśl ludzi wierzących i niewierzących w ściśle określonych sprawach. Zaproszenie na nie przyjęło wielu intelektualistów o różnych przekonaniach, którzy nigdy dotychczas nie mieli okazji rozmawiania z czołowymi przedstawicielami hierarchii katolickiej.

Laras przypomniał, że według kard. Martiniego nawiązanie dialogu między żydami a chrześcijanami, podobnie zresztą jak między "wierzącymi" a "niewierzącymi" ożywiło i karmiło kulturalną, duchową i etyczną tkankę miasta, czyniąc z Mediolanu, zdaniem rabina, "jeden z największych ośrodków «napędowych» samego dialogu we Włoszech i na świecie". Dodał, że ci, którzy najbardziej angażują się i spalają się na rzecz dialogu w sposób najbardziej spontaniczny i niestereotypowy, "byli, są i prawdopodobnie będą" mniejszością.

Zdaniem byłego żydowskiego lidera Mediolanu osoby te są świadome obciążeń prawie dwutysiącletniej przeszłości, obfitującej w gwałtowne sprzeczności, mistyfikacje (nie tylko) teologiczne, przejawy nienawiści i prześladowań, jakich Żydzi doświadczali w chrześcijańskiej Europie. Zarazem jednak osoby te - "i ja do nich należę" - są mocno przekonane, mimo wszystkich przeszkód i rozczarowań, jakie je spotykały na tej drodze, o potrzebie dalszego szukania powodów dla wspólnego trwania na niej, z myślą zarówno o sobie, jak i o przyszłych pokoleniach, gdyż nie ma innej drogi.

"Sądzę, że kardynał Martini był człowiekiem za bardzo wyprzedzającym swój czas i ważną obecnością w Kościele katolickim" - oświadczył rabin Laras. Po czym dodał, że zmarły 4 lata temu purpurat "był jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci współczesnego katolicyzmu, napisał mnóstwo książek przetłumaczonych na wiele języków i znanych na całym świecie, podejmując także tematy sprzeczne z mentalnością Kościoła ostatnich lat".

"W sumie był człowiekiem, idącym pod prąd i którego można by określić mianem kontestatora, ale który zawsze był znakomitym duszpasterzem" - oświadczył rabin G. Laras.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rabin Mediolanu o kard. Martinim: był moim przyjacielem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.