Reakcja na Charlie Hebdo - płoną kościoły

(fot. shutterstock.com)
slo

Chrześcijanie w Nigrze są w szoku. Muzułmanie oburzeni karykaturami Mahometa we francuskim tygodniku Charlie Hebdo wyładowują swój gniew na niewielkiej wspólnocie chrześcijańskiej.

Abp Michel Cartatéguy ze stołecznego Niamey podkreśla, że nie może uwierzyć temu, co się dzieje, bo relacje z muzułmanami zawsze były bardzo dobre. Teraz płoną kościoły. O jego katedrę siły porządkowe walczyły cztery godziny z rozwścieczonym tłumem.

W mieście zaczynają się łapanki. Mahometanie wypytują napotkanych ludzi: jesteś "Allahu akbar" czy "Alleluja"? Nie wiemy, co jeszcze może się wydarzyć - przyznał w rozmowie z Radiem Watykańskim ordynariusz nigerskiej stolicy.

"Z 14 kościołów 12 zostało sprofanowanych i kompletnie spustoszonych. Nic nie ocalało. Wszystko zostało spalone. Ostała się jedynie katedra, bo na moją prośbę jest ona chroniona przez siły bezpieczeństwa. Ale nie wiem, jak długo uda się ją utrzymać. Będę domagał się od władz, aby użyto wszystkich możliwych środków, by ją obronić, gdyby doszło do kolejnego szturmu. Bo katedra jest symbolem i dlatego, chcą ją zburzyć. Wciąż jesteśmy w szoku, nie rozumiemy, jak mogli nam to uczynić. Wszystko obrócone w popiół i ruiny. Abyście zrozumieli skalę zniszczeń, powiem wam, że jedynym przedmiotem, który udało mi się ocalić z tych 12 spustoszonych kościołów jest mały krzyżyk. Znajdował się na zakrętce flakonu ze świętymi olejami. Tylko ten mały krzyż wygrzebany z popiołów. Dziś rano zabrałem go ze sobą na spotkanie z moimi kapłanami. Położyłem go pośrodku nas, mówiąc, że to wszystko, co nam pozostało, ten krzyż. On jest najcenniejszy. Wszyscy musimy się teraz do niego zwrócić, bo to wszystko, co mamy" - powiedział abp Cartatéguy.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Reakcja na Charlie Hebdo - płoną kościoły
Komentarze (5)
20 stycznia 2015, 23:49
Najgorsze, że nie wiadomo, co robić, by pohamować to, co zaczęło się dziać. O ile ludzi nie pomordowano jeszcze, to jeszcze jakoś to może da się zatrzymać...Ja jestem "Alleluja", ale NIE JESTEM Charlie Hebdo. I teraz widać skutki głupoty i niesprawiedliwej obrazy. Niech przywódcy tych muzułmanów wytłumaczą im, że głupota iluś tam dziennikarzy nie jest powodem, by uznawać, że większość ludzi Zachodu uznaje obrażanie ich religii za normalność. Nie może dojść do rzezi tylko dlatego, że iluś tam Europejczyków postąpiło źle, a potem iluś tam być może Europejczyków uznało, że to wystarczający powód do dokonania zabójstwa, rzezi wręcz. Nie możemy tak wobec siebie nawzajem postępować!
A
Artur
20 stycznia 2015, 23:27
Trzeba jasno powiedzieć, że obecnie ogromnym zagrożeniem są zarówno ateiści i lewacy pokroju Charlie Hebdo jak i radykalni islamiści -nie wahający się przed niczym.
T
tt
20 stycznia 2015, 23:18
Tragiczne.
HK
Hanna Koprowska
20 stycznia 2015, 13:58
Serce płacze.
20 stycznia 2015, 13:53
W tym miejscu właściwy byłby komentarz premiera UK Davida Camerona oraz wszystkich tych, którzy "są Charlie Hebdo".