Relikwie świętego męczennika na nowo w krakowskiej Bazylice
Czterdzieści lat po zuchwałej kradzieży, do krakowskiej Bazyliki Serca Pana Jezusa powróciły relikwie św. Andrzeja Boboli. Nie te skradzione, tych nie odnaleziono, ale nowe, wprost z Sanktuarium Świętego w Warszawie.
Pięć lat po konsekracji Bazyliki Serca Jezusowego, w grudniu 1926 roku, artysta rzeźbiarz Karol Hukan rozpoczął prace nad ołtarzem bł. o. Andrzeja Boboli SJ. Po kilku miesiącach był gotowy model gipsowy, a ostatecznie w marcu 1928 roku ołtarz został ukończony. Poświęcono go 16 maja tegoż roku, w liturgiczne wspomnienie bł. Andrzeja.
Absyda z ołtarzem znajduje się w północnej stronie Bazyliki Serca Pana Jezusa, po lewej stronie od głównego wejścia do świątyni. Św. Andrzej Bobola jest przedstawiony nie tak jak zwykle, w scenie męczeństwa, ale w chwale nieba. Ubrany jest w jezuicką suknię z szerokim pasem. W prawej dłoni trzyma krzyż, znak szczególnego umiłowania krzyża Chrystusowego.
Obok postaci Świętego umieszczone zostały wyobrażenia aniołów, jeden z dużą palmą, symbolem męczeństwa, drugi z płonącą pochodnią, symbolem życia wiecznego. W dolnej części ołtarza umieszczono polski herb szlachecki Leliwa. Na błękitnym tle mamy złoty księżyc, odwrócony do góry rogami oraz sześcioramienną gwiazdę. Tym herbem posługiwała się rodzina Bobolów.
We wrześniu 1938 roku, po uroczystym przewiezieniu relikwii św. Andrzeja z Rzymu do Polski, jezuici postanowili, by w ołtarzu jemu poświęconym, przygotować miejsce i umieścić cenny relikwiarz zawierający kość Świętego. Był to neobarokowy, srebrny, skrzynkowy relikwiarz, autorstwa artystki-jubilerki Janiny Rogalskiej-Gach, który umieszczono w nastawie ołtarza i zabezpieczono hartowaną szybą.
Niestety, w nocy 30 marca 1981 roku nieznani sprawcy włamali się do świątyni i skradli cenną relikwię. Nigdy ich nie schwytano ani nie odnaleziono świętych relikwii.
Skomentuj artykuł