Rodzina zamordowanej podczas pielgrzymki ufundowała maski ochronne

(fot. unsplash.com)
PAP / df

Rodzina Amerykanki zamordowanej podczas pielgrzymki do Santiago de Compostela, w północno-zachodniej Hiszpanii, przekazała władzom tego kraju ponad 1100 masek ochronnych potrzebnych do walki z epidemią koronawirusa.

Denise Pikka Thiem została zamordowana w 2015 roku. Jak poinformowała telewizja LaSexta, jej rodzina chciała poprzez podarowanie masek wyrazić podziękowanie i uznanie dla pracy hiszpańskiego wymiaru ścigania.

Hiszpańscy śledczy nie tylko odnaleźli ciało Amerykanki, ale też ujęli jej zabójcę, 41-letniego mieszkańca prowincji Leon na północnym zachodzie kraju. Morderca odbywa karę 23 lat więzienia za zabicie Thiem.

W trakcie dochodzenia ustalono, że napastnik zaatakował 41-letnią kobietę w okolicach swojego domu w pobliżu miasta Leon. Ciało zabitej zakopał następnie na pustkowiu.

Inicjatywa przesłania do Hiszpanii masek ochronnych dokładnie pięć lat po śmierci Denise wyszła od jednej z kuzynek ofiary, mieszkającej w Hongkongu.

Maski ochronne stały się w marcu w związku z nasileniem epidemii koronawirusa towarem deficytowym w Hiszpanii. W kwietniu opozycja parlamentarna, władze regionów, a także komentatorzy krytykowali rząd Pedra Sancheza za niedobory sprzętu medycznego i ochronnego w hiszpańskich szpitalach, a także za chaos w jego dystrybucji.

Według zapewnień hiszpańskich służb sanitarnych najpóźniej do niedzieli maski ochronne powinny trafić do wszystkich mieszkańców kraju. W ich dystrybucję włączyły się instytucje publiczne, a także stowarzyszenia i prywatne organizacje społeczne

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rodzina zamordowanej podczas pielgrzymki ufundowała maski ochronne
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.