S. Chmielewska do Owsiaka i WOŚP: powodzenia Jurku

(fot. youtube.com)

WOŚP- powodzenia Jurku. Życzę Ci powodzenia. Życzę także powodzenia wszystkim wolontariuszom.  Życzę  wspaniałych spotkań z życzliwymi ludźmi, którzy wrzucą do waszych puszek grosz i uśmiech.

Tak jak życzę powodzenia każdej organizacji i każdemu człowiekowi, który zakasał rękawy i reperuje ten świat. Obojętne, czy grając w Jurkowej Orkiestrze, czy dyżurując w hospicjum czy gotując zupę dla głodnych, czy wreszcie pomagając sąsiadce w zakupach albo odrabiając lekcje z dzieciakami w świetlicy Caritasu.

Niedziela to także Światowy Dzień Migrantów i Uchodźców.

Marzną, są głodni, chorzy, toną, cóż: taka "karma", u nas też zimno, myślimy popijając herbatkę.

Czy w moim Kościele, w parafiach, wspólnotach ktoś zainicjował spotkania, wystawę fotograficzną, poważną dyskusję o innych- emigrantach, ludziach innej wiary, innego koloru skóry, którzy są lub powinni być wśród nas? Po cichu wdzięczni jesteśmy politykom, że do nas uchodźców nie wpuścili. Nawet tych niecałych 200 starych, chorych i dzieci. Mamy spokój. Czy jest to "święty spokój"? Nie musimy wychodzić ku innym, posuwać się na ławce życia. Możemy tkwić w naszym bagienku sporów, kłótni, podziałów i taplać się w nim do woli. A potem sunąć do kościółka i mówić "Ojcze nasz" zgodnym chórem. Z czystym sumieniem wypolerowanym przez rządzących zakazem wydawania wiz uchodźcom.

A oni? Są daleko, poza tym są kolorowi, więc nie mają uczuć i ich nie boli, tak jak nas, białych i sytych. No i często nie są chrześcijanami, więc to taki gorszy sort ludzkości. I spoko.

Tylko ten nieznośny Papież się nas czepia. Cóż, starszy człowiek jest, idealista jakiś, biednego Polaka-katolika  nie rozumie i o tożsamość naszą nijak troski nie wykazuje.

«Przede wszystkim zdając sobie sprawę, że zjawisko migracji nie jest oderwane od historii zbawienia, a wręcz stanowi jej część. Z nim jest związane przykazanie Boże: "Nie będziesz gnębił i nie będziesz uciskał cudzoziemców, bo wy sami byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej" (Wj 22,20); "Wy także miłujcie cudzoziemca, boście sami byli cudzoziemcami w ziemi egipskiej" (Pwt 10,19). Zjawisko to jest znakiem czasów, znakiem mówiącym o opatrznościowym dziele Bożym w historii i we wspólnocie ludzkiej w oczekiwaniu na powszechną komunię. Nie pomijając problemów a często także dramatów i tragedii migracji, jak również trudności związanych z godnym przyjęciem tych osób, Kościół zachęca do rozpoznania Bożego planu także w tym zjawisku, będąc pewnym, że nikt nie jest obcy we wspólnocie chrześcijańskiej, "obejmującej osoby każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków" (Ap 7,9). Każdy jest cenny, osoby są znacznie ważniejsze niż rzeczy, a wartość każdej instytucji mierzona jest w zależności od tego, jak traktuje życie i godność osoby ludzkiej, zwłaszcza w sytuacjach zagrożenia, jak to ma miejsce w przypadku migrantów niepełnoletnich» /Papież Franciszek z okazji Dnia Migracji i Uchodźctwa/

W domach naszych panujemy na razie nad sytuacją. Na dostawkach i w korytarzach, ale w razie czego zlikwiduje się część stołów w jadalniach i posiłki będą na raty. Ada z Misji Kamiliańskiej zbiera ludzi z ulicy, chorych przepycha do nas w miarę potrzeby. Tak, że mamy dodatkowe zaopatrzenie w marznącyh chorych ludzi bezdomnych, oprócz tych, którzy sami się do nas dowlekają, albo ich służby przywożą.

W poniedziałek rusza dom w Medyni Głogowskiej. Agnieszka obejmuje placówkę wraz z kilkoma naszymi mieszkańcami. Zwolnią się miejsca w Jankowicach i Zochcinie, co pozwoli na przerzut nadmiaru Warszawiaków.

Gdyby……gdyby tak władze Miasta Warszawy znalazły pomieszczenie dostatecznie duże, gdyby tak jakaś parafia lub dom zakonny udostępniły pomieszczenie dostatecznie duże, plus toaleta i prysznic, to szybciutko można by skombinować materace, koce, pościel i co trzeba, a - o ile wiem, Wspólnota Św.Idziego zorganizowałaby wolontariuszy do obsługi takiego prowizorycznego schronienia dla marznących ludzi bezdomnych w Warszawie. Tragicznie bowiem brakuje miejsc tej zimy.

***

Chcesz wesprzeć działalność siostry Małgorzaty Chmielewskiej i Wspólnoty Chleb Życia? Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz na stronie: chlebzycia.org

Tekst pierwotnie ukazał się na blogu: siostramalgorzata.chlebzycia.org

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

S. Chmielewska do Owsiaka i WOŚP: powodzenia Jurku
Komentarze (9)
FF
Franciszek2 Franciszek2
15 stycznia 2017, 13:47
Czy nie byłoby uczciwiej zrzucić habit ? Mogłaby siostra bez nieopotrzebnego zamieszania zapisać się kurs akademii sztuk przepięknych, obsmarować nie dość lewicowy Kościół, zostać siostrą Małgorzatą od WOŚP-u  i robić w ogóle tyle fajnych rzeczy na które taka pokorna Teresa z Kalkuty - po prostu nie miała czasu ?
16 stycznia 2017, 23:36
Cy nie lepiej porzucić tchórzostwo i komentować pod swoim imieniemi nazwiskiem. Jacek Krzemień
15 stycznia 2017, 13:28
Czyli już nie jest ważne kto kim jest, jaką filozofię życia wyznaje, do jakiej partii należy, co probuje, kogo popiera, z kim walczy, jakimi meteodami sie posługuje? Wystarczy, że pomaga biednym? Tak? Wyglada, że tak. A więc kilka innych pytań. Masoneria też pomaga, a jednak katolikowi nie wolno do niej należeć. Patrie fasztowskie i komunistyczne też pomagają biednym. U nas za czasów komuny nie było biednych. Do wszystkich partii może katolik należeć, bo nie jest ważne, co głoszą? Ktoś może mi pluć w twarz, obrażać mnie, moją religię, moje poglądy, deptać to, co dla mnie święte, a ja mam go chwalić, bo pomaga biednym, dawać pieniądze, które on będzie wykorzystywał w taki sposób (przynajmniej część z nich), który jest dla mnie nie do przyjęcia i którego sobie nie życzę. Czy tak to ma wyglądać? Jeśli ktoś woła do ogromnego tłumu młodych ludzi z dziką pasją: "j....ć PIS", to ja mam się uśmiechać i dawać pieniądze, bo to na biednych. I biada mi, gdybym nie dał, bo jestem nieczuły na biedę. Tak? I jeśli ktoś, kto nie  ma nic wspólnego z Kościołem, do którego ja należę, a poucza mnie powołując się obłudnie na papieża Franciszka, co jes dobre a co złe, to mam milczeć i przyjmować to za wyrocznię i autorytet? Wybaczcie, wybacz Siostro, ale nie. Jest we mnie myslę elementarne poczucie sprawiedliwości i uczciwości. 
16 stycznia 2017, 23:37
Rzymianin nie histeryzuj - Jacek Krzemień
15 stycznia 2017, 10:47
Cóż,wypada być spokojnym o zbawienie Owsiakowej duszy, która choć buduje cywilizację śmierci, pozostaje w wielkiej zażyłości ze znaną ewangelizatorką s.Chmielewską, którą "karma" trzyma daleko od polskiego i katolickiego bagienka  
16 stycznia 2017, 23:41
Myślciel z Ciebie Kolego wielki. Jacek Krzemień
15 stycznia 2017, 09:21
DEON to taki jezuicki TVN.
15 stycznia 2017, 14:55
To idź sobie do tego "tvn"-u, zobaczymy, czy Cię tam wpuszczą ?
Jack French
15 stycznia 2017, 22:28
Bardzo fajne porównanie :) Podpisuję się. Jedynie smuci fakt, że założeniem tego portalu było całkowicie co innego. To była nadzieja, na to, że ludzie niewierzący znajdą tutaj jakąś inspirację, natchnienie Ducha, żeby spojrzeć w stronę Boga. Obecnie to jesteśmy świadkami czegoś na granicy absurdu i głupoty, pomieszanej z heretyckimi wycieczkami na jałową ziemię. Ehhh