Salezjanie ws. otrzęsin w gimnazjum w Lubinie

PAP / mh

Nie będzie otrzęsin w salezjańskim gimnazjum w Lubinie - napisał w oświadczeniu inspektor Towarzystwa Salezjańskiego we Wrocławiu. Sprawę otrzęsin, podczas których uczniowie zlizywali z kolan księdza dyrektora białą pianę, bada kuratorium oświaty i prokuratura.

Zdjęcia z otrzęsin zamieszczono na stronie szkoły. Widać na nich siedzącego księdza i klęczących przed nim pierwszoklasistów, których zadaniem było zlizać albo dotknąć białej piany na jego kolanach. Obok dyrektora widać pojemnik bitej śmietany w sprayu.

Dyrektor szkoły ks. Marcin Kozyra nie jest autorem scenariusza tych otrzęsin - napisał inspektor Towarzystwa Salezjańskiego we Wrocławiu ks. Alfred F. Leja w oświadczeniu przesłanym PAP. "Powinien jednak zauważyć, że niektóre elementy scenariusza mogą powodować wrażenie przekroczenia granicy dobrego smaku i nie zezwolić na ich realizację" - napisał.

Ks. Leja napisał też, że tego rodzaju praktyki zostaną wycofane ze zwyczajów gimnazjum. W sprawie ks. Marcina Kozyry wiążące będzie stanowisko dolnośląskiego kuratora oświaty.

DEON.PL POLECA

Kuratorium oświaty, które w ubiegłym tygodniu rozpoczęło kontrolę w gimnazjum, ma ją zakończyć we wtorek - poinformowała rzeczniczka prasowa Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty Janina Jakubowska. - Wniosków z kontroli należy się spodziewać w przyszłym tygodniu - powiedziała.

Sprawę otrzęsin pierwszoklasistów salezjańskiego gimnazjum bada też miejscowa prokuratura, która sprawą zajęła się z urzędu.

- W trakcie czynności sprawdzających prokurator oceni, czy nie zostały zrealizowane znamiona przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, mającego postać doprowadzenia małoletnich poniżej 15. roku życia do wykonania tzw. innej czynności seksualnej oraz ewentualnie innych przestępstw - informowała w ubiegłym tygodniu rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz.

Ponadto do Komendy Powiatowej Policji w Lubinie wpłynęło zawiadomienie o przestępstwie w tej sprawie.

Wniosek o wszczęcie postępowania wyjaśniającego został też skierowany do rzecznika dyscyplinarnego przy wojewodzie dolnośląskim. Rzecznik ma trzy miesiące na jego rozpatrzenie. Po tym okresie musi zdecydować, czy sprawę umarza, czy kieruje ją do komisji dyscyplinarnej. Komisja może sprawę umorzyć albo ukarać osobę: naganą, zwolnieniem z pracy, zwolnieniem z pracy i 3-letnim zakazem wykonywania zawodu lub dożywotnim zakazem wykonywania zawodu.

Na stronie gimnazjum można przeczytać komentarze uczniów, animatorów otrzęsin, rodziców, nauczycieli, którzy bronią ks. Kozyrę. On sam, tuż po opisaniu sprawy przez media, twierdził, że ten moment otrzęsin, kiedy "dziewczynki i chłopcy dotykają ustami pianki do golenia" umieszczonej na kolanach dyrektora, "jest praktykowany od wielu lat" i nigdy nie wywoływał ani takiego zamieszania, ani oburzenia rodziców czy uczniów.

Uczniowie i organizatorzy otrzęsin w liście opublikowanym na stronie piszą w obronie księdza, że to nie bita śmietana, a pianka do golenia. "Ksiądz miał za zadanie przyjąć jedynie, nie ubliżając nikomu, hołd +kociaków+, po czym symbolicznie pasował ich na uczniów" - napisali.

Poniżej pełny tekst oświadczenia ks. inspektora Alfreda Leji w sprawie "otrzęsin" w Salezjańskim Gimnazjum im św. Dominika Savio w Lubinie

Wydarzenie, które poruszyło media i wywołało falę komentarzy miało miejsce w trakcie tak zwanych "otrzęsin" uczniów klas pierwszych. Należy podkreślić, iż dyrektor szkoły ks. Marcin Kozyra nie jest autorem scenariusza tych "otrzęsin". Powinien jednak zauważyć, że niektóre elementy scenariusza mogą powodować wrażenie przekroczenia granicy dobrego smaku i nie zezwolić na ich realizację. W przyszłości tego rodzaju praktyki zostaną wycofane ze zwyczajów gimnazjum. Wyrażam ubolewanie z powodu cierpienia uczniów szkoły, którzy zostali skrzywdzeni brutalnymi interpretacjami incydentu. W sprawie ks. Marcina Kozyry wiążącym będzie stanowisko Dolnośląskiego Kuratora Oświaty.

ks. Alfred F. Leja SDB
Inspektor

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Salezjanie ws. otrzęsin w gimnazjum w Lubinie
Komentarze (29)
Andrzej Bielak
4 października 2012, 07:47
Problem pojawił się, bo jakiś "nawiedzony" baran wypatrzył ... Nie. Problem pojawił się gdy wypatrzył zdjęcia jakiś negatywnie nastawiony do Kościoła i księży.  A tutaj nie widzę różnicy - poza semantyką - możesz protestować formę, treść jest jednaka. No i co z tego że tak było? Co to ma do rzeczy? Ano, to to ma do rzeczy, że przed laty podobne zdarzenia nie budziły takiej niezdrowej sensacji. Prosto. Owszem casami zdarzał się jakiś nadopiekuńczy rodzic protestującyi. Jakoś nikomu to nie ujmowało czci i godności. Nie mówimy o waleniu dzieciaków pagajem czy o smarowaniu mazidłami. A jak Cię walono tym pagajem to czy było to po fali afer pedofilskich wśród żeglarzy i czy kazano Ci również klękać pomiędzy rozchylonymi kolanami jakiegoś wilka morskiego i zlizywać mu z kolan białą substancję?  A ja mam wrażenie że nic nie zrozumiałeś i usiłujesz jedynie dokopać. Cóż, nikt Ci nie zabrania odnosić błędnyc wrażeń, ale: 1. Jedyną przewiną dyrektora jet opublikowanie zdjęć z zamkniętej imprezy. 2. Skandal i afera jest sztucznie rozdymana do granic absurdu. 3. Może  prostu ciszej nad tą trumą?
LS
le sz
26 września 2012, 15:43
Nie powinien dawać się wkręcać w takie zabawy bo powinno być dla niego oczywistym, że kreatorzy sensacji mu dokopią. Tylko dlatego? W takim razie to płytkie co piszesz. Jeśli dla Ciebie, nie wtykanie kija w ręce tym, którzy są chętni do bicia jest płytkie to trudno, nic na to nie poradzę.
P
pytam
26 września 2012, 15:36
Nie powinien dawać się wkręcać w takie zabawy bo powinno być dla niego oczywistym, że kreatorzy sensacji mu dokopią. Tylko dlatego? W takim razie to płytkie co piszesz.
LS
le sz
26 września 2012, 14:37
Problem pojawił się, bo jakiś "nawiedzony" baran wypatrzył w sieci zdjęcia z zamkniętej imprezy, jakoś dzieci, a nie rodzice nie płaczą nad utraconą czcią i godnością. Nie. Problem pojawił się gdy wypatrzył zdjęcia jakiś negatywnie nastawiony do Kościoła i księży. I wykorzystując falę afer pedofilskich z księżmi w rolach głównych wykorzystał te zdjęcia do nakręcania atmosfery oraz ataków na księży i Kościół. Ludzię, bądźmy normalni - moje pokolenie przeszło przez setki otrzęsin, walono mnie w pośladki pagajem, na mokre slipy, żeby bardziej bolało. Smarowano mnie różnego rodzaju pastami i miksturami i moich rówieśników także i nikt nie robił z tego problemu, było to dobrą zabawą. No i co z tego że tak było? Co to ma do rzeczy? Nie mówimy o waleniu dzieciaków pagajem czy o smarowaniu mazidłami. A jak Cię walono tym pagajem to czy było to po fali afer pedofilskich wśród żeglarzy i czy kazano Ci również klękać pomiędzy rozchylonymi kolanami jakiegoś wilka morskiego i zlizywać mu z kolan białą substancję? I mam wrażenie, że wszystkie te nagonki i lament nad czcią utraconą, to takia zemsta, tych wszystkich maminsynków, którzy w tym nie uczestniczyli, bo mamusia, bo katarek itepede... A ja mam wrażenie że nic nie zrozumiałeś i usiłujesz jedynie dokopać.
LS
le sz
26 września 2012, 14:27
[...] Po tym tekście zastanawiam się jadnak, czy nie rozbuchano sprawy wymyślając różności pikantne, by dowalić KSIĘDZU (tej funkcji, nie konkretnemu człowiekowi). Jakkolwiek by nie było ów dyrektor nie powinien dać się w mediokratyczno-brukowcowych czasach wkręcać w niedwuznaczne zabawy, czyli nadstawiać tyłek... by kreatorzy sensacji kopali. Wszystkiego najlepszego! Szczęść Boże! Dokładnie tak! Przecież o tym pisze znaczna część w swoich komentarzach! Nie powinien dawać się wkręcać w takie zabawy bo powinno być dla niego oczywistym, że kreatorzy sensacji dokopią jemu i Kościołowi.
N
N.
26 września 2012, 12:34
Jestem nauczycielką w zwyczajnej szkole (nie ma w nazwie przymiotnika "katolicka"), ale nie wyobrażam sobie, aby w ten sposob traktować uczniów. Podejscie do ucznia zawsze eksponuje jego godność. Nie trzeba być moralista, by zauważyć niestosowność zachowania tego księdza. Sadzę, że odpowiedzialne stanowisko katolików (do których się zaliczam), to przyznać, ze popełniono poważny błąd, a nie starać się za wszelką cenę bronić ewidentej głupoty. Nawet stan duchowny nie chroni przed popełnianiem błędów. Broniąc takich przypadków niestety działamy na własną szkodę, bo osoby nie związane z Kościołem lub chwiejne w poglądach mogą odnieść wrazenie, że zasady są na pokaz, a rzeczywistość bardzo się od nich różni. Jan Paweł II w Roku Jubileuszowym mówił o "oczyszczaniu pamięci", o przeproszeniu za błędy. Oczywiscie tutaj skala zdarzenia jest niewielka, ale przecież codzienność składa się z drobnych zdarzeń.  
26 września 2012, 12:05
Gdy powiedziano mi o sprawie, to niesmak poczułem i spytałem, czy ten facet z pianką na kolanie jest zboczony? Po tym tekście zastanawiam się jadnak, czy nie rozbuchano sprawy wymyślając różności pikantne, by dowalić KSIĘDZU (tej funkcji, nie konkretnemu człowiekowi). Jakkolwiek by nie było ów dyrektor nie powinien dać się w mediokratyczno-brukowcowych czasach wkręcać w niedwuznaczne zabawy, czyli nadstawiać tyłek... by kreatorzy sensacji kopali. Wszystkiego najlepszego! Szczęść Boże!
Andrzej Bielak
26 września 2012, 10:19
W tym wypadku zdecydowanie jest inaczej. narusza to godność młodego człowieka, chociaż jeszcze najczęściej on tego nie rozumie. Smutne jest to, że jak widać nie rozumieją tego również rodzice. Jeżeli ktoś uwłaczy mojej godności to prosto dostanie po mordzie, ale ode mnie za moją obrazę. Jeżeli ktoś uwłaczy godności mojemu dziecku, w szkole którą wybrałem dziecku, to w imieniu dziecka wystąpię jako rodzic. I nie omieszkam dziecku wyjaśnić w czym rzecz. Niestety smutne jest to, że do głosu doszły stada moralistów, którym wszystko kojarzy się z jednym, nawet ogórki sprzedawali by pokrajane, bo to panie zgorszenie, nie mówiąc już o bananach. Problem pojawił się, bo jakiś "nawiedzony" baran wypatrzył w sieci zdjęcia z zamkniętej imprezy, jakoś dzieci, a nie rodzice nie płaczą nad utraconą czcią i godnością. Ludzię, bądźmy normalni - moje pokolenie przeszło przez setki otrzęsin, walono mnie w pośladki pagajem, na mokre slipy, żeby bardziej bolało. Smarowano mnie różnego rodzaju pastami i miksturami i moich rówieśników także i nikt nie robił z tego problemu, było to dobrą zabawą. I mam wrażenie, że wszystkie te nagonki i lament nad czcią utraconą, to takia zemsta, tych wszystkich maminsynków, którzy w tym nie uczestniczyli, bo mamusia, bo katarek itepede... I na koniec, gra onegdaj bardzo popularna, wsród korpusu oficerskiego i na salonach - salonowiec zwana, polecam lekturę jej zasad, kontekście poczucia godności...
TZ
Tomek Z
25 września 2012, 14:40
Czy Admin może zamknąć ten wątek???!
M
m
25 września 2012, 14:35
To bardzo ciekawa sprawa, ludzie o czystych myślach w ogóle nie rozumieją, o co chodzi, ludzie o nieczystych myślach śmieją się z zażenowania, albo skręcają z oburzenia. Widziałam obłóczyny młodych zakonników, klękali u kolan ojca prowincjała. Painki tam nie było, ale czy na pewno nikt ich nie upokorzył... ale przecież  liczy się tylko zdanie geniuszy pedagogicznych i psychologicznych z tvn i gw w postaci naczelnego satyra seksuologicznego, który naogladdał się przez 30 lat pornosów jako ekspert sadowy i wszystko kojarzy mu sęe z porno, oraz uczonej psycholożki, która na podstawie paru swoich pacjentów twierdzi, że wszyscy oglądają pornografięe i że wszystkim musi się gołe kolano kojarzyć z pefofilią a dziurka w nosie kojarzyć z doopą... bieda wykształciuchów: wszystko ze wszystkim im sie kojarzy a myśli własnych zero...
L
Liz
25 września 2012, 14:27
~n: @O. D. Kowalczyk pisze: "Calkowicie rozumiem decyzje przelożonych, że w przyszlym roku nie będzie takich otrzęsin. Też bym taką decyzję podjąl. Nie dlatego, że otrzęsiny byly czymś zlym, ale dlatego, aby nie dać  ludziom przewrotnym pretesktu do atakowania szkoly i salezjanów. Histeria osiagnęla bowiem taki poziom, że nie ma sensu ciągle tłumaczyć, iż salezjanin z otrzęsin nie jest wielbłądem...Zgadzam się też calkowiecie ze zdaniem: "Wyrażam ubolewanie z powodu cierpienia uczniów szkoły, którzy zostali skrzywdzeni brutalnymi interpretacjami incydentu". Własnie! uczniowie nie zostali skrzywdzeni otrzęsinami. Zostali skrzywdzeni interpretacjami incydentu, czyli medialna, chamska nagonka na lubianego i cenionego przez nich wychowawcę-księdza i na szkole. p: Prawdę mówiąc prokuratura powinna wnieść z urzędu sprawę wobec mediów i występujących w nich zboków (geniuszy pedagogicznych z TVN & GW)  o molestowanie dzieci obleśnymi interpretacjami i "i innymi czynnościami" "pedagogicznymi"... ~n: coś mi się zdaje, że (patrząc na wiele tutaj wpisów i niezbyt mądre miny dyżurnego tabloidzisty lisa  i jego ogłupiałych gości) jesteśmy w historyczym momencie. Otóż rok temu - jak przez ostatnie 30 lat - do szkoły mamusia odziana w hot pantsy przyprowadzała córeczkę gimnazjalistkę też w owe hot pantsy "ubraną" (mamusia wiedziała, w co się odziała a córeczka nie) a za rok w szkołach a potem w domach policja ze Starowiczem i SuperNianją na czele będą sprawdzać czy nogi od fortepianów i innych powyginanych mebli są obłożone pokrowcami, żeby się "nie kojarzyły", co już raz było brane w purytańskiej protestanckiej Anglii. Wahadło odbiło w drugą stronę i jedyny ratunek dla kultury znowu w katolicyzmie... m: nic dodać nic ująć a najwięcej biadają uczestnicy parad "miłosci" (francuskiej)...
M
Michał
25 września 2012, 12:34
To bardzo ciekawa sprawa, ludzie o czystych myślach w ogóle nie rozumieją, o co chodzi, ludzie o nieczystych myślach śmieją się z zażenowania, albo skręcają z oburzenia. Widziałam obłóczyny młodych zakonników, klękali u kolan ojca prowincjała. Painki tam nie było, ale czy na pewno nikt ich nie upokorzył... Problem polega na tym, że w zakonach lub w ogóle w Kościele obowiązuje bezwzględny nakaz posłuszeństwa i bez zanczenia jest, czy ktoś uważa, że przełozony księdza lub zakonnika ma rację czy też nie. Stąd też wystepują w obrzędach i takie, które polegają na zewnetrznym okazaniu tej podległości i posłuszeństwa. W wypadku tego gimnazjum natomiast nie mamy do czynienia z zakonem, ale ze szkołą. Po drugie nie są to klerycy o już co najmniej w pewnym stopniu uformowanym charakterze (przecież czują, że mają powołanie), ale małe dzieci. Już na marginesie, nier sądzę aby w jakim kolwiek zakonie jakiś zakonnik zlizywał śmietanę lub krem do golenia z kolan prowincjała. Ten gest posłuszeństwa oddawany jest w wsposób nie uwałaczający godności zakonnika (lub księdza). W tym wypadku zdecydowanie jest inaczej. narusza to godność młodego człowieka, chociaż jeszcze najczęściej on tego nie rozumie. Smutne jest to, że jak widać nie rozumieją tego również rodzice.
S
Sisi
25 września 2012, 11:38
Koniec z takimi praktykami - czy w szkole czy wojsku to ponizenie 
A
Aśka
25 września 2012, 11:37
To bardzo ciekawa sprawa, ludzie o czystych myślach w ogóle nie rozumieją, o co chodzi, ludzie o nieczystych myślach śmieją się z zażenowania, albo skręcają z oburzenia. Widziałam obłóczyny młodych zakonników, klękali u kolan ojca prowincjała. Painki tam nie było, ale czy na pewno nikt ich nie upokorzył... 
R
rodzice
25 września 2012, 10:21
Wyrażam ubolewanie z powodu cierpienia uczniów szkoły, którzy zostali skrzywdzeni brutalnymi interpretacjami incydentu. Dołączam się do tego ubolewnia całym sercem! My wyrażamy ubolenia nie nad interpretacjami. My wyrażamy ubolewanie nad poniżaniem dzieci!!
TM
tak media niszczą księdza
25 września 2012, 09:30
Pod zbójem ogień zaledwie się tlił, a pisarzowi dopiekał z każdą chwilą coraz dotkliwiej, tak że w końcu począł on wyrzekać, że się mu krzywda dzieje – bo więcej cierpi, niż na to zasłużył. – Pisałem – wołał oburzony – co prawda, trochę za swobodnie i niezgodnie z prawdą, czym zyskałem sobie u ludzi sławę, ale ostatecznie nie mogę być więcej winnym od zbója, który tyle morderstw ma na swoim sumieniu. Lecz zaledwie skończył swe wyrzekanie, ujrzał przed sobą jędzę piekielną. A nędzniku! – zawołała jędza. – Ty narzekasz na Opatrzność? Ty śmiesz się stawiać na równi z tym zbójem? Wiedz, że zbrodnie jego są niczym w porównaniu z tym, coś ty narobił swoimi utworami On kradł i mordował. To prawda, ale on szkodził swymi zbrodniami tak długo, jak długo żył na świecie. A ty? Twoje kości już się dawno w proch rozsypały, a pomimo to do dziś nie ma chwili, żeby się coś złego nie stało, co początek swój bierze od ciebie. Jad twoich książek nie tylko z czasem nie osłabł, ale z biegiem wieków stał się coraz szkodliwszy. Twe słowa zaczęli podchwytywać inni i nieśli dalej, aż patrz, co się stało.
S
Słaba
25 września 2012, 01:30
Wyrażam ubolewanie z powodu cierpienia uczniów szkoły, którzy zostali skrzywdzeni brutalnymi interpretacjami incydentu. Dołączam się do tego ubolewnia całym sercem! Tego mi właśnie w tych wszystkich dyskusjach brakowało... Mam nadzieję, że przyczepienie uczniom etykietki ofiar, nie zaowocuje ich osobistymi dramatami, wyśmianiem czy odrzuceniem przez kolegów. Modlę się o mądrych dorosłych na drodze tych dzieci, którzy będą mogli dać im oparcie i nauczą realistycznie parzeć na brutalne gry w świecie...
TZ
Tomek Z
24 września 2012, 22:20
Najbardziej szkoda mi tych niewinnych dzieci, których cierpienie pogłębia się w miarę jak padają kolejne oskarżenia pod adresem księży i innych organizatorów otrzęsin. Więc może już zaprzestańmy... One czują się w tym wszystkim napiętnowane, bo jeszcze przecież nie ukształtowły samodzielnej postawy wobec innych ludzi i nie umieją obronić się przed niezrozumieniem, nieszczerością, kłamstwem opinii publicznej. Tego napięcia często nie wytrzymują nawet dorośli... Uszanujmy ich i zamilknijmy.
LS
le sz
24 września 2012, 21:33
XLeszku, nie było tan zapewne podtekstów seksualnych. Otrzęsiny odbywały się przy udziale rodziców dzieci oraz nauczycieli. Jak można pomysleć, że godziliby się oni na coś podobnego z takimi podtekstami? Ileż razy mam pisać w kółko to samo, że to nie chodzi o to czy były podteksty seksualne, ale o to że powinno być oczywistym że będą takie skojarzenia i padną takie oskarżenia. Po prostu ludzi ci nie wykazali się na tyle poczuciem taktu, aby sprzeciwiś się podobnemu pomysłowi. A ktoś kto to wymyslił chyba silił sie na oryginalność... nie wiem jak to tłumaczyć. Wykazali się wręcz głupotą. Aferę rozkręcili antykościelni dziennikarze, opisując całe zajście w tonie oburzenia z powodu podtekstów seksualnych. I trzeba być wyjątkowo nierozgarniętym aby być tym zaskoczonym. Puszczenie takiego przezdstawienia sytuacji na pierwszy ogień, tzn. wtedy kiedy jeszcze nikt o tym nie mówił, "ustawiło" miliony na negatywny odbiór całej sytuacji. Zauważ, że gdyby ludzie najpierw dowiedzieli się wszystkich szczegułów (o obecności rodziców, wysłuchali opinii samych gimnazjalistów i przeczytali list rodziców wystosowany do TV Odra), to by takiego wydźwięku cała sytuacja nie zyskała. Nieprawda. Obecność rodziców nie ma tu nic do rzeczy. Ja też "na pierwszy rzut" pomyślałem to co Ty, a emocje jakie się przy tym pojawiają moga utrudnić dotarcie do prawdy. Ale kiedy dotarłem do szczegułów całego zajścia to się okazało, że to tylko czyjś głupi pomysł i nic więcej. To moje zdanie Najwyraźniej masz fałszywe wyobrażenia o moim zdaniu. Ani razu nie twierdziłem, że ksiądz zabawiał się seksualnie, a cały czas usiłuję uświadomić co poniektórym, że od samego początku powinno być jasne i oczywiste, że tego typu działania zostaną jednoznacznie zinterpretowane i wykorzystane do dowalenia księdzu i Kościołowi.
LS
le sz
24 września 2012, 21:25
@XLeszek Podteksty seksualne są głównie tam, gdzie ludzie się ich dosuzkują. Im bardziej człowiek jest przeszyty pornografią, erotyką tym częściej dostrzega podteksty seksualne w miejscach i zdarzeniach, gdzie przeciętny człowiek w życiu o czymś takim by nie pomyślał... @Woki Czy tak trudno zrozumieć, że tu nie chodzi o to gdzie są podteksty seksualne, ale o to że tego typu zabawy u niektórych mogą wywoływać skojarzenia z podtekstem seksualnym? Zwłaszcza wobec całej atmosfery po różnych aferach pedofilskich z księżmi w rolach głównych! Masz rację, że osoby rozbudzone erotycznie mogą dostrzegać konkteksty seksualne dosłownie wszędzie. Ale aby klękanie do rozchylonych kolan księdza pokrytych białą substancją skojarzyć z sytuacją seksualną to wcale nie potrzeba być jakoś szczególnie rozbudzonym seksualnie. Raczej trzeba być wyjątkowo nierozgarniętym aby nie brać pod uwagę tego, że przynajmniej niektórzy mogą mieć takie skojarzenia,  a nawet wykorzystać je przeciwko temu księdzu i Kościołowi.
TZ
Tomek Z
24 września 2012, 21:22
Posmak niezwykłości niekoniecznie musi być związany z podtekstami seksualnymi. Ja byłem otrzęsany nie raz, ale ani razu nie było niczego takiego. XLeszku, nie było tan zapewne podtekstów seksualnych. Otrzęsiny odbywały się przy udziale rodziców dzieci oraz nauczycieli. Jak można pomysleć, że godziliby się oni na coś podobnego z takimi podtekstami? Po prostu ludzi ci nie wykazali się na tyle poczuciem taktu, aby sprzeciwiś się podobnemu pomysłowi. A ktoś kto to wymyslił chyba silił sie na oryginalność... nie wiem jak to tłumaczyć. Aferę rozkręcili antykościelni dziennikarze, opisując całe zajście w tonie oburzenia z powodu podtekstów seksualnych. Puszczenie takiego przezdstawienia sytuacji na pierwszy ogień, tzn. wtedy kiedy jeszcze nikt o tym nie mówił, "ustawiło" miliony na negatywny odbiór całej sytuacji. Zauważ, że gdyby ludzie najpierw dowiedzieli się wszystkich szczegułów (o obecności rodziców, wysłuchali opinii samych gimnazjalistów i przeczytali list rodziców wystosowany do TV Odra), to by takiego wydźwięku cała sytuacja nie zyskała. Ja też "na pierwszy rzut" pomyślałem to co Ty, a emocje jakie się przy tym pojawiają moga utrudnić dotarcie do prawdy. Ale kiedy dotarłem do szczegułów całego zajścia to się okazało, że to tylko czyjś głupi pomysł i nic więcej. To moje zdanie
LS
le sz
24 września 2012, 21:16
Uważam że to bardzo dobre oświadczenie. Chociaż nie oskarża tego ksiedza o żadne niegodziwe działania, nie uznaje go za winnego jakichś karygodnych działań i nawet nie stwierdza, że było to przekroczenie dobrego smaku,  to jednak uznaje to czego nie są w stanie zrozumieć  i uznać zaślepieni obrońcy że: Powinien jednak zauważyć, że niektóre elementy scenariusza mogą powodować wrażenie przekroczenia granicy dobrego smaku i nie zezwolić na ich realizację. W przyszłości tego rodzaju praktyki zostaną wycofane ze zwyczajów gimnazjum.
W
Woki
24 września 2012, 21:03
@XLeszek Podteksty seksualne są głównie tam, gdzie ludzie się ich dosuzkują. Im bardziej człowiek jest przeszyty pornografią, erotyką tym częściej dostrzega podteksty seksualne w miejscach i zdarzeniach, gdzie przeciętny człowiek w życiu o czymś takim by nie pomyślał...
LS
le sz
24 września 2012, 20:52
Ciekawe czy teraz media będą pokazywały i biadoliły nad otrzęsinami studentów, uczestników rejsów żeglarskich itp.? Jeśli najpierw wyjdzie na jaw cały szereg afer pedofilskich z udziałem uczelnianej kadry naukowej oraz z udziałem instruktorów żeglarskich to dopiero wtedy będzie można porównywać. A póki nie ma takich afer to nie ma do czego porówywać. Otrzęsiny zawsze miały posmak niezwykłości i co tu ukrywać wiazały się z dużą dawką emocji. A teraz zapewne zostaną ograniczone do uścisku dłoni i wręczenia dyplomów. I po zabawie. Posmak niezwykłości niekoniecznie musi być związany z podtekstami seksualnymi. Ja byłem otrzęsany nie raz, ale ani razu nie było niczego takiego.
P
propozycja
24 września 2012, 20:04
sama zabawa w rzeczywistości nie była niczym niesmacznym. Proponuję Ci jutro poprosić przełożonego o zdjęcie spodni (zadzwoń wcześniej, żeby wziął spodenki na lato i się przebrał przed zabawą) i zrobić taką waszą wspólną zabawę. Tylko nie zapomnij wziąść pianki do golenia. ps. a tak na poważnie - bo chyba tego nie zrobisz. To uważam, że głupcem (żeby nie napisać kretynem) jest ten co wymyślił całe to lizanie pianek czy musztardy!!
P
propozycja
24 września 2012, 20:04
sama zabawa w rzeczywistości nie była niczym niesmacznym. Proponuję Ci jutro poprosić przełożonego o zdjęcie spodni (zadzwoń wcześniej, żeby wziął spodenki na lato i się przebrał przed zabawą) i zrobić taką waszą wspólną zabawę. Tylko nie zapomnij wziąść pianki do golenia. ps. a tak na poważnie - bo chyba tego nie zrobisz. To uważam, że głupcem (żeby nie napisać kretynem) jest ten co wymyślił całe to lizanie pianek czy musztardy!!
T
tak
24 września 2012, 19:27
Krzysiek, daj już spokój. Byłes tam? Widziałes? Przestań podjudzać. Pomysl o tych dzieciach, które skrzywdziły przede wszystkim głupie komentarze GW i niektórych dyskutantów.
A
Artur
24 września 2012, 19:16
To przykre, że naginamy się i dostosowujemy do spreparowanych "newsów". Uczniowie przecież byli zadowolei z tej zabawy a sama zabawa w rzeczywistości nie była niczym niesmacznym. Ciekawe czy teraz media będą pokazywały i biadoliły nad otrzęsinami studentów, uczestników rejsów żeglarskich itp.? Otrzęsiny zawsze miały posmak niezwykłości i co tu ukrywać wiazały się z dużą dawką emocji. A teraz zapewne zostaną ograniczone do uścisku dłoni i wręczenia dyplomów. I po zabawie.
K
Krzysiek
24 września 2012, 19:13
Niestety, największą krzywdę ksiądz Kozyra zrobił nie tyle uczniom, co sobie i Kościołowi, który reprezentuje.