Afera wokół rozmów telefonicznych Franciszka

(fot. EPA/CLAUDIO PERI )
KAI / slo

Z doniesień medialnych na temat treści prywatnych rozmów telefonicznych Ojca Świętego nie można wyciągać wniosków odnośnie do nauczania Kościoła - stwierdził rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi SJ.

Dokument ks. Lombardiego dotyczy doniesień, jakoby papież Franciszek w rozmowie telefonicznej ze swoją rodaczką, Jacqueliną Lisbona rozwiedzioną, żyjącą w nowym związku miał powiedzieć w Poniedziałek Wielkanocny, że chociaż jej proboszcz nie pozwala jej na przyjmowanie Komunii św. to jednak może ona spokojnie przyjmować Eucharystię.

Rzecznik Watykanu zauważa, że Ojciec Święty w ramach osobistych kontaktów duszpasterskich często korzysta z telefonu. Ponieważ nie jest to jednak działalność publiczna papieża, nie należy oczekiwać informacji czy też komentarzy na ten temat Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Tak więc to, co na ten temat upowszechniono, wychodząc właśnie od relacji osobistych i następnie wyolbrzymiano w mediach, nie jest wiarygodne i jest źródłem nieporozumień oraz zamętu.

"Należy więc unikać wyciągania z tej sprawy konsekwencji dotyczących nauczania Kościoła" - czytamy w komunikacie opublikowanym po włosku, angielsku i hiszpańsku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Afera wokół rozmów telefonicznych Franciszka
Komentarze (98)
P
próba
25 kwietnia 2014, 21:41
Kolejny balon próbny. Co tydzień jest wypuszczany kolejny balon. I tak powoli lud się przyzwyczaja do traktowania cudzołóstwa jako czegoś normalnego. A jeśli tak - to niby dlaczego zabraniać cudzołożnym komunii? To bardzo perfidna gra tych, którzy mają pełne usta miłosierdzia. To jest "miłosierdzie" zatrute. Utwierdzanie grzeszników w ich grzechu. I to wychodzi z Watykanu! Boże, to już naprawdę można zwątpić ...
Z
zainteresowany
25 kwietnia 2014, 08:57
Tak spytam: czy tylko papież ma prawo dać dyspensę na przyjmowanie Komunii świętej dla rozwiedzionych żyjących w drugich małżeństwach, czy zwykły ksiądz również? A może biskup?
S
Sebo
25 kwietnia 2014, 21:25
Nikt takiej dyspensy nie może dać :P To przecież oczywiste. Od przykazań i PŚ nie ma dyspensy :)
O
onuhu
24 kwietnia 2014, 23:07
zła to wieść,że papież takie brednie wypowiada w prywatnej rozmowie,może wypił za dużo wódki akurat tego dnia?
S
suonko
26 kwietnia 2014, 01:34
O, po wypowiedzi tuszę, że jakiś Katolik się odezwał - z tych, co to bardziej papiescy niż sam papież!
A
adajoe
24 kwietnia 2014, 20:14
Hej ortodoksi! A co Chrystus powiedział o unieważnieniu małżeństwa ?  I czy coś wspominał o jakie sumy chodzi w odpowiednim Trybunale Watykańskim ?
A
affe
24 kwietnia 2014, 18:58
Afery i sensacje to domena jezuitów deonowych i ich najemnych dziennikarzy. Ohyda
MJ
myślenie jest wątpieniem...
24 kwietnia 2014, 18:06
  Nie pojmuję jak rozwódka/-iedziony może być gorzej traktowana/-y od np. mordercy, gwałciciela, sadysty. Im nikt nie odmawia prawa do przyjmowania sakramentów.  Wszak to na sądzie ostatecznym będzie każdy z nas z czynów swoich oceniony. "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". Jakoś tezy głoszone przez kler nie trzymają się dla mnie kupy.
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 18:20
Nie pojmujesz podstaw wiary, którą wyznajesz? Każdy, najgorszy grzech może być odpuszczony, a grzesznik powrócić do pełnej jedności z Bogiem jesli tylko żałuje za grzech, ważnie się wyspowiada i postanawia poprawić. Jak ktoś nie żałuje, a przede wszystkim chce nadal trwac w grzechu (tak jak cudzołoznicy w powtórnych związkach), to nie może uzyskac odpuszczenia grzechów. Czy to tak cięzko pojąć? Nikt tu nikogo nie sądzi. To ją przykazania, które jasno i dobitnie zostały nam przekazane przez Boga.
W
Waldi
24 kwietnia 2014, 18:47
To mam opuścic drugą żonę, z którą mam trójkę dzieci ? Tego chce Bóg? Wydaje mi się że  tylko ty tak chciałabyś, bo zapewne dzieci nie masz, sądzac z zajadłosci, którą prezentujesz. To ja już wole do komunii nie chodzić, modląc sie i wierząc w Boże Miłosierdzie niż z dziećmi własnymi nie mieszkać, nie pomagać zonie w ich wychowaniu.. Wszak nigdzie nie jest napisane, że człowiek z grzechem ciezkim zbawiony nie bedzie. Chrystus już umarł za odkupienie i tych grzechów
K
kaz
24 kwietnia 2014, 18:51
Jeśli rozwódka/rozwodnik po odejściu od męża/żony pozostanie sam, nie będzie żył w związku niesakramentalnym z inną osobą, może przystępować do komunii bez problemu. Większym problemem jest sytuacja, gdy dwoje ludzi żyje pod jednym dachem i twierdzą, że tylko razem mieszkają, nie prowadzą współżycia płciowego - pozostaje problem opinii publicznej. Ale z drugiej strony przecież nie trwają w grzechu, zawsze mogą powiedzieć - my tylko mieszkamy pod jednym dachem i wspieramy się wzajemnie. Trudno jednak zrozumieć kogoś, kto świadomie trwa w grzechu cudzołóstwa, nie zamierza z niego zrezygnować i chce przystępować do komunii. Jaką treść będzie niósł ten znak? Jedności? Z kim? Bo przecież ani z Bogiem, ani z Kościołem. Pan Jezus nie potępił jawnogrzesznicy, jednak powiedział jej na koniec "idź i nie grzesz więcej".
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 18:56
Bóg wyraźnie powiedział czego chce. Żona jest tylko jedna. Dopóki żyje kobieta, z którą zawarłeś ważne małżeństwo, to każda kolejna jest tylko konkubiną. Do tego żadne dzieci (ani te z legalnego związku, ani te z cudzołóstwa) nie są ważniejsze od sakramentalnej małżonki. Jesli wolisz nie chodzić do Komunii i żyć w grzechu ciężkim, to masz do tego prawo. Chrystus nikogo zmusza do przyjęcia Jego zbawienia. Natomiast trwanie w grzechu ciężkim i wiara, że i tak się będzie zbawionym, bo Chrystus umarł za te grzechy, podpada pod grzech przeciwko Duchowi Świętemu.
U
urr
24 kwietnia 2014, 19:00
Fajnie miieć już za życia pewność, że się będzie zbawionym - nie ? Tez tak bym chciał.
E
Eni
24 kwietnia 2014, 19:02
Wychowywanie dzieci i pomoc kobiecie grzechem nie jest. To o seks z tą kobietą, który jest zdradą wobec prawowitej żony chodzi. Więc może bez takiiej gadaniny, że Bóg chce odchodzenia od dzieci.  Ale nikt nikogo nie zmuszał, do kolejnego związku czy uprawiania seksu. To był wybór - grzech czy wierność. A teraz nagle pojawia się problem, bo skoro coś długo trwa, to co, już nie jest grzechem?
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 19:05
Dopóki zyjemy tej pewności nie mamy, bo zawsze możemy się odwrócić od Boga. Każdy ma wolną wolę w tej kwestii.
A
AP
24 kwietnia 2014, 20:42
Do Waldi: jeżeli chodzi Ci tylko o dzieci to możesz przystępować do Komunii św. Musisz jednak spełnić określony warunek tzn. żyć z drugą, świecką żoną jak brat z siostrą. Używanie zwrotu rozwodnik/rozwódka to manipulacja. Nie o nich chodzi tylko o osoby w ponownych, wyłącznie świeckich związkach. Nie ma znaczenia czy to konkubina, druga, świecka żona czy regularna kochanka. Pod tę samą kategorię podpadają osoby, które nigdy nie wyszły za mąż, a żyją w stałych związkach nieformalnych i po spowiedzi nie rokują nadziei na poprawę. Też nie mogą przystępować do sakramentów czy chodzić do Komunii Św tak jak i Ty. Są w o tyle lepszej sytuacji, że ich sytuacja się zmieni jeśli przystąpią do sakramentu małżeństwa. Ty z kolei jesteś wezwany do życia w czystości do końca życia. Przed Tobą trudne, męskie decyzje. Powodzenia.
P
Pisareczka
24 kwietnia 2014, 20:53
Czytam te wszystkie opinie/wypowiedzi i tak się zastanawiam. Kto dał WAM wszystkim prawo osądzać czy kobieta wd Boga jest grzeszna czy nie? Jedynie Bóg na Sądzie Ostatecznym uzna jej czyny na ziemi i wyda osąd. Niestety wśród chrześcijan panuje taka chęć i zajadłość pokazania pewnej świętości...każdy z nas wedle naszych czynów osądzony będzie, za przyjmowanie Komunii w konkubinacie również. Nota bene - a jakie prawo Kościół ma do dawania rozwodów? Jak Kościół uzna to ok? Ps. Nie jestem rozwódką, nie żyję w konkubinacie, mam 1 męża, jestem szczęśliwa, staram się nie osądzać innych, wierzę w Boga i staram się przestrzegać Jego przykazań
Ł
Łukasz
24 kwietnia 2014, 20:54
Nie, ale istnieje w Kościele instytucja "białego małżeństwa", co oznacza, nie współżycie ze swoją drugą żoną, posiadanie osobistego spowiednika. Znam wiele historii małżeństw niesakramentalnych, które dzisiaj juz ten sakrament przyjęły. Pan Bóg poprowadził ich historie w taki cudowny sposób, że stało się to możliwe. Trzeba tylko mieć pragnienie życia w czystej relacji z Panem Bogiem. A to, że Chrystys umarł za nasze grzechy wcale nie znaczy, że możemy grzeszyc ile wlezie bo i tak jesteśmy zbawieni. Powiedział również Jezus, że kto Jego nauki nie przyjmuje już sam się potępia. Nie mów, więc bracie, że juz jesteś usprawiedliwiony i spokojnie możesz żyć w grzechu. Oddajcie swoją rodzinę w opiekę Bogu i proście o przemianę historii. Nikt ci nie nakazuje zostawiać dzieci, tylko zastanowić się nad swoją sytuacją i byś miał czyste pragnienie przystępowania do Eucharystii wolny od grzechu ciężkiego. Niech Bóg wam i waszym dzieciom błogosławi, bo "nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci co źle się mają". Pozdrawiam i  życzę by Bóg pomógł wam wszystko dobrze poukładać. Łukasz
A
Annis
24 kwietnia 2014, 21:16
Dlaczego przypominanie nauk, które głosił Chrystus jest od razu "osądzaniem innych"? Uważasz, że On mówił sobie a muzom? Kościół nie ma żadnego prawa do dawania rozwodów i dlatego ich nie daje.
A
Aneta
24 kwietnia 2014, 21:34
Ale Jezus wyraźnie mówi: Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. 3 Odpowiadając zapytał ich: "Co wam nakazał Mojżesz?" 4 Oni rzekli: "Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić". 5 Wówczas Jezus rzekł do nich: "Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. 6 Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: 7 dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę 8 i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. 9 Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!" 10 W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. 11 Powiedział im: "Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. 12 I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo". Jakieś pytania?
A
Aneta
24 kwietnia 2014, 21:35
Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. 3 Odpowiadając zapytał ich: "Co wam nakazał Mojżesz?" 4 Oni rzekli: "Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić". 5 Wówczas Jezus rzekł do nich: "Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. 6 Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: 7 dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę 8 i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. 9 Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!" 10 W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. 11 Powiedział im: "Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. 12 I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo". MK 10, 2-12
M
M.
25 kwietnia 2014, 10:29
Trudna sytuacja. Chcę zwrócic uwagę na dwa terminy - odkupienie i zbawienie to nie to samo. Wszyscy zostaliśmy odkupieni, ale nie wszyscy zostaną zbawieni, chociaż Bóg chce zbawienia dla każdego z nas. Do zbawienia łaska Boża jest koniecznie potrzebna. Taką mam w pamięci formułę. Jak mi się kojarzy, chodziło o uświęcającą łaskę. Inna rzecz, że w chwili śmierci, tuż przed można się w jej stanie znaleźć, tylko że to ryzykowne, bo serce, które w złym się ćwiczyło (fałśzywe dobro) może wybrać zamiast życia z Bogiem, życie bez Niego, czyli piekło. Nie oceniam w tej chwili Twojej sytuacji, ale warto by było porozmawiać z kapłanem, jaki jest sposób na to, żebyś mógł przyjmować Komunię. Jakieś rozwiązanie pewnie istnieje...
S
Sebo
25 kwietnia 2014, 21:31
Tylko według mnie jest mała różnica. Morderca może się ze swego czynu wyspowiadać i nie czynić tego więcej. Ma chęć poprawy, dostaje rozgrzeszenie, jest "czysty" i może przystąpić do komuni. A natomiast osoba żyjąca w takim związku ciągle popełnia grzech, żyje w tym grzechu, nie ma chęci poprawy, bo nadal chce tak żyć, więc nie może przyjać komunii. Zresztą trudno mówić o  jednym grzechy ciężkim i drugim, że jeden jest gorszy. Czy się zabija, czy kradnie, czy cudzołoży, czy nie szanuje się Bożego Imienia, to to samo, ten sam grzech (o ile jest świadomość i pełna zgoda sumienia).
T
teresa
24 kwietnia 2014, 16:39
Mam tylko nadzieję,że nie była to spowiedź telefoniczna.
Jack French
24 kwietnia 2014, 21:54
Bo?
T
teresa
24 kwietnia 2014, 16:29
Trudno oceniać dyspensę papieża. Widocznie udzielił tej kobiecie sakramentu miłosierdzia,inaczej nie da się przyjąć Eucharystii...
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 17:46
A co to jest sakrament miłosiedzia? I od kiedy miłosierdziem jest wpychanie grzesznika do przepaści zamiast za wszelką cenę zawrócenie go ze złej drogi?
G
Greg
24 kwietnia 2014, 18:51
Bebilla zrob sobie palcóweczke, a obiawy napiecia ustąpią, przynajmniej na chwile W tym czasie obmyjemy się z żółci , która tu wylewasz.
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 19:00
Swoim chamstwem wystawiasz świadectwo tylko sobie. Jesli dla Ciebie czysta nauka Kościołą jest żółcią, to po co tu w ogóle zaglądasz. Zawsze mozesz przyłączyć się do protestantów. Tam każdy wierzy w co chce i jest szczęśliwy. Jesli jednak chcesz należeć do Kościoła, który założył chrystus, to musisz przyjąć Jego naukę.
XG
x grzegorz
24 kwietnia 2014, 19:22
przyjmuję jego naukę i odsyłam Cię do Familiaris cosorcio. W jakich sytuacjach można udzielić osobie żyjącej w związku niesakramentalnym rozgrzeszenia. Wspólne wychowanie dzieci nie jest grzechem, tylko życie w nieczystości seksualnej. Poza tym nie wiemy, czy wogóle i dlaczego papież udzielił takiej zgody. Może ta kobieta żyje w czystości? znam małżeństwa, które się na to zdecydowały. Ta dyskusja zakłada, że Papież przekracza swoje kompetencje, a może postąpił zgodnie z dyrektywami Kościoła? NIE WIEMY
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 19:31
Dobrze wiem w jakich można udzielić rozgrzeszenia. Tu jednak nic nie wskazuje na taką sytuacje, bo proboszcz kobiety nie zgadza się na to, zeby przyjmowała Komunię. O tym, że papiez udzielił takiej zgody wiemy bardzo dobrze. Gdyby było inaczej Watykan zaprzeczyłby tym doniesieniom (choćby po to, żeby nie mącić w głowach wiernym), a nic takiego się nie stało. Papież otacza się ludźmi, którzy dążą do tego, żeby cudzołożników dopuścić do Komunii, a na dodatek wybiera ich do wygłaszania konferencji na synodzie do spraw rodziny (!) i nazywa wybitnymi teologami, więc podobne zachowanie wpisuje się w to co się dzieje od dłuższego czasu.
A
adagio
24 kwietnia 2014, 21:54
do x grzegorz; a życie z inną osobą niż żona, to już nie grzech? Można zostawić żonę i zamieszkać z inną kobietą "w czystości"?  Jakie znaczenie ma wobec tego przysięga małżeńska "nie opuszczę cię do śmierci"?
I
Iza
24 kwietnia 2014, 23:05
Oceniamy tu plotki. Nic ponad to.
T
tak
25 kwietnia 2014, 11:17
ale cham
M
Margarett
26 kwietnia 2014, 12:47
Widzę, że znasz sytuację lepiej od tych, którzy w niej bezpośrednio uczestniczyli. Może powinnaś zostać osobistym doradcą papieża? Przypominanie nauki Kościoła to nie to samo, co potępianie, ale w Twoich wypowiedziach czuć raczej elemenet tego drugiego. Może to tylko moje wrażenie.
R
rozwodnik
24 kwietnia 2014, 16:19
Zaraz napiszę do papieża, żeby mi też udzielił "dyspensy" i pozwolił na przyjmowanie Komunii świętej chociaż żyję w drugim małżeństwie po rozwodzie. Nasi kapłani nie chcieli dać mi rozgrzeszenia, ale papież widocznie idzie z duchem czasów.
K
karol
24 kwietnia 2014, 16:34
Pytanie czy Jezus idzie z duchem czasu jest wobec Ciebie zasadne...
P
Perhaps
24 kwietnia 2014, 16:35
Nie chodzi o  ducha czasu. Poprostu ma takie prawo, ksiądz niestety nie ma.
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 17:47
Ppież ma prawo zmieniać Dekalog? A kto mu je dał?
S
Stonka
24 kwietnia 2014, 18:52
Słyszałas pipo o dogmacie nieomylności papieża ?
K
kaz
24 kwietnia 2014, 18:53
Nie ma takiego prawa. Nawet papież nie może powiedzieć, że grzech nie jest grzechem. 
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 19:03
Chamska stonka na Deonie..... a kysz! dogmat znam, ale widac Ty nie masz o nim zielonego pojęcia,, bo dogmat o niemylności papieża nie polega na tym, ze papież moze gadać co mu do głowy wpadnie i staje się to nieomylną nauką, którą wszyscy musza przyjść bez mrugnięcia okiem. Poza tym gdyby "nieomylny papiez" mógł zmienić Dekalog, to by oznaczało, ze Pan Bóg się pomylił :D Doucz się dziecinko, a potem pouczaj innych, bo poziom Twojej wiedzy jest żenujący.
A
A07
24 kwietnia 2014, 22:01
Szanowny Panie, dogmat o nieomylności papieża dotyczy sytuacji, w której naucza on oficjalnie w sprawach wiary i moralności. A nie kiedy rozmawia z kimś przez telefon.
D
danka
24 kwietnia 2014, 14:51
Nie bardzo rozumiem kto jest głową Państwa Watykan.Mam nadzieję ,że Papież,pomijajac ten fakt to jako głowa Kościoła ma prawo mieć łączność z wiernymi jeśli uważa to za stosowne.To,ze pozwolił rozwiedzionej kobiecie przyjąc Eucharystię,nie jest dla mnie powodem do takiej zadymy.Ojciec Świety jak nikt ma prawo udzielać dyspensy i to uczynił.Szkoda mnie osobiście tego cudownego,normalnego Papieża,który jest przez wiernych Kościoła Katolickiego ceniony i lubiany.Za dużo urzędników ,którym nie odpowiada taka postawa.Papież powinien zrobić dalszy porządek w służbie Watykanu.
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 17:48
Nikt - NAWET PAPIEŻ - nie ma prawa udzielać "dyspensy" od Dekalogu!
K
kaz
24 kwietnia 2014, 18:57
Poruszany problem nie ma żadnego związku z głową Państwa Watykan. To nie jest problem polityczny ani administracyjny, lecz moralny. Nawet papież nie może zmieniać nauki Kościoła. 
A
AnnaPe
24 kwietnia 2014, 22:47
Gdzie w Dekalogu, droga Bebillo, jest napisane, że nie wolno przyjmować sakramentów osobom rozwiedzionym? To właśnie, o co pytam - gdzie to stoi? Nawet fragmenty Ewangelii, które tu bez przerwy ktoś przywołuje, też niczego takiego nie orzekają. Nauka Kościoła mówi, że małżeństwo zawarte w pewnych okolicznościach nie jest ważne. Jest kwestią sumienia indywidualnej osoby - i niczego więcej - stwierdzenie, czy rzeczywiście było ono ważne, czy nie. Zaś trzymanie się kryterium "białego małżeństwa" wskazuje na manichejską skłonność przywiązywania do seksu zbyt dużej wagi.  Widzę tu obłędne wzmożenie, żeby dosolić bliźniemu. Osądzić, odsądzić od wiary, pokazać drogę do piekła, sugerując w dodatku, że powinien nią podążyć Franciszek. 
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 23:15
Nie manipuluj! Mowa jest nie o rozwiedzionej, ale o "rozwiedzionej, żyjącej w nowym związku". Przykazanie wyraźnie mówi "nie cudzołóż", a poza tym Chrystus wypowiadał się o nierozerwalnosci małżeństwa. Kwestia ważności, lub niewazności małżeństwa, to nie sprawa sumienia jakiejś osoby, tylko sądu, który dokładnie bada całą sytuację. Dopóki sąd nie orzeknie, że małżeństwo nigdy nie zaistniało przyjmuje się, że jest ono ważnie zawarte i nikt nie może sam sobie w swoim sumieniu stwierdzić, że małżeństwa nie było. Poza tym do czasu uzyskania orzeczenia o niewazności Kościół nie pozwoli takiej osobie zawrzeć kolejnego małżeństwa (tzn. pierwszego waznego), więc jesli ktoś taki współzyje seksualnie, to cudzołoży, a jeśli nie zamierza z tym skończyć, to nie może dostać rozgrzeszenia i przystapić do sakramentów.  Zakaz seksu poza małżeństwem to nie manicheizm, chyba że wg Ciebie to Bóg jest pierwszym manichejczykiem. Drogą jaką mamy iść wskazał Bóg. Więc jak ktoś z pełną premedytacją idzie w przeciwną stronę to sam dobrowolnie podąża do piekła. Zadaniem papieża jest pokazywac drogę w dobrą stronę, a nie wprowadzac zamęt. Miłość bliźniego to pokazanie mu którędy sie idzie do Boga i zawracanie go znad przepaści, a nie popychenie żeby szybciej do niej wpadł.
L
Luelle
24 kwietnia 2014, 14:34
Po pierwsze: kto z nas zna treść i kontest tej rozmowy? Po drugie: Niekiedy kapłani udzielają pewnych zaskakujących rad w odpowiedzi na indywidualną sytuację danego wiernego. Na przykład zdarza się, że zalecają wystąpienie o rozwód, choć sami uważają, iż małżeństwo jest nierozerwalne - właśnie z uwagi na szczególne okoliczności. Po trzecie: Mam wrażenie, że niektórzy  z Was/ nas mają w sobie wiele złej woli, interpretując słowa i działania innych, w tym obecnego Papieża. Nie starają się ich zrozumieć, a znaleźć podstawę do krytyki. To postawa mało konstruktywna i jeszcze mniej chrześcijańska. Pozdrawiam :)
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 17:50
Najmniej chrześcijańskie jest przystepowanie do Komunii w sytuacji gdy trwa się w grzechu ciężkim. Nie ma żadnych okoliczności, które by na to zezwalały.
A
Augusta66
24 kwietnia 2014, 18:56
Podaj proszę źródło na którym się opierasz to twierdzenie? Jeśli nie podasz, to twoje słowa są tyle warte, jak to co rano zrobiłem a potem uzyłem paieru toaletowego
T
tak
25 kwietnia 2014, 11:34
Zajrzyj do Katechizmu KK jest tam jak byk napisane, że nie wolno przystąpić do komunii św. w stanie grzechu ciężkiego. Jezeli można by było, jak Ci się wydaje, to spowiedź nie byłaby  potrzebna, tymczasem aby połączyć się z Bogiem trzeba być czystym. Ciało Chrystusa jest święte. Jak chcesz połączyć nieczystość ze świętością? A nawiasem mówiąc zadziwiające jest to , że najwięcej mają do powiedzenia ludzie mało obeznani z zasadami katolicyzmu. Może wartałoby przynajmniej przeczytać Pismo Św. i KKK? W normalnej dyskusji o rzeczach nieważnych ludzie, którzy mało się znają na temacie na ogół milczą bojąc sie kompromitacji, tymczasem w dyskusjach religijnych śmiało zabierają głos ludzie nie mający zbyt wielkiego pojęcia o tym o czym piszą i robi to wrażenie jakby uważali, że zasady religii zależą od nich a nie zostały ustanowione przez Boga. A może zresztą dobrze , że ujawniają swoją niewiedzę bo może czegoś się nauczą.
Ł
Łucja
24 kwietnia 2014, 14:26
media szukają sensacji i często przekręcają rzeczywistość....
E
eNeN
24 kwietnia 2014, 14:38
DEON szuka sensacji i przekreca rzeczywistosc
J
jimmy-jaw
24 kwietnia 2014, 13:31
macie problemy ludzie... Zajmijscie się swoim życiem i tak będzie najlepiej a nie komentujcie i nie czytajcie bredni jakie piszą w mediach ... tylko sam Papież wie co powiedział i co miał na myśli a nie media czy też wy...
I
Irena
24 kwietnia 2014, 14:19
Śwęte słowa!!! Jeśli ktoś roztrząsa to co piszą media,a piszą często brednie.Nie jest uczniem Jezusa.Chcecie koniecznie komentować słowa Franciszka.Słuchajcie tego co mówi do ludu.
S
Staszek
24 kwietnia 2014, 14:32
Ale przecież Frederico Lombardi  nie zdementował tej informacji tylko ją potwierdził. Prosił tylko, aby nie wyciągać z tego precedensu konsekwencji dla całego Kościoła. Nie ma co się obrażać na rzeczywistość.
DK
Dariusz Kot
24 kwietnia 2014, 15:29
Przeczytaj, co napisal przez Toba Staszek: z jakiegos powodu nie doszlo do zdementowania informacji. Franciszek daje - na razie oczywiscie poza oficjalnym nauczaniem - kolejny sygnal, gdzie sa jego sympatie (poprzednim byl wybor kard. Kaspera na slawetny referat wstepny). To ostrozne badanie gruntu, reakcji, oswajanie ludzi z nowa idea. Gdyby bylo inaczej, Watykan by wyraznie zdementowal. 
J
Jaga
24 kwietnia 2014, 16:08
A szy Frederico Lombardi jest adwokatem papieża tudzież jego zausznikiem ? NIE.Więc nie może potwierdzić i zaprzeczyć temu co i komu Papież powiedziałw PRYWATNEJ rozmowie telefonicznej
M
Marta-Dela
24 kwietnia 2014, 16:24
Owszem. Może. Jest rzecznikiem prasowym Watykanu. Każda jego wypowiedź jest albo z Papieżem konsultowana albo ma pewność że tak może powiedzieć bo  każde większe potkniecie skutkuje dymisją. Jeżeli takie zdarzenie nie miałoby miejsca, papież poprosiłby rzcznika o dementii. Świat się zmienia, Kochanie. Nie ma się co z koniem kopać. 
A
Agata
24 kwietnia 2014, 13:20
Piękne są te słowa! To jest Dobra Nowina dla osób które z jakichś przyczyn nie mogą przyjmować ciała Pana Jezusa w Komunii Świętej, mogą jednak jednoczyć się z Nim DUCHOWO w czasie Eucharystii. Może właśnie o to chodziło Franciszkowi ??? :)
JM
Jan Mazowiecki
24 kwietnia 2014, 12:55
Mnie wczoraj zapytali lektorzy: dlaczego Papiez Franciszek nie nosi szat jak papiez?  Kto to jest?
24 kwietnia 2014, 13:00
Twoi lektorzy? Chyba języka obcego. Idź, proszę, trollować gdzie indziej, jest sporo poczytnych forów na poziomie szamba.
L
LidiaN
24 kwietnia 2014, 13:07
Pan Jezus tez nie chodził w szatach, jezdził na ośle. a nie w lektykach. W czasie ostatniej wieczerzy umył nogi uczniom (czynność te wykonywali tylko niewolnicy). I co więcej tak polecił czynić mówiąć. " Skoro ja wasz mistrz i nauczyciel tak czynię, to i wy powinniście tk czynić" Może zamiast oceniać jak kto wyglada, w co jest ubrany itd zacznijmy rozważać Ewangelię jak należy. Poza tym, gdzie wiara w działanie Ducha Świetego? Skoro było Jego wolą, aby był papieżem, to znaczy, że ma to jakis sens, którego jeszcze swym małym rozumem ogarnąc nie moga niekórzy. Pozdrawiam LidiaN katechetka
jazmig jazmig
24 kwietnia 2014, 18:48
Lidio, wróć do podstawówki, żeby ci katechetka powiedziała, że Jezus nie chodził na golasa, lecz w szatach. Jeżdził on na osiołku, bo był to wtedy standardowy środek lokomocji, a w lektykach przenoszono w Rzymie bogatych ludzi, ale przez kilka ulic, a nie z miasta do miasta. Poproś któregoś z uczniów, aby ci objaśnił prosty przecież tekst z obmycia nóg uczniom. Postaraj się zrozumieć słowa, jakie Chrystus wypowiedział do swoich apostołów mówiąc im, dlaczego myje tylko ich nogi, a nie całych. Gdy to wszystko poznasz i zrozumiesz, możesz powrócić do prowadzenia katechezy w szkołach, bo obecnie kompletnie się do tego nie nadajesz, nie masz podstawowej wiedzy, niezbędnej w tym fachu.
24 kwietnia 2014, 21:54
Jazmigu, gdy już poznasz to wszystko, o poznanie czego prosisz LidięN, wyjaśnij nam, czym kierował się Św. Piotr, który przybył do Rzymu, w którym noszono dygnitarzy w lektykach oraz jakim brakiem szacunku wobec nauczania oraz wobec siebie samego kierował się, chodząc pieszo. W sandałach zapewne. Nie wiemy, czy w dziurawych, ale jakoś nie wiedzieć czemu podejrzewam, że nie w najmodniejszych. Ja akurat "choruję" na "rzymianki", damską wersję sandałów w stylu rzymskich legionistów, a uwierz mi, kosztują krocie.
24 kwietnia 2014, 12:27
A mnie zastanawia, skąd te wieczne doniesienia medialne na temat treści prywatnych bądź co bądź rozmów. Albo papież ma pluskwę w telefonie, albo rozmówcy, którzy mogliby łaskawie zachować dla siebie treść rozmów, wyświadczają papieżowi niedźwiedzią przysługę. Może być też tak, że emocje ponoszą i z czego ludzie zwierzyli się znajomym, to zwąchały na rynku albo w metrze media. No bo chyba nie Stolica Apostolska publikuje treść rozmów.  Dobrze byłoby trzymać język za zębami.
M
M
24 kwietnia 2014, 13:39
Przeciez to ty sama napisalas, ze cie interesuje temat: W kurii Rzymskiej jest opozycja wobec Papieza...
M
Moni-WaWa
24 kwietnia 2014, 14:50
Uważam, że to przeciek kontrolowany. To zmiękczanie gruntu pod to co i tak nastąpi i o czym Watykan już wie. Jeżeli w najbardziej katolickiej stolicy w Europie, Warszawie, już prawie połowa nowych małżeństw   zawierana jest przez pary gdzie przynajmniej jedno na już za sobą oficjalny związek, to nie można koło tego przechodzić obojętnie. Nie można nagle połowie wierzących rodzin  ( za kilkanasice lat być i  75% ) zabronić przyjmować Eucharystii. Komunia św. to nie nagroda za dobre sprawowanie. Eucharystia to kroplówka dla umierającego od grzechu człowieka. Zabranianie w w takich wypadkach komunii to nic innego jak eutanazja.
24 kwietnia 2014, 15:13
No i ? Nie widzisz różnicy między rzeczywistą wypowiedzią konkretnego kardynała z otoczenia (osobny temat, czy to ładnie zarysowywać podziały, niemniej jednak coś widać jest na rzeczy, a mnie owszem, interesuje, w jakim klimacie żyje Papież), a medialnymi spekulacjami? To gratuluję.
M
M
24 kwietnia 2014, 15:25
Ton twoich wypowiedzi jest zadziorny i prowokujacy...a skad wiesz, ze Papiez podziela zdanie kardynala? Zawsze lepiej byc ostroznym w osadzaniu...
A
adagio
24 kwietnia 2014, 16:14
Komunia święta w przypadku cudzołóstwa to nie żadna "kroplówka",  ale świętokradztwo
M
Moni-WaWa
24 kwietnia 2014, 16:54
..chyba że....Najwyższy Pasterz Kościoła na Ziemi, pozwoli. Wtedy nie jest. Mam nadzieje że  zgadzasz się Kochanie ze mną gdyż w przeciwnym razie pomyślałabym, że uważszasz, że Papież do świętokractwa namawiał. A jeśli 'adagio' tak by pomyślał to miałby spory problem. Bo przez papieża działa Duch Świety, a grzechy wobec Ducha Świętego odpuszczone nie będą. A cudzołóstowo dzięki Miłosierdziu Bożemu może być odpuszczone. I co, łyso Ci Kochanie ? Pogubiło się troszkę zajadłe 'adagio w tym życiu. Pomodlę się dzisiaj za Ciebie.  
B
Bebilla
24 kwietnia 2014, 17:55
Tylu bredni w jednym poście dawno nie czytałam. Kobiety, czy Ty jesteś chrześcijaną? Jeśli tak, to zdobądź troszkę podstawowej wiedzy o swojej wierze. Jak papież głupoty gada, a ktoś ich nie przyjmuje, to to jest grzech przeciwko duchowi Świętemu..... litości!
jazmig jazmig
24 kwietnia 2014, 18:44
Najwyższy pasterz nie ziemi nie może wszystkiego. Nie może zmieniać Bożych przykazań, prawd, które głosił Chrystus i jego apostołowie i nie może odpuszczać grzechów przez telefon.
24 kwietnia 2014, 21:59
Masz rację, lepiej być ostrożnym w osądzaniu - zastosuj to więc wobec siebie, bo właśnie udało ci się osądzić moje intencje. Nie wiem, jakie jest zdanie Papieża i nie stwierdziłam nigdzie, że to wiem. Tymczasem  ty wiesz i wiesz jednocześnie, że jest inne niż moje. Ponownie - moje gratulacje. Jeśli napiszę, że jesteś prowokatorem, który ludzi nastawia przeciwko sobie, pozorując czyste intencje, nic jeszcze nie napiszę. Ale - do zobaczenia ;) 
24 kwietnia 2014, 22:05
Wypowiem się za siebie, bo nie wiedzieć czemu uzurpuję sobie prawo do wypowiadania się we własnym imieniu zamiast dziwnych postaci, którym wydaje się, że mają prawo mówić za siebie, za papieża, za mnie czy za kogokolwiek innego. Moim zdaniem argument "Komunia święta to nie nagroda" jest nietrafiony. Uważam, że zakaz przystępowania do Komunii to nie kara. To tylko konsekwencja, w dodatku bez potępienia człowieka, który z takich czy innych względów nie może do Komunii przystępować. 
B
Beeedd
25 kwietnia 2014, 09:26
Śmieszna jesteś. Ludzie, którzy tu piszą nie przedstawiają "swojego zdania", tylko to czego naucza Kościół. Widać dla Ciebie każdy może sobie sam kształtować naukę od Boga pochodzacą.
JM
Jan Mazowiecki
24 kwietnia 2014, 12:20
Zeby bylo jasne. Wiem ze w Watykanie istnieje mafia, wiem ze sa tam homoseksualisci. Wiem ze papa Franciszek nie ma latwo, ale ... wcale nie musi nosic butow z biedronki. :)
P
Pablo
24 kwietnia 2014, 12:26
to są specjalne buty korekcyjne. zresztą dość niepoważne jest analizowanie tego, jakie Papież nosi buty - co to ma do rzeczy? skarpetki też byś obejrzał? skupmy się na głoszonym przez Niego słowie
JM
Jan Mazowiecki
24 kwietnia 2014, 12:16
Franciszek piepszy trzy po trzy jak moja ... Bergolio ngdy nie powinien zostac papiezem. Papiez to majestat i dostojenstwo, to radosc ze spotkania z Namiestnikiem Chrystusa. Chyba 2 tys. lat sobie na to zasluzylo. Begolio? w koslawych butach i dukajacy w kazaniach jak wiejski proboszcz? To ja dziekuje.
K
Kat-kat
24 kwietnia 2014, 12:23
Papież to przede wszystkim pokorny Sługa. O jakim Ty dostojeństwie mówisz??? Niech chodzi nawet na boso lub w podartych sandałach jak Piotr i inni Apostołowie. Dostojeństwo namiestnika Chrystusa to pokora i zrozumienie innych, a nie kolorowe fatałaszki i wysoko podniesione czoło... Duch Święty się nie pomylił, to papież dany nam od Boga na dzisiejszy czas.
KJ
Krzysztof Jurek
24 kwietnia 2014, 13:06
Być może ktoś stwierdzi że, czepiam się słów(trudno). Ale bardzo mi się nie podoba stwierdzenie:"Begolio? w koslawych butach i dukajacy w kazaniach jak wiejski proboszcz?" Po pierwsze św Piotr, nie był wcale wykształcony, ani też nie był obdażony jakimś szczególnym talentem krasomówczym, a przecież głosił i to w imieniu wszystkich apostołów. A dzisiaj czytamy jegomowy, i listy, w których nie brak treści, o którą w gruncie rzeczy chodzi. Po drugie, o ile mi wiadomo patronem proboszczów całego świata jest św. Jan Vianney. Wiejski proboszcz. A jakimś dziwnym sposobem miał pełny kościół wiernych do tego stopnia, że inni księża byli oburzeni, że zabiera im wiernych, a przecież ledwo co udało mu się skończyć seminarium. Po trzecie, pod koniec życia bł.(wkrótce św.) Jan Paweł II także miał problem zwysławianiem się, jego kazania były trudne w odbiorze, ale czy to cokolwiek umniejsza jego nauczania, wydaje mi się że nie.  Teraz mamy papieża, jezuitę, ekstraklasa wśród zakonów, który jednak zrezygnował z wielkiej teologii, ażeby trafić do ludzi, tych najważniejszch bo najprostszych. W końcu wszyscy rozumieją papieskie homilie, bo są zwyczajne, nie trzeba się zagłębiać w głęboko wczytywać, aby dojść do wielkiej treci i co ważniejsze nauki i prostych oczywistych sposobów na życie. Mamy więc kolejnego pożądnego paieża, którego warto słuchać(nawet jeśli jest to trudne) lub czytać. A tu poraz kolejny pojawia sie temat i wielkie obużenie z powodu papieskich butów, o ile mi wiadomo Piotr chodził boso lub w sandałach...
M
M
24 kwietnia 2014, 13:41
Ile ci biedaku zajelo klikanie...182...nie boli cie reka!?
K
Krzysiek
24 kwietnia 2014, 13:57
z tego co pisałeś wcześniej "moi lektorzy" wynika,że jesteś księdzem- boisz się,że niedługo nie będziesz mógł żyć w luksusach? kim Ty jesteś, żeby komentować to co robi Franciszek? Nie bez powodu przyjął imię takiego patrona.
24 kwietnia 2014, 12:05
Czy mam rozumieć powyższy bełkot jako: możesz grzeszyć i przyjmować Eucharystię, ale mówię ci to jako osoba prywatna, a nie jako papież?
K
Kat-kat
24 kwietnia 2014, 12:19
Nie tak należy to rozumieć. Ojciec Święty rozmawiając z kimś prywatnie zna lepiej sytuację danej osoby - tak jak każdy troskliwy duszpasterz - i może podpowiadać pewne rozwiązania w konkretnej sytuacji, rozwiewać wątpliwości w konkretnej sytuacji. Nie wynika z tego nauka ogólna Kościoła. Z takiej informacji nie znamy szczegółów sytuacji tej pani, nie znamy jakby założeń wstępnych, uwarunkowań. Nie da się po prostu wyciągnąć wniosków dotyczących nauczania ogólnego. Dotyczy to nie tylko spraw związanych z przystępowaniem do Stołu Pańskiego, ale także wielu innych spraw z zakresu np. etyki seksualnej itp.
A
aga
24 kwietnia 2014, 12:22
Nie, masz rozumieć to tak, że gdy powiem "jazg napisał smsa do swego przyjaciela informującgo o tym, iż przekłada spotkanie na wtorek na 17.00" to nie należy zbytnio temu wierzyć. Nie kumasz?
P
Pablo
24 kwietnia 2014, 12:23
Są to doniesienia prasowe i nie jest pewne, że tak jej doradzał. Ponadto zgadzam się wypowiedzią Kat-kat
P
Patryk
24 kwietnia 2014, 12:37
Zgadzam się z Kat-Kat. Media uwielbiają robić szum wyjmując jakąś wypowiedź od nierozerwalnego z nią kontekstu i ogłaszając skandal. Moim zdaniem każdy kto krytykuje Papieża za tą wypowiedź ośmiesza się, ponieważ ocenia tę wypowiedź a) nie znając kontekstu i b) nie mając pewności czy nie została ona zmanipulowana celem ośmieszenia Jego Świątobliwości. Jeżeli ktoś budując swój pogląd na różne sprawy bazuje na tego typu informacjach to z całego serca gratuluję i życzę suckesów w dalszym dochodzeniu do "prawdy".  Rodzi się też pytanie: dlaczego nikt nie zajmie się prywatnymi rozmowami naszych rządzących, a to dopiero byłby skandal za skandalem... Myślę, że odpowiedź jest prosta: media pragną zniszczyć Papieża, ponieważ "nie odpowiada dzisiejszym realiom". Zamiast pławić się w luksusach myśli o drugim człowieku, a siebie samego uniża. Przypomnijmy sobie, co wytykał Jezus faryzeuszom i dlaczego chcieli go za wszelką cenę ośmieszyć i zgładzić...
24 kwietnia 2014, 12:43
Sugerujesz zatem, że lokalny proboszcz nie zna sprawy tej pani? To dlaczego ona się przed swoim proboszczem nie wyspowiada, żeby on mógł pojąć, co się z nią dzieje?
P
Patryk
24 kwietnia 2014, 13:00
Zapewne zna tą sytuację, ale inaczej je interpretuje. Może być tak (hipotetycznie), że ów proboszcz widzi jedynie sztywne reguły, a Papież widzi człowieka. Nie zapominajmy że człowiek zawsze powinien być najważniejszy. Co do tej konkretnej wypowiedzi nie mogę jednoznacznie ocenić, kto ma rację, bo - jak powiedziałem wcześniej - nie znam kontekstu. Po prostu daję do zrozumienia, że ani ja ani nikt inny, kto go nie zna, nie może tego w żaden sposób oceniać. Poza tym o ile mi wiadomo, każdy ma prawo wybrać sobie spowiednika. Jeżeli chciała się wyspowiadać u Papieża a nie u Proboszcza czy zrobiła coś złego?
C
chrysorroas
24 kwietnia 2014, 13:27
Niestety. Zdroworozsądkowo nie można inaczej zakwalifikować tego bełkotu. Kolejna manifestacja obłudy.
M
M
24 kwietnia 2014, 13:45
nastepny falszywy podpis... :-(
/
/izabela
24 kwietnia 2014, 13:54
zapytaj ją o to. Być może jej lokalny probioszcz jest trochę innego zdania, niż tej pani się należy. Domysłów może być wiele. Papa Franciszek na pewno wiedział co mówi i to nie nasza sprawa. Papież Franciszek jest Wielkim a zarazem bardzo skromnym Człowiekiem! 
K
Krzysiek
24 kwietnia 2014, 14:05
a Ty czytałeś albo słuchałeś kiedyś Pismo Święte? „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (Mt 9,12) Nie widzę nic złego w tym co powiedział lub nie powiedział papież. Eucharystia to msza. Jeśli tej kobiecie zabronisz przyjść do kościoła to Ty też nie powinieneś do niego chodzić,bo napewno również grzeszysz. "Kto z was bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem" (J 8,7) On jej nie potępia.
P
przechodzien
24 kwietnia 2014, 15:39
Nie Bracie / Siostro. Lepiej abś rozumiał te słowa twojego Pasterza tak: Po zapoznaniu się Jacquelino z Twoim konkretnym przypadkiem, widząc jak bardzo kochasz Boga i jak bardzo pragniesz go przyjąć,  ja, jako Najwyższy Pasterz Kościoła , ufając w nieskończoność Miłosierdzia Bożego mówię Ci,  że możesz przyjąć Komunię Świętą. Prawda, że brzmi bardziej po chrześcijańsku niż twoj bełkot zjadliwy ?
24 kwietnia 2014, 22:38
Myślę, że bardzo wiarygone są 74 głosy na "tak" przy jakimkolwiek wpisie. Powyżej jest kilka na prawie 200, ogólnie złoto, a nie komentarze :-)