Apel do Europy

(fot. EPA/FILIPPO MONTEFORTE)
g.m.v.

Podobnie jak podróż Papieża na Lampedusę, również ta na Lesbos przemawia do wszystkich, nawet bez słów. A jest to bolesny apel do Europy i do świata, aby nie odrywały wzroku od twarzy mężczyzn, kobiet, dzieci, zmuszonych przez wojnę i nędzę do opuszczenia swoich krajów, swoich domów, swoich rodzin.

Są to przede wszystkim Syryjczycy, ale także Irakijczycy: jazydzi, Kurdowie, chrześcijanie różnych religii, często zdesperowani, wielu zatonęło w morzu. Podobnie dzieje się w innych częściach świata, bo zjawisko migracji ma zasięg planetarny.

Wizyta Papieża na tej wyspie greckiej, która przyjęła bardzo licznych uchodźców, jest więc znakiem, prostym i wymownym. Tak jak niedwuznaczne jest przyjęcie dwunastu uchodźców syryjskich, których Franciszek przywiózł do Rzymu, wracając z tej podróży, odmiennej od innych. Odmiennej, bowiem naznaczonej smutkiem ze względu na najpoważniejszą katastrofę ludzką po drugiej wojnie światowej. Te niewiele godzin stało się symbolem: Papież, który chce wszędzie przyczyniać się do budowania mostów i burzenia murów, przybył, aby być z mężczyznami, kobietami i dziećmi, którzy szukają jedynie pokoju i wolności - te słowa skandowane były po angielsku podczas wizyty w obozie uchodźców w Moria.

Chyba do żadnej podróży papieskiej nie doszło w tak krótkim czasie - niecały miesiąc. A spotkała się z zaproszeniem Patriarchy Konstantynopola, który przybył na Lesbos z arcybiskupem Aten oraz innymi biskuparmi prawosławnymi i katolickimi. Jest to nowy krok na drodze ku jedności, naznaczonej ekumenizmem, który Bergoglio nazwał ekumenizmem krwi, a który teraz postępuje dzięki temu innemu świadectwu miłości, uwydatnionemu przez słowa Hieronima, Bartłomieja i ich brata Franciszka w obozie w Moria, gdzie przez długi czas pozdrawiali setki uchodźców.

A o ile arcybiskup wyraził nadzieję, że od Lesbos zapoczątkuje się globalny ruch na rzecz uchodźców, surowe było napomnienie patriarchy: świat będzie sądzony wedle tego, jak was będzie traktował, powiedział. Wspominając zaraz potem ofiary, które znalazły grób w Morzu Śródziemnym, które musi odkryć na nowo swoje powołanie do bycia miejscem spotkania. Przyjechaliśmy, "aby po prostu być z wami" i przyciągnąć uwagę, i prosić usilnie o zakończenie tego kryzysu "jako ludzie wiary" i "aby mówić otwarcie w waszym imieniu", powiedział Papież.

Z wdzięcznością i podziwem dla narodu greckiego, który pomimo swoich trudności potrafił otworzyć ramiona tak licznym uchodźcom bez czynienia różnicy co do przynależności etnicznej czy religii, przez tę wizytę trzej biskupi chrześcijańscy chcieli także wyrazić we wspólnej deklaracji zaniepokojenie tym "kolosalnym kryzysem", ukazywanym jako "kryzys człowieczeństwa". Potrzebne są wspólne "inicjatywy dyplomatyczne, polityczne i charytatywne", aby poszczególni ludzie i wspólnoty "mogli pozostać na swoich rodzimych ziemiach", i jest sprawą pilną położenie kresu wojnie na Bliskim Wschodzie, której efektem są miliony uchodźców, niemal jedna trzecia całej ludności Syrii.

W obliczu tej tragedii Europa ma obowiązek odpowiedzieć w sposób humanitarny. Zrozumiałe i uprawnione są niepokoje instytucji i ludności, przyznał Papież w porcie Lesbos, zanim złożył hołd niezliczonym ofiarom, które zatonęły. Ale nie należy zapominać, przede wszystkim w "ojczyźnie praw człowieka", że migranci są osobami, nie liczbami, i że ten kryzys może naprawdę stać się sposobnością do tego, aby rozwijała się ta możliwa rzeczywistość, którą Paweł VI nazwał cywilizacją miłości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Apel do Europy
Komentarze (14)
QQ
q q
18 kwietnia 2016, 17:54
Bez wahania poddam się temu surowemu osądowi jeśli ceną będzie to, że moja córka wychowa się w kraju chrześcijańskim a nie islamskim...
18 kwietnia 2016, 13:30
Zacytuję : Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny. – Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – powiedział do kapłanów w 1976 roku ks. kard. Stefan Wyszyński. „Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć w ziemię ojczystą, na której wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie „zbawiania świata” kosztem własnej ojczyzny. Przypomina mi się tak wspaniale przedstawiony w powieści Gołubiewa „Bolesław Chrobry” i Parnickiego „Srebrne orły” fragment. Oto cesarz Otto III kusi Bolesława Chrobrego, czyni go patrycjuszem rzymskim i chce go ściągnąć do Rzymu. Ale król nie dał się wyciągnąć z Polski, z ubogiego Gniezna, na forum rzymskie.  Został w swoim kraju, bo był przekonany, że jego zadanie jest tutaj. Naprzód umocnić musi swoją ojczyznę, a gdy to zrobi, pomyśli o innych, o sąsiadach. Niestety, u nas dzieje się trochę inaczej – „zbawia” się cały świat, kosztem Polski. To jest zakłócenie ładu społecznego, które musi być co tchu naprawione, jeżeli nasza Ojczyzna ma przetrwać w pokoju, w zgodnym współżyciu i współpracy, jeżeli ma osiągać upragniony ład gospodarczy. Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny." Fragment pochodzi z przemówienia do kapłanów, 24 grudnia 1976 r.
A
andrzej_a
18 kwietnia 2016, 13:26
Trudno nie zgodzić mi się z papieżem Franciszkiem, bo człowiek wiary spotykając ludzi w potrzebie pragnie nieść im pomoc, czasami nawet za cenę własnej wolności. Tak sobie myślę, że gdybym i ja miał ogromny dom i majętności, aby podróżować po świecie, to zapewne też bym przyjął pod swój dach jakieś sieroty, wdowy, matki z dziećmi, może nawet kilka rodzin. Rodzina też by mnie pewnie wynosiła za to na stos. Nie rozumiem natomiast zupełnie zjawiska przyjmowania do swojego domu (choćby największego z największych) zdrowych, silnych mężczyzn o świadomości antyeuropejskiej i podejrzeniach lub nawet dowodach ich współpracy z islamskim rodzącym się Kalifatem. Wybaczcie to co teraz napiszę, ale chyba muszę. Otwieranie granic dla żołnierzy kalifatu jest sabotażem. Być może są to działania przedwstępne, aby doprowadzić do chaosu w Europie i na Świecie tak, aby można było narzucić wszystkim społeczeństwom świata NWO (Nowego Porządku Prawnego). Inaczej mówiąc stworzyć sytuację, która usprawiedliwi odebranie praw obywatelskich wszystkim ludziom świata. Za NWO stoją Iluminaci, wolnomularze, czyli ludzie z pierwszych stron polityki i biznesu lub stojących w cieniu pośród właścicieli korporacji. To co czyni więc Franciszek, albo stanowi uczynki miłosierdzia człowieka o ogromnym sercu, jednak zamkniętego na wiedzę o obecnym świecie (co zapewne jest nietrudne za bramą „klasztornych” murów), albo stanowi egoistyczne uczynki bez zrozumienia ich konsekwencji dla innych ludzi, albo są wręcz działaniem z pełną świadomością i wyrachowaniem. Od jakiegoś czasu zadaję sobie pytanie; kim naprawdę jest papież Franciszek. Jezus nauczając mówił: "po owocach ich poznacie". A więc wyczekuję owoców i cierpliwie czekam, nie skory do krytykanctwa i mowy nienawiści.  Być może mowa Franciszka jest skierowana do nas, abyśmy dostrzegali szczególnie tych w prawdziwej potrzebie (wdowy, sieroty...), a korporacyjne media wykorzystują te słowa do własnej propagandy dążąc do osiągnięcia swoich celów.
LL
Leszek Leszek
18 kwietnia 2016, 12:15
IIeszek 08:21:07 | 2016-04-18 @Agamemnon W dyskusjach zamiast opierać się na rzetelnych informacjach, ty opierasz się na swoich bździnach i pogróżkach  w stosunku do komentatorów na niniejszym portalu. Twoje wypowiedzi są nasączone jadem, które dodatkowo pokazują żeś skończony kretyn. Myślę, że jesteś osobą psychicznie niezrównoważoną.  Zatem zamiast tu trzaskać swoim kałem  zajmij się swoim zdrowiem. Stan milczenia może być stanem refleksji i wypoczynku i twojego leczenia. Więc zamilcz
Andrzej Ak
18 kwietnia 2016, 12:58
Agamemnon ma niestety rację, racjonalnie oraz z dystansu wypowiada swoją opinię. Natomiast ty Leszku poprzez swoją mowę nienawiści i szukanie tego co dzieli, zamiast łączyć zdradzasz swoje intencje, a także osobowość, która najwyraźniej nie dorasta świadomością do prowadzenia plemik na poziomie. Z ostatnim swoim zdaniem, stań sobie sam na sam w lustrze i przemyśl to z rozwagą i bez emocji.
LL
Leszek Leszek
18 kwietnia 2016, 18:23
Źle oceniasz andrzejku. Chodzi o to aby tą samą bronią pokazać facetowi co zrobił tutaj innym. Powyższy wpis jest przeniesiony wraz z datą i nie dotyczy bierzącego komentarza faceta. Facet wie dokładnie co zrobił i za to powinien przeprosić. Że,  Ty andrzejku nie pojąłeś tego, Ty wszechwiedzący! Co do lustra wystarczy, że Ty ciągle stoisz przed nim. Emocje zostaw facetowi, który tu wiele nakłamał i wielu niesłusznie obraził.
Andrzej Ak
18 kwietnia 2016, 18:36
Skoro jest to kontynuacja wcześniejszej polemiki to przepraszam, że się wtrąciłem (w dobrej wierze). Faktycznie nie ładnie z mojej strony.
Agamemnon Agamemnon
18 kwietnia 2016, 21:17
Nie było żadnej polemiki z Panem ~IIeszek. Pan IIeszek po raz pierwszy sformułował jakiś zarzut, lecz nie dokonał jego uzasadnienia. Powinien  zamiast  stosowanych obelg przestawić o co mu chodzi. Posługiwanie się w powyższym komentarzu terminologią ogólną nic nie znaczy.  Stosowanie obelg jest  niedopuszczalne. Komentarze winni byc pisane na podstawie tylko argumentów.
LL
Leszek Leszek
19 kwietnia 2016, 11:11
Wyraźnie określiłem, że twój sposób rozmowy i innymi jest kary godny. Zatem przestań grać .... Zacznij traktować innych z powagą  to i ciebie to samo spotka.
LL
Leszek Leszek
19 kwietnia 2016, 11:12
Nie dyskutuj więcej ze mną i o mnie. Amen
19 kwietnia 2016, 12:24
Kolego Lesiu, musisz mieć świadomość że z każdym wypowiedzianym publicznie słowem wystawisz się na oceny czy komentarze, jak się boisz to nie udzielaj się publicznie. :-)
LL
Leszek Leszek
19 kwietnia 2016, 13:10
Twój następny fortel  A nóż przykukam sobie następną ofiarę.  Nie obawiaj się wyjątkowo będę się udzielał ze względu na ciebie.                                                                        
Agamemnon Agamemnon
19 kwietnia 2016, 22:34
Z ludzmi którzy posługują się wyzwiskami,  nigdy nie prowadziłem i nie będę prowadził żadnej polemiki. Bo po co?
Agamemnon Agamemnon
18 kwietnia 2016, 11:54
Nie można przesiedlać ludności z krajów niedorozwiniętych gospodarczo do Polski i innych krajów europejskich, tak by pozostał tam tylko rząd. Kraje te muszą usunąć uzurpatorów od władzy i zacząć budować na swych terytoriach dobrobyt materialny i kulturowy. Przesiedlanie muzułmanów do Polski to tyle samo co kłopoty jakie posiada Francja z 6 milionową populacją muzułmańską , unikającą nauki i pracy za to roszczeniową. Co z terroryzmem , który ze sobą przynoszą? Dlaczego prasa francuska ma zakaz pisania o codziennych ekscesach podpaleń samochodów w każdym mieście we Francji? Import terroryzmu to niedobry pomysł. Trzeba pomagać, ale tak by się samemu nie dać uderzyć. Ktoś próbuje nam chrześcijanom wmówić, że chrześcijanin musi być człowiekiem naiwnym i pomagać na zasadzie jakiej pomógł chłop żmii w bajce Krasickiego.