Bez Jezusa nic nie możemy zdziałać

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy Bracia i Siostry!

«Zarzućcie sieć (...) a znajdziecie» (J 21, 6). Usłyszeliśmy na nowo te słowa Jezusa w odczytanym przed chwilą fragmencie Ewangelii. Zawarte są one w opowiadaniu o trzecim ukazaniu się Zmartwychwstałego uczniom nad brzegiem Jeziora Tyberiadzkiego, w którym mowa jest o cudownym połowie. Po «skandalu», jakim był krzyż, powrócili oni do swej ziemi i do swej pracy rybaków, a zatem do tego, czym się zajmowali, zanim spotkali Jezusa. Powrócili do poprzedniego życia, co sugeruje, że w ich wspólnocie panowała atmosfera rozproszenia i zagubienia (por. Mk 14, 27; Mt 26, 31). Uczniom trudno było zrozumieć to, co się wydarzyło. Lecz kiedy się wydawało, że wszystko się skończyło, Jezus znów, jak w drodze do Emaus, przyszedł do swoich przyjaciół. Tym razem spotyka ich nad wodą — w miejscu, które przywodzi na myśl trudy i udręki życia; spotyka ich o świcie, po całej nocy bezowocnej, ciężkiej pracy. Ich sieć jest pusta. W pewnym sensie wydaje się, że jest to jakby podsumowanie tego, co przeżyli z Jezusem: poznali Go, przebywali z Nim, i On im wiele obiecał. Teraz jednakże ich sieć jest pusta, nie ma w niej ryb.

I oto o świcie Jezus przychodzi do nich, ale oni nie rozpoznają Go od razu (por. w. 4). W Biblii «świt» często jest momentem nadzwyczajnych interwencji Boga. W Księdze Wyjścia, na przykład, «o świcie» Pan przychodzi «w słupie ognia i w słupie obłoku», aby ocalić swój lud podczas ucieczki z Egiptu (por. Wj 14, 24). Również o świcie Maria Magdalena i inne kobiety, które pobiegły do grobu, spotykają zmartwychwstałego Pana. Także w rozważanym przez nas fragmencie Ewangelii noc już się skończyła, i do utrudzonych uczniów, rozczarowanych, bo niczego nie złowili, Pan mówi: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie» (J 21, 6).

Zazwyczaj ryby wpadają w sieci w nocy, gdy jest ciemno, a nie nad ranem, kiedy woda jest już przejrzysta. Uczniowie zaufali jednak Jezusowi, i w rezultacie połów był tak nadzwyczajnie obfity, że nie mogli wyciągnąć sieci z powodu wielkiej ilości złowionych ryb (por. w. 6). Wówczas Jan, oświecony miłością, zwraca się do Piotra, mówiąc: «To jest Pan!» (w. 7). Przenikliwy wzrok umiłowanego ucznia Jezusa — będącego wzorem człowieka wierzącego — rozpoznaje Mistrza, stojącego nad brzegiem jeziora. «To jest Pan!» — jego spontaniczne wyznanie wiary jest również dla nas zachętą, by głosić, że zmartwychwstały Chrystus jest Panem naszego życia.

Drodzy bracia i siostry, oby tego wieczoru Kościół w Vigevano mógł z taką samą radością jak Jan powiedzieć: «To jest Pan, Jezus Chrystus!» I oby wasza wspólnota diecezjalna mogła usłyszeć Pana, który przez moje usta mówi: «Zarzuć sieć, Kościele Vigevano, a znajdziesz!» Przybyłem bowiem do was przede wszystkim po to, aby was zachęcić do składania odważnego świadectwa Chrystusowi. To właśnie pełna ufności wierność Jego słowu sprawi, że wasz duszpasterski trud będzie owocny. Kiedy praca w winnicy Pańskiej wydaje się próżna, jak nocny trud apostołów, nie należy zapominać, że Jezus potrafi zmienić wszystko w jednej chwili.

Fragment Ewangelii, którego wysłuchaliśmy, z jednej strony przypomina nam, że powinniśmy angażować się w pracę duszpasterską tak, jak gdyby jej rezultat zależał w pełni od naszych wysiłków. Z drugiej strony jednak daje nam do zrozumienia, że prawdziwe powodzenie naszej misji jest całkowicie darem łaski. Bóg w tajemniczych planach swej mądrości wie, kiedy jest pora, by interweniować. A tak jak wówczas posłuszne wypełnienie słowa Pana sprawiło, że sieci uczniów napełniły się, tak w każdym czasie — również dziś — Duch Pański może uczynić skuteczną misję Kościoła w świecie.

Drodzy bracia i siostry, bardzo się cieszę, że jestem pośród was; dziękuję wam i wszystkich serdecznie pozdrawiam. Pozdrawiam was jako przedstawicieli Ludu Bożego zgromadzonego w tym Kościele partykularnym — jego duchowym centrum jest katedra, przed którą sprawujemy tę Eucharystię. Gorąco pozdrawiam waszego biskupa Claudia Bagginiego i dziękuję mu za serdeczne słowa skierowane do mnie na początku Mszy św.; witam również metropolitę kard. Dionigiego Tettamanziego, biskupów Lombardii i pozostałych dostojników. Specjalne, gorące pozdrowienie kieruję do kapłanów i wyrażam im uznanie za wielkoduszność, z jaką pełnią swą posługę w Kościele, nie zważając na trudy i niedogodności. Obejmuję pozdrowieniem osoby konsekrowane, współpracowników duszpasterstw i wiernych świeckich, których cenny wkład jest nieodzowny dla życia różnych wspólnot. Nie może zabraknąć serdecznych słów do seminarzystów, którzy są nadzieją dla diecezji. Z szacunkiem witam władze publiczne, którym jestem wdzięczny za kurtuazyjny gest, jakim jest ich wymowna obecność. Wreszcie myślą obejmuję wiernych zgromadzonych w różnych parafiach, by obserwować to spotkanie za pośrednictwem telewizji, oraz tych, którzy uczestniczą w tym zgromadzeniu eucharystycznym na placach i ulicach w pobliżu tego pięknego placu — Piazza Ducale, dla którego tłem jest zabytkowa fasada katedry. Została ona zaprojektowana przez znamienitego biskupa Vigevano Juana Caramuela, uczonego o europejskiej sławie, którego 400-lecie urodzin obchodziliście uroczyście w ubiegłych miesiącach. Ta architektonicznie osobliwa fasada łączy w sposób harmonijny świątynię z placem oraz z zamkiem i jego wieżą, przez co stanowi symbol wspaniałej syntezy tradycji, w której spotykają się dwa istotne wymiary waszego miasta — wymiar świecki i wymiar religijny.

«Zarzućcie sieć (...) a znajdziecie» (J 21, 6). Droga wspólnoto Kościoła w Vigevano, co konkretnie oznacza zachęta Chrystusa, by «zarzucić sieć»? Oznacza — tak jak dla uczniów — przede wszystkim wierzyć w Niego i ufać Jego słowu. Podobnie jak od nich, tak i od was Jezus domaga się, byście szli za Nim ze szczerą i mocną wiarą. Dlatego wsłuchujcie się w Jego słowa i rozważajcie je każdego dnia. W waszym przypadku to uległe słuchanie znajduje konkretny wyraz w decyzjach ostatniego synodu waszej diecezji, który zakończył się w 1999 r. Na zakończenie obrad tego synodu Jan Paweł II, który spotkał się z wami 17 kwietnia 1999 r. na specjalnej audiencji, zachęcał, byście «wypłynęli na głębię i nie obawiali się kierować na pełne morze» (Insegnamenti, XXII, 1, 1999, p. 764). Oby w waszych sercach nigdy nie zgasł entuzjazm misyjny, jaki we wspólnocie diecezjalnej wzbudziło owo opatrznościowe zgromadzenie, do którego doszło z inicjatywy i woli nieodżałowanego bpa Giovanniego Locatellego, który gorąco pragnął, aby papież odwiedził Vigevano. Kierując się zasadniczymi wskazaniami synodu i wytycznymi waszego aktualnego pasterza, pozostańcie zjednoczeni i otwierajcie się na rozległe horyzonty ewangelizacji.

Niech stałą myślą przewodnią będą dla was te słowa Pana: «Wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali» (J 13, 35). Nosić brzemiona jedni drugich, dzielić się, współpracować, czuć się współodpowiedzialni — taki duch powinien stale ożywiać waszą wspólnotę. Taki model wspólnoty wymaga wkładu wszystkich: biskupa i kapłanów, zakonników i zakonnic, wiernych świeckich, stowarzyszeń i rozmaitych grup apostolstwa. Poszczególne parafie, niczym fragmenty mozaiki pozostające w pełnej harmonii, będą tworzyć żywy Kościół partykularny, organicznie włączony w cały Lud Boży. Nieodzowny wkład w ewangelizację mogą wnieść stowarzyszenia, wspólnoty i grupy świeckich, zarówno w zakresie formacji, jak i przedsięwzięć mających na celu pogłębienie życia duchowego, oraz inicjatyw o charakterze charytatywnym, socjalnym i kulturalnym, gdy będą działały zawsze w jedności z duszpasterstwem diecezjalnym i zgodnie ze wskazaniami biskupa. Zachęcam was ponadto, abyście nadal roztaczali opiekę nad młodzieżą, zarówno nad tymi, których określa się jako «bliskich», jak i tymi, których nazywamy «dalekimi». Mając to na względzie, nie ustawajcie w rozwijaniu w sposób organiczny i szeroki duszpasterstwa powołaniowego, które pomoże ludziom młodym w poszukiwaniu prawdziwego sensu, jaki winni nadać swemu życiu. Wreszcie, co powiedzieć o rodzinie? Jest ona podstawowym elementem życia społecznego, toteż jedynie dzięki pracy na rzecz rodzin można odnowić tkankę wspólnoty kościelnej — widzę, że się ze mną zgadzacie — i społeczności świeckiej.

Wasza ziemia jest bogata w tradycje religijne, duchowe fermenty i formy życia chrześcijańskiego. Przez wieki wiara kształtowała jej myśl, sztukę i kulturę, propagując solidarność i poszanowanie godności człowieka. Bardzo wymownym wyrazem tego waszego bogatego dziedzictwa chrześcijańskiego są przykładne postaci kapłanów i świeckich, którzy życiem opartym na Ewangelii i nauczaniu Kościoła dawali świadectwo — zwłaszcza w sytuacji społecznej, jaka panowała pod koniec XIX w. i w pierwszych dziesięcioleciach XX w. — o autentycznych wartościach ewangelicznych jako skutecznej podstawie życia społeczności wolnej i sprawiedliwej, wrażliwej w szczególności na najbardziej potrzebujących. Ta świetlana spuścizna duchowa, na nowo odkrywana i ożywiana, z pewnością może być niezawodnym punktem odniesienia dla skutecznej służby człowiekowi naszych czasów, rozwoju cywilizacyjnego i prawdziwego postępu.

«Zarzućcie sieć (...) a znajdziecie»! To polecenie Jezusa posłusznie wypełniali święci, i w ich życiu dokonał się cud obfitego połowu duchowego. Mam na myśli w szczególności waszych niebieskich patronów — św. Ambrożego, św. Karola Boromeusza, bł. Mateusza Carrerego. Mam na myśli również dwóch wybitnych synów tej ziemi, których proces beatyfikacyjny jest w toku — sługę Bożego Franciszka Pianzolę, kapłana ożywianego gorącym duchem ewangelicznym, który potrafił przeciwstawić się duchowemu ubóstwu swojej epoki w sposób nacechowany odważną duchowością misyjną, zatroskanego o tych, którzy byli najdalej, a zwłaszcza o młodzież; a także sługę Bożego Terezjusza Olivellego, świeckiego z Akcji Katolickiej, który w wieku 29 lat zmarł w obozie koncentracyjnym w Hersbruck jako ofiara brutalnej przemocy, której niezłomnie przeciwstawiał żar miłości. Te dwie wspaniałe postaci wiernych uczniów Chrystusa są wymownym znakiem wielkich rzeczy, które Pan uczynił w Kościele Vigevano. Upodobniajcie się do tych wzorców, które uwidaczniają działanie łaski i są dla Ludu Bożego zachętą do pójścia za Chrystusem niełatwą drogą świętości.

Drodzy bracia i siostry z diecezji Vigevano! Na koniec myśl kieruję ku Matce Bożej czczonej przez was jako Madonna della Bozzola. Jej zawierzam wszystkie wasze wspólnoty, aby wyjednała nowe wylanie Ducha Świętego w tej drogiej diecezji. Mozolny a bezowocny nocny połów uczniów jest stałym napomnieniem dla Kościoła wszystkich czasów: sami, bez Jezusa, nic nie możemy zdziałać! Zadanie apostolskie przerasta nasze siły: bez Bożej łaski nasza praca, nawet gdy jest dobrze zorganizowana, nie przynosi rezultatów. Módlmy się razem, aby wasza wspólnota diecezjalna umiała przyjąć z radością misję Chrystusa i była gotowa z nową wielkodusznością «zarzucić» sieci. Wtedy z pewnością dokona się cudowny połów, będący znakiem wielkiej mocy słowa i obecności Pana, który nieustannie przywraca swojemu ludowi «młodość ducha» (Kolekta).

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bez Jezusa nic nie możemy zdziałać
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.