Boga nikt nie może nam odebrać

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry, serdeczne «Szczęść Boże» wam wszystkim!

Pragnę najpierw podziękować z całego serca przede wszystkim drogiemu biskupowi Eggerowi. To dzięki księdzu biskupowi stało się możliwe to święto wiary. Dzięki księdzu biskupowi mogłem jeszcze raz niejako cofnąć się w przeszłość, a zarazem wyjść ku przyszłości; znów spędzam urlop w pięknym Bressanone, na tej ziemi, gdzie łączą się ze sobą sztuka i kultura, i dobroć ludzi. Serdecznie za wszystko dziękuję! Oczywiście dziękuję wszystkim, którzy wraz z księdzem biskupem przyczynili się do tego, że mogę tu w spokoju wypoczywać.

Dziękuję wszystkim, którzy przygotowali to święto. Pragnę serdecznie podziękować władzom miejskim, regionalnym i państwowym za wkład w organizację; wolontariuszom, którzy służą pomocą, lekarzom, jakże licznym innym osobom, w szczególności także służbom bezpieczeństwa, wszystkim współpracownikom... Z pewnością pominąłem wielu z nich! Wszystkim z całego serca mówię «Bóg zapłać». O wszystkich pamiętam w modlitwie. To jedyny sposób, w jaki mogę wam wyrazić wdzięczność i próbować powiedzieć «dziękuję». I oczywiście dziękujemy przede wszystkim dobremu Bogu, który nam dał tę ziemię, który daje nam tę dzisiejszą słoneczną niedzielę. I tak oto doszliśmy do liturgii dzisiejszego dnia. Pierwsze czytanie przypomina nam o tym, że najważniejszych rzeczy w naszym życiu nie da się kupić, nie możemy za nie zapłacić, że najważniejsze, podstawowe w życiu rzeczy możemy jedynie otrzymać w darze: słońce i jego światło, powietrze, którym oddychamy, wodę, piękno ziemi, miłość, przyjaźń, samo życie. Tych wszystkich dóbr, zasadniczych i najistotniejszych, nie możemy kupić, lecz zostają nam one podarowane. Natomiast drugie czytanie dodaje, że oznacza to również, iż są rzeczy, których nikt nie może nam odebrać, z których żadna dyktatura, żadna niszcząca potęga nie może nas ograbić. Miłości Boga, który w Chrystusie każdego z nas zna i kocha, nikt nie może nam odebrać, i dopóki nią się cieszymy, nie jesteśmy biedni, lecz bogaci. Ewangelia dodaje do tego trzeci element. Skoro zostaliśmy tak obficie obdarowani przez Boga, sami musimy obdarowywać: w sferze duchowej ofiarowując dobro, przyjaźń, miłość, lecz także w sferze materialnej — Ewangelia mówi o dzieleniu się chlebem. Te dwie rzeczy winny dziś do nas dotrzeć: musimy obdarowywać, ponieważ zostaliśmy obdarowani; powinniśmy przekazywać innym dary dobra, miłości i przyjaźni, a zarazem tym wszystkim, którzy nas potrzebują i którym możemy pomóc, winniśmy ofiarować także dary materialne i w ten sposób starać się czynić świat bardziej ludzkim, to znaczy bliższym Boga.

Po włosku:

A teraz, drodzy przyjaciele, zachęcam was, abyście wraz ze mną pobożnie i po synowsku wspomnieli sługę Bożego papieża Pawła VI, którego 30. rocznicę śmierci będziemy obchodzić za trzy dni. Oddał on ducha Bogu wieczorem 6 sierpnia 1978 r. Był to wieczór święta Przemienienia Pańskiego — tajemnicy Bożego światła, które zawsze w szczególny sposób go fascynowało. Jako najwyższy pasterz Kościoła Paweł VI prowadził lud Boży do kontemplacji oblicza Chrystusa, Odkupiciela człowieka i Pana historii. I właśnie zwrócenie z miłością myśli i serca ku Chrystusowi było jednym z głównych wyznaczników Soboru Watykańskiego II, zasadniczą postawą, którą przejął mój czcigodny poprzednik Jan Paweł II i przypomniał w czasie Wielkiego Jubileuszu 2000. Chrystus jest zawsze w centrum wszystkiego: w centrum Pisma Świętego i Tradycji, w sercu Kościoła, świata i całego uniwersum. Boża Opatrzność powołała Giovanniego Battistę Montiniego z katedry mediolańskiej na katedrę w Rzymie w najbardziej delikatnym momencie Soboru — kiedy pojawiło się niebezpieczeństwo, że zamysł bł. Jana XXIII nie zostanie urzeczywistniony. Jakże nie dziękować Panu za jego owocną i odważną działalność pasterską? W miarę jak nasza wizja przeszłości staje się coraz szersza i bardziej świadoma, jawi się coraz większa, powiedziałbym niemal nadludzka, zasługa Pawła VI w prowadzeniu Soboru, pomyślnym doprowadzeniu go do końca i panowaniu nad sytuacją w burzliwym okresie posoborowym. Naprawdę moglibyśmy powiedzieć za Apostołem Pawłem, że łaska Boża w nim «nie okazała się daremna» (1 Kor 15, 10): dobrze wykorzystał swoje wielkie dary inteligencji i żarliwą miłość do Kościoła i do człowieka. Dziękując Bogu za dar tego wielkiego papieża, zobowiązujemy się czynić dobry użytek z jego nauki.

Po niemiecku:

W ostatniej fazie Soboru Paweł VI chciał w szczególny sposób oddać cześć Matce Bożej i nadał Jej uroczyście tytuł «Matki Kościoła». Do Niej, Matki Chrystusa, Matki Kościoła, naszej Matki zwrócimy się teraz w modlitwie «Anioł Pański».

Po polsku:

Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. Za kilka dni mija 30. rocznica śmierci sługi Bożego papieża Pawła VI. Jego pontyfikat był związany z Soborem Watykańskim II i z posoborową odnową Kościoła. Dziś dziękujemy Bogu za to wielkie dzieło. Wszystkim życzę dobrych wakacji. Niech Bóg wam błogosławi.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Boga nikt nie może nam odebrać
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.