Episkopaty Azji, Meksyku, Panamy oraz biskupi grekokatoliccy stają w obronie papieża Franciszka

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
Szymon Żyśko / KAI / PAP

Z całego świata płyną słowa wsparcia przeciwko oskarżeniom abp. Vigano. Biskupi mówią o "przebiegłym i bezwzględnym ataku, powodowanym różnymi interesami".

Dziś od samego rana otrzymujemy informacje, że kolejne episkopaty z całego świata wyrażają poparcie dla papieża Franciszka i stają w jego obronie wobec zarzutów, jakie postawił mu były nuncjusz w USA, abp Carlo Maria Viganò.

DEON.PL POLECA


Abp Viganò oskarża papieża o tuszowanie skandalu. Dlaczego Franciszek nie zamierza komentować jego tez?>>

Jako pierwsi zareagowali biskupi Panamy, którzy w swoim liście napisali: "Chcemy wyrazić naszą bliskość i jedność w tym czasie, kiedy jesteś celem przebiegłego i bezwzględnego ataku motywowanymi różnorodnymi i małostkowymi interesami, pod pozorem wierności Kościołowi". Hierarchowie z państwa, które w przyszłym roku będzie gościć papieża podczas Światowych Dni Młodzieży, zapewniają również o wsparciu z ich strony. "Wspieramy i identyfikujemy się z Kościołem miłosiernym, bliskim, przyjmującym, służącym, ubogim dla ubogich, a nie władzy, honorów i ostentacji" - czytamy w liście. W liście padają również mocne słowa o tym, że atak na papieża jest w rzeczywistości powodowany przez jego próby "przywrócenia Kościołowi prawdziwego oblicza Jezusa i Jego Ewangelii". Nazywają je próbą destabilizacji i wyrażają nadzieję, że "nie zatryumfują" one nad misją, jaką obrał Kościół pod przewodnictwem papieża Franciszka.

Kolejni wsparcie okazali papieżowi biskupi grekokatoliccy, którzy zebrani byli na uroczystej liturgii rozpoczynającej doroczny Synod Biskupów w tym Kościele. Zapewnili oni o głębokiej jedności "przeżywanej z następcą Piotra Apostoła". "Jesteśmy razem z papieżem w jego bólach, cierpieniach, ale również w jego radościach" - mówił w imieniu biskupów grekokatolickich abp. Światosław Szewczuk, ordynariusz kijowsko-halicki.

Klerykalna akcja "Viganò">>

O wielkim rozczarowaniu tym, co się dzieje wokół oskarżeń skierowanych wobec Franciszka, mówił arcybiskup Mombaju, kard. Oswald Gracias. Zabrał on głos podczas Federacji Konferencji Biskupów Azji i w ich imieniu wyraził wsparcie dla urzędującego papieża. "Świadectwa te są skoordynowanym wysiłkiem zmierzającym do zafałszowania rzeczywistości. Mam nadzieję, że Jego Ekscelencja [abp. Viganò - red.] zrozumie, jakie szkody wyrządził Kościołowi. Jestem pewien, że Ojciec Święty wyciągnął wnioski na temat tego dossier i jesteśmy wdzięczni, że Wikariusz Chrystusa zdecydował się nie odpowiadać na znajdujące się tam zarzuty" - mówił kard. Oswald Gracias.

Z kolei biskupi z Wenezueli zapewnili w swoim liście: "Przyjmij od wszystkich członków konferencji episkopatu wyrazy naszej bliskości, braterstwa i solidarności z Twoją osobą i Twoim urzędem piotrowym, wraz z naszym silnym przekonaniem, że to Pan Jezus i Jego Duch kierują Tobą w umacnianiu komunii i kolegialności w Kościele". W imieniu episkopatu do Ojca Świętego zwrócił się jego przewodniczący abp José Luis Azuaje Ayala. "Jako pasterze pielgrzymującego ludu Bożego Wenezueli, towarzyszymy Ci w Twoim projekcie, by oblicze Chrystus było bardziej widoczne w Kościele, co tak często powoduje niezrozumienie, a nawet podstępy. Pokładamy jednak ufność w mocy Ducha Świętego, aby ożywiał i wspierał w każdym czasie. Podzielamy Twoje troski i decyzje podjęte, by uzdrowić z miłosierdziem to, co spowodowało zniechęcenie, skandale, a nawet rezygnację wielu katolików" - czytamy w liście.

Prymas Meksyku, kard. Carlos Aguiar, wyraził solidarność z papieżem, przewodnicząc Mszy Św. w katedrze w stolicy kraju. Podczas tej samej mszy przyjął on paliusz z rąk nuncjusza apostolskiego w Meksyku, abpa Franco Coppoli. Jego wypowiedź miała więc szczególny wydźwięk. "Zapewniam o komunii, wierności i solidarności meksykańskiego Kościoła z Papieżem Franciszkiem, dziękując jednocześnie Ojcu Świętemu za postawę pokoju i pogody ducha w obliczu tych niesprawiedliwych oskarżeń" - podkreślił stanowczo.

"Jak długo będą szabrować Kościół?" Najważniejsi watykaniści odpowiadają na zachowanie hierarchów>>

W Chinach na apele w obronie papieża odpowiedziało dwóch biskupów: Wei Jing Yi z Qiqiharu (z Kościoła "podziemnego") i Han Zhi Hai z Lanzhou (z Kościoła oficjalnego). Zachęcili do wspólnej modlitwy za Ojca Swiętego i Kościół. Apel został szybko podjęty w prowincjach Hebei i Shanxi w północnych Chinach oraz w południowej prowincji Henan, jak również w Szanghaju i we wschodniej części kraju. "Jesteśmy bardzo zmartwieni skandalem w Kościele. Jako biskupi, kapłani i wierni Kościoła katolickiego nie możemy nie odczuwać bólu. Chcemy wziąć na siebie ból i troskę Kościoła powszechnego, chcemy też dzielić ból i troskę papieża. Nasz apel jest następujący począwszy od dzisiaj do 8 września ofiarujmy nasze modlitwy w intencji papieża i Kościoła! Kapłani mogą dołączyć tę intencję do Mszy. Każdy wierny niech odmówi trzy "Zdrowaś Mario" i trzy razy: "Maryjo, Matko Kościoła, módl się na nami" - napisali dwaj biskupi z północnych Chin.

W najbliższym czasie prawdopodobnie również inne episkopaty zabiorą głos, by sprzeciwić się temu, co dzieje się w niektórych środowiskach kościelnych. Sam papież Franciszek już wcześniej odmówił komentarza, mówiąc:

"Przeczytajcie uważnie i dokonajcie własnego osądu. Nie powiem o tym ani słowa. Wierzę, że dokument mówi sam za siebie. Macie wystarczająco dużo umiejętności dziennikarskich, by wyciągać wnioski".

Niektóre media donosiły, że papież Benedykt miał wypowiedzieć się na temat oskarżeń abpa Viganò, a nawet pośrednio je potwierdzić. Jednak w imieniu papieża emeryta głos zabrał jego osobisty sekretarz abp Georg Gänswein i zdementował te rewelacje.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Episkopaty Azji, Meksyku, Panamy oraz biskupi grekokatoliccy stają w obronie papieża Franciszka
Komentarze (4)
Andrzej Kozak
3 września 2018, 14:14
To wspaniale, że wszyscy rozumieją, że to Vigano jest winny. Nie trzeba żadnych procesów żeby to udowodnić, to się poprostu wie i już. To był podły atak na papieża. A skoro biskup jest winny, nie ma sensu sprawdzać jego rewelacji. I zapamiętajcie nie ma potrzeby udowandniać winy Vigano. Udowadniać trzeba niewinność. Tak jak papież ją udowodnił milczeniem.
3 września 2018, 13:20
A jakie dowody przedstawiają na niewinność papieża?
JK
Jacek K
3 września 2018, 13:48
Nie trzeba dowodzić niewinności a trzeba udowodnić winę...
LL
lomen lomen
3 września 2018, 14:26
Jeżeli o niewinności ma przesądzić mnogość poparcia to właściwie Stalin do dziś cieszy się popularnością w Rosji. Dzierżyński wraca do łask. Mnie do stwierdzenia zbrodniczości nauczania Bergoglio wcale niepotrzebny jest abp Vigano. Wystarczy mi to co Bergoglio głosi i jakie skutki to ze sobą niesie, np. - już chyba oklepane rozwody kościelne czyli akceptacja Komunii Świętej dla rozwodników. Ale to już codzienność, "nowa nauka z mocą(?)" powszechnej akceptacji... Wystarczy np. to, że zwalczanie pedofilii ograniczy się do "przepraszam" i ew. ukarania paru winnych - a i to nie jest pewne, choć może jakie pokazówki - a to co jest przyczyną czyli homoseksualizm wśród duchownych nie zostanie w ogóle ruszony. W ogóle jak w świetle Pisma Świętego i Tradycji można przekonywać, że "mężczyźni współżyjący z mężczynami" oddziedziczą królestwo Boże? Przecież takie postawienie sprawy - a to wynika z przyjęcia AL 297 i AL 311 - "woła o pomstę do Nieba"... A właściwie za chwilę się okaże, że ci, którzy wskazują na przyczyny są najbardziej winni i się to nazywa: "walka z klerykalizmem". Nieodparcie na myśl przychodzą stalinowskie czystki w part... ach, oczywiście: Partii. To nie jest mój Kościół.