Franciszek: cierpienie przeżywane w nadziei otwiera się na radość

Franciszek: cierpienie przeżywane w nadziei otwiera się na radość
(fot. Grzegorz Gałązka - galazka.deon.pl)
KAI / jm

Chrześcijanin nie dąży do znieczulenia cierpienia, ale przeżywa je w nadziei, że Bóg da nam radość, której nikt nam odebrać nie zdoła - powiedział papież podczas porannej Eucharystii 6 maja w Domu Świętej Marty w Watykanie.

Ojciec Święty odniósł się do czytanego dziś we Włoszech fragmentu Ewangelii św. Jana (16, 20-23a) z piątku VI tygodnia okresu wielkanocnego. Pan Jezus przed swoją męką zapewnia w nim uczniów, że będą smutni, ale ich smutek zamieni się w radość. Używa przy tym obrazu rodzącej kobiety: "Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat" (J 16, 21).

Komentując te słowa Franciszek zwrócił uwagę na połączenie radości i nadziei. Kiedy przeżywamy cierpienie, jest ono realne, ale przeżywane z radością i nadzieją otwiera nas na radość nowego owocu. Podkreślił, że obraz, użyty przez Pana Jezusa, powinien nam pomóc w chwilach cierpienia, które niekiedy powodują zachwianie naszej wiary. Papież zaznaczył, że jest to radość trwała, która nie przemija.

"Radość bez nadziei to tylko zabawa, radość ulotna. Nadzieja bez radości nie jest nadzieją, nie wykracza poza zdrowy optymizm. Ale radość i nadzieja idą razem i obydwie powodują tę eksplozję, którą wykrzykuje Kościół w swojej liturgii, niemal bezwstydnie wołając: «Raduj się Kościele!», jakby skacząc z radości. Bez formalności. Bo gdy jest silna radość, to nie ma formalności, lecz jest jedynie radość" - powiedział Franciszek.

Dodał, że Jezus nie ukrywa, że w życiu będą problemy, a owa nadzieja i radość to nie karnawał, ale coś innego. Jednocześnie kaznodzieja zauważył, że radość umacnia nadzieję, a nadzieja rozkwita w radości, obie zaś wskazują na wyjście z własnych ograniczeń. Mamy przy tym świadomość, że ludzka radość może nam zostać odjęta z dowolnego powodu, pewnych trudności. Jezus natomiast chce dać nam radość, której nikt nie może zabrać - podkreślił mówca.

Wyjaśnił, że dzieje się tak w chwili Wniebowstąpienia Pańskiego. Uczniowie, kiedy odszedł Pan i już Go nie widzieli, z pewnym smutkiem spoglądali w niebo. Ale przebudzili ich aniołowie, a Ewangelia św. Łukasza mówi: "Z wielką radością wrócili do Jerozolimy" (Łk 24, 52). Jest to radość z tego, że nasze człowieczeństwo po raz pierwszy weszło do nieba. Nadzieja życia wraz z Panem staje się radością przenikającą cały Kościół - podkreślił Franciszek.

"Niech Pan da nam tę łaskę wielkiej radości, która byłaby wyrazem nadziei, mocnej nadziei, która stałaby się radością w naszym życiu. Niech też Pan strzeże tej radości i nadziei, aby nikt nie mógł nam jej odebrać" - zakończył swoją homilię papież.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: cierpienie przeżywane w nadziei otwiera się na radość
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.