Franciszek do lekarzy: brońcie "kultury życia"
Do obrony życia, zwłaszcza osób najsłabszych fizycznie i społecznie, oraz do świadczenie i szerzenia "kultury życia" wezwał lekarzy katolickich papież Franciszek. W piątek przyjął on w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego w Watykanie uczestników spotkania Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Lekarzy Katolickich (FIAMC) z jej przewodniczącym dr. José Marią Simonem Castellví na czele.
Ojciec Święty zwrócił uwagę na trzy istotne aspekty posługi lekarzy w ogóle, a katolickich w szczególności. Wspomniał najpierw o paradoksie, jakim jest z jednej strony wielki postęp w naukach medycznych, za co należy dziękować Bogu, z drugiej zaś groźba utraty przez lekarza jego tożsamości jako tego, który służy życiu.
Mówca wyjaśnił, że choć z samej swej natury środowisko lekarskie ma służyć życiu, to niekiedy "zawody sanitarne są niedouczone do szanowania samego życia". Przywołał słowa Benedykta XVI z jego encykliki "Caritas in veritate", iż "otwarcie się na życie jest ośrodkiem prawdziwego rozwoju", a "jeśli dochodzi do utraty wrażliwości osobistej i społecznej na przyjęcie nowego życia, również inne formy otwarcia przydatne dla życia społecznego ulegają wyjałowieniu".
Paradoks obecnej sytuacji polega na tym, że "podczas gdy przyznaje się osobie nowe prawa, nieraz nawet domniemane, nie zawsze towarzyszy temu troska o życie jako pierwszoplanową wartość i podstawowe prawo każdego człowieka" - powiedział papież. Dodał, że ostatecznym celem działania lekarza pozostaje zawsze obrona i wspieranie życia.
Drugim aspektem "w tym pełnym sprzeczności kontekście" jest odwoływanie się Kościoła do sumień wszystkich zawodowców i wolontariuszy służby zdrowia, szczególnie zaś do ginekologów, powołanych do współpracy przy narodzinach nowych istnień ludzkich. "Jest to wasze szczególne powołanie i posłannictwo, które wymaga nauki, sumienia i człowieczeństwa" - podkreślił Franciszek.
Zauważył, że rozpowszechniony obecnie utylitarny sposób myślenia, który zniewala serca i umysły tak wielu ludzi, ma bardzo wysoką cenę: wymaga usuwania bytów ludzkich, przede wszystkim tych fizycznie i społecznie najsłabszych. "Naszą odpowiedzią na takie myślenie jest zdecydowane i niezachwiane «tak» życiu" - przypomniał Ojciec Święty.
Dodał, że o ile rzeczy mają cenę i są sprzedawane, to osoby mają godność, wyższą wartość niż rzeczy i nie mają ceny. "Dlatego uwaga zwrócona na życie ludzkie w całej jego pełni stała się w ostatnich latach prawdziwym i właściwym priorytetem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, szczególnie wobec tego życia w większości bezbronnego, a więc niepełnosprawnego, chorego, mającego się narodzić, dziecka, osoby w starszym wieku" - podkreślił papież.
Papież zaznaczył, że "w delikatnej istocie ludzkiej każdy z nas jest wezwany do rozpoznania oblicza Pana, który w ciele ludzkim doświadczył obojętności samotności, na którą często są skazani najubożsi, i to zarówno w krajach rozwijających się, jak i w społeczeństwach dobrobytu". Franciszek przypomniał, że każde nienarodzone dziecko, skazane niesprawiedliwie na aborcję, "ma w sobie oblicze Pana, który jeszcze przed narodzeniem i zaraz potem doświadczył odrzucenia przez świat". Dodał, że to samo dotyczy osób starszych, chorych i u kresu życia. "Nie mogą być odrzucone!" - zaapelował papież.
Jako trzeci aspekt wymienił wezwanie do dawania świadectwa o "kulturze życia" i szerzenia jej w świecie. "Wasze bycie katolikami zakłada większą odpowiedzialność, przede wszystkim przed samymi sobą, za zaangażowanie spójne z powołaniem chrześcijańskim, a następnie względem kultury współczesnej i aby przyczynić się do rozpoznania w życiu ludzkim wymiaru nadprzyrodzonego" - mówił Ojciec Święty. Zwrócił uwagę, że "Pan liczy także na was, abyście szerzyli «ewangelię życia»".
Z tego punktu widzenia "szpitalne oddziały ginekologiczne są uprzywilejowanymi miejscami świadectwa i ewangelizacji, gdyż to tam Kościół staje się "miejscem obecności Boga, a tym samym narzędzie prawdziwej humanizacji człowieka i świata". Gdy dojrzewa świadomość, że pośrodku działalności lekarskiej i opiekuńczej jest krucha osoba ludzka, struktura sanitarna staje się miejscem, w którym relacja opieki nie jest zawodem, ale misją, gdzie miłość Miłosiernego Samarytanina jest pierwszą katedrą a oblicze człowieka cierpiącego jest obliczem samego Chrystusa" - przytoczył Ojciec Święty słowa Benedykta XVI.
Na zakończenie wezwał lekarzy katolickich, aby pamiętali, że życie ludzkie jest zawsze, na każdym etapie, święte i zawsze ma wielką wartość, i to nie tylko ze względu na wiarę, ale także z uwagi na rozum i naukę. Każde życie ludzkie ma jednakową wartość - dodał. Wezwał też swych gości, aby zawsze modlili się do Boga i Maryi Panny o siłę do pełnienia dobra i o odważne świadczenie o "Ewangelii Życia".
Skomentuj artykuł