Franciszek o tym, co zabija miłosierdzie
"Boże Miłosierdzie zawsze działa, aby zbawić. Jest całkowitym przeciwieństwem tych, którzy działają by zabijać, na przykład prowadząc wojny" - powiedział Papież.
O zbawczej obecności Bożego Miłosierdzia w dziejach Izraela mówił Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Papież kontynuował cykl katechez poświęcony Bożemu Miłosierdziu w Piśmie Świętym. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało około 12 tys. wiernych.
Franciszek zaznaczył, iż Boże Miłosierdzie jest obecne w całej historii ludu Izraela, pomimo ludzkich słabości. W tym kontekście przypomniał dzieje Józefa i jego braci opisane w Księdze Rodzaju, a przede wszystkim historię Mojżesza będącego pośrednikiem wyzwolenia dla ludu, pozwalając ludowi ocalonemu z wód Morza Czerwonego zrodzić się do wolności.
"Boże Miłosierdzie zawsze działa, aby zbawić. Pan, poprzez swego sługę Mojżesza prowadzi Izraela przez pustynię jakby był synem. Wychowuje go do wiary i przymierza z Nim, tworząc więź bardzo silnej miłości, podobnej do więzi łączącej ojca z synem i oblubieńca z oblubienicą" - powiedział papież. Dodał, że Bóg zaproponował Izraelowi relację szczególnej wyłącznej, uprzywilejowanej miłości.
"Miłosierdzie Pana czyni człowieka cennym, jak osobiste bogactwo, które On strzeże i w którym ma upodobanie" - podkreślił Ojciec Święty.
Franciszek zaznaczył, że Boże miłosierdzie "osiąga swoją pełnię w Panu Jezusie, w tym «nowym i wiecznym Przymierzu» dokonanym w Jego krwi, które wraz z przebaczeniem niszczy nasz grzech i czyni nas ostatecznie dziećmi Bożymi, (por. 1 J 3, 1), cennymi klejnotami w rękach dobrego i miłosiernego Ojca".
Skomentuj artykuł