Nie można określić jako sprawiedliwe takie społeczeństwo, które nie daje wszystkim pracy lub wyzyskuje pracujących - stwierdził papież podczas porannej Mszy św. sprawowanej w kaplicy Domu Świętej Marty. Uczestniczyła w niej młodzież niepełnoletnia oraz młode samotne matki goszczone w Ośrodku Solidarności Społecznej "Il Ponte", inicjatywy powstałej w Civitavecchia w 1979 r.
Ojciec Święty zauważył, że w czytanej dziś Ewangelii Pan Jezus nazywany jest "synem cieśli", uczył się bowiem pracować od św. Józefa. Natomiast w pierwszym czytaniu mowa była o tym, że Bóg "pracuje" stwarzając świat. Papież wskazał, że ten obraz Boga-pracownika mówi nam, że praca to coś więcej niż zarabianie na chleb.
"Praca daje nam godność! Ten, kto pracuje ma szczególną godność, godność osoby: mężczyzna i kobieta pracujący są ludźmi posiadającymi godność. Natomiast ci, którzy nie pracują, pozbawieni są tej godności. Jest jednak tak wiele osób, które chcą pracować, a nie mogą. Obciąża to nasze sumienie, bo kiedy społeczeństwo jest zorganizowane w taki sposób, że nie każdy ma możliwość pracy, żeby być namaszczonymi godnością pracy, to takie społeczeństwo nie funkcjonuje dobrze: nie jest sprawiedliwe! Sprzeciwia się samemu Bogu, który chciał, aby nasza godność od tego zaczynała" - stwierdził Ojciec Święty.
Papież zaznaczył, że godności nie nadaje człowiekowi władza, pieniądze, kultura, lecz praca, godna praca, ponieważ dzisiaj tak wiele systemów społecznych, politycznych i gospodarczych dokonało wyboru oznaczającego wyzysk osoby.
"Jeśli nie płaci się tego, co się należy, jeśli nie daje się pracy, bo patrzy się jedynie na zyski przedsiębiorstwa, ile można skorzystać - to działania przeciw Bogu! Ileż razy czytaliśmy o tym na łamach "L'Osservatore Romano" .... Tytuł, który zrobił na mnie wielkie wrażenie w dniu tragedii w Bangladeszu, «Przeżyć za 38 euro miesięcznie» - taka była płaca ludzi, którzy zginęli w owej fabryce. To się nazywa "praca niewolnicza". Jest dziś w świecie owo niewolnictwo, które czyni się z tego, co jest najpiękniejszym darem Boga dla człowieka: zdolności do tworzenia, do pracy, do kreowania w ten sposób swojej godności. Jak wielu braci i sióstr na całym świecie jest w tej sytuacji, z powodu takich postaw gospodarczych, społecznych, politycznych i tak dalej ... " - powiedział papież Franciszek.
Papież zacytował średniowiecznego rabina, który swojej żydowskiej wspólnocie opowiadał historię Wieży Babel: "Kiedy cegła, przez pomyłkę, upadła, był straszliwy problem wręcz skandal: «Popatrz, co zrobiłeś». Ale jeśli jeden z tych, którzy wznosili wieżę spadł: mówiono «Wieczny odpoczynek...», i nie troszczono się o człowieka. Ważniejsza była cegła od osoby. Mówił o tym ów średniowieczny rabin i to także dzieje się teraz! Ludzie są mniej ważni niż rzeczy, które dają zysk tym, którzy mają władzę polityczną, społeczną, gospodarczą. W jakim punkcie jesteśmy? Doszliśmy do tego, że nie zdajemy sobie sprawy z tej godność osoby i tej godności pracy. Ale dzisiaj postać św. Józefa, Jezusa, Boga pracującego - będącego naszym wzorem - uczą nas drogi ku godności" - wskazał Ojciec Święty.
Papież Franciszek zauważył, że dziś nie można już powiedzieć za św. Pawłem: "Kto nie chce pracować, niech też nie je", ale trzeba powiedzieć: "Kto nie pracuje, utracił godność!", ponieważ "nie znalazł możliwości pracy". Wręcz owo społeczeństwo ogołociło ową osobę z godności.
Ojciec Święty zaznaczył, że warto dziś posłuchać na nowo głosu Boga skierowanego do Kaina, po zabiciu Abla: "Gdzie jest brat twój". Zauważył, że dzisiaj natomiast słyszymy: "Gdzie jest twój brat, który nie ma pracy? Gdzie jest twój brat, który zmuszony jest do pracy niewolniczej?".
Na zakończenie papież zachęcił do modlitwy za wszystkich, którzy są w tej sytuacji.
Skomentuj artykuł