Franciszek: św. Stanisław Kostka jest wzorem dla polskiej młodzieży. Mija 450 lat od jego śmierci

(fot. giulio napolitano/shutterstock.com)
KAI / ms

Z okazji 450. rocznicy śmierci św. Stanisława Kostki, patrona polskiej młodzieży, Ojciec Święty skierował list do biskupa płockiego Piotra Libery. Franciszek podkreśla w nim, że święty może być dla młodych w Polsce wzorem dążenia do prawdziwego szczęścia.

Hierarcha podzielił się tą informacją na swoim profilu w serwisie Twitter:

Poniżej publikujemy treść papieskiego listu:

Do Czcigodnego Brata

J. E. BISKUPA PIOTRA LIBERY

Biskupa Płockiego

Dzisiaj, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, przypada 450. rocznica śmierci św. Stanisława Kostki. W osiemnastym zaledwie roku życia, z powodu ciężkiej choroby, zakończył bieg ziemskiej wędrówki ten alumn jezuickiego nowicjatu w Rzymie, jeden z najwybitniejszych synów Towarzystwa Jezusowego, jakich wydała Wasza Ojczyzna. Zatem, wspominając jego przejście do chwały Pana, jednoczę się w dziękczynnej modlitwie z wiernymi Diecezji Płockiej i całego Kościoła w Polsce, którzy w Rostkowie, miejscu urodzin Świętego, będą niebawem celebrować centralne uroczystości Roku jemu poświęconego.

Korzystając z tej okazji, pragnę przede wszystkim zwrócić się do ludzi młodych, którym patronuje św. Stanisław. Chcę przypomnieć zdanie, jakie wypowiedział św. Jan Paweł II w kościele św. Andrzeja na Kwirynale, podczas nawiedzenia relikwii św. Stanisława: "Jego krótka droga z Rostkowa na Mazowszu przez Wiedeń do Rzymu była jak gdyby wielkim biegiem na przełaj, do tego celu życia każdego chrześcijanina, jakim jest świętość" (13 listopada 1988 r.).

Drodzy młodzi Przyjaciele, wielu z was podejmuje we wrześniu pieszą pielgrzymkę z Przasnysza do Rostkowa, z miejsca jego chrztu do miejsca narodzin. Jest to niejako pierwszy etap tego Stanisławowego "biegu na przełaj" do świętości. Zachęcam Was, abyście pamiętali, nie tylko podczas tej wędrówki, ale również na innych drogach waszej codzienności, że i wy możecie zdobyć się na taki "bieg". I was przynagla miłość Chrystusa i umacnia Jego łaska. Miejcie odwagę! Świat potrzebuje Waszej wolności ducha, waszego ufnego patrzenia w przyszłość, Waszego pragnienia prawdy, dobra i piękna.

Niech św. Stanisław uczy Was tej wolności, która nie jest biegiem na oślep, ale zdolnością rozeznawania celu i obierania najlepszych dróg postępowania i życia. Niech Was uczy szukać zawsze i nade wszystko przyjaźni z Jezusem, czytać i medytować Jego słowo, i przyjmować w Eucharystii Jego miłosierną i pełną mocy obecność, abyście potrafili oprzeć się presji światowej mentalności. Niech św. Stanisław uczy Was nie bać się ryzyka i marzeń o prawdziwym szczęściu, którego źródłem i gwarantem jest Jezus Chrystus. "Jezus jest Panem ryzyka, jest Panem wychodzenia zawsze «poza». (...) Pragnie On waszych rąk, by nadal budować dzisiejszy świat. Chce go budować z wami" (por. Przemówienie, Czuwanie podczas ŚDM, Kraków, 30 lipca 2016 r.). Niech z nieba wspiera Was św. Stanisław i niech inspiruje Was jego życiowe motto: "Ad maiora natus sum" - "do wyższych rzeczy jestem zrodzony"!

Czcigodny Bracie, przez wstawiennictwo św. Stanisława Kostki, przyzywam Bożej opieki nad Tobą, nad wszystkimi Biskupami, Duchowieństwem i Wiernymi Kościoła w Polsce. Proszę, byście modlili się za mnie i z serca Wam błogosławię: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Z Watykanu, 15 sierpnia 2018 r.

FRANCISZEK

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: św. Stanisław Kostka jest wzorem dla polskiej młodzieży. Mija 450 lat od jego śmierci
Komentarze (1)
SM
Sylwester Mrozik
19 sierpnia 2018, 10:25
Najpierw trzeba zdefiniować o jaką młodzież chodzi papieżowi. Bo jeśli o nielczne grupki ,,oazowców” i tym podobnych pobożnych dusz, to św. Stanisław Kostka jest dla nich wzorem. Ale dla pozostałych… Przeczytałem jego życiorys. Podczas nauki w Wiedniu ,,znał tylko drogę do kolegium, do kościoła i do domu”. To lekka przesada. Ja podczas nauki w szkole znałem tez drogę do kina, sklepów, poza miasto na wycieczki itd. Biczowanie się – kolejne przegięcie. Kościół w średniowieczu po początkowym entuzjaźmie, przestał popierać biczowników ze względu na przesadne okazywanie pokuty. Stanisław mdlał też przy ,,męskich” dowcipach. Wiadomo, że te dowcipy są żałosne, ale żeby mdleć przy nich ? Codzienna Msza św. – może księża i staruszki na emeryturze mają na to czas, ale zwykli ludzie zarabiają w tym czasie na utrzymanie swoje i rodziny. Tylko mi nie mówcie, że jestem przyziemny, uczestniczę we Mszy św. w każdą niedzielę i ma ona dla mnie znaczenie, ale jest jeszcze pełne trosk życie codzienne. No i najlepsze na koniec: ,,Do wyższych rzeczy jestem stworzony i dla nich pragnę żyć” – to słowa Stanisława. Rozumiem o co chodzi -  o życie dla Boga i przyszłego zbawienia. Jednak te słowa mogą być źle zrozumiane. Każdy nygus, który nie pomaga swoim rodzicom albo nieco starszy nygus, który nie pomaga swojej żonie – może się na nie powołać. Ten przewrażliwiony facet nie nadaje się na wzór dla dzisiejszej młodzieży, poszukajcie innego świętego.