Franciszek u św. Marty: nie ignorujmy Ducha Świętego
Prawdziwa nauka nie jest sztywnym trzymaniem się prawa, które urzeka jako ideologia, ale jest objawieniem Boga, który pozwala się znaleźć coraz bardziej codziennie przez tych, którzy są otwarci na Ducha Świętego - powiedział Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Papież nawiązał w swojej homilii do pierwszego dzisiejszego czytania liturgicznego (Ga 3,1-5), w którym mowa o wielkim darze Ojca, jakim jest Duchu Święty. Zaznaczył, że jest to wielka moc, sprawiająca, iż Kościół odważnie wychodzi aż na krańce świata. Bez Ducha Świętego jest tylko zamknięcie i strach.
Franciszek wskazał na trzy postawy wobec Ducha Świętego. Pierwsza jest opisana przez św. Pawła, który wyrzuca Galatom przekonanie, że usprawiedliwienie pochodzi od Prawa, a nie od Jezusa, nadającego sens Prawu.
"A to przywiązanie do Prawa powoduje ignorowanie Ducha Świętego. Nie pozwala, aby moc odkupienia Chrystusa przychodziła wraz z Duchem Świętym. Ignoruje; tylko Prawo. To prawda, że są przykazania i musimy przestrzegać przykazań; ale dzieje się to zawsze dzięki łasce tego wielkiego daru, jakim obdarzył nas Ojciec, Jego Syn, daru Ducha Świętego. I tak rozumiemy Prawo. Ale nie wolno sprowadzać Ducha i Syna do Prawa. To był problem tych ludzi: ignorowali Ducha Świętego i nie potrafili iść naprzód. Byli zamknięci w przykazaniach: to należy czynić, trzeba czynić coś innego. Czasami może się nam przydarzyć popadnięcie tę pokusę" - powiedział papież.
Ojciec Święty zauważył, że często mamy do czynienia z urzeczeniem ideologiami, przekonaniem, że dysponujemy całą prawdą. O takich ludziach św. Paweł mówi: "O nierozumni Galaci! Któż was urzekł".
Drugą postawą podkreśloną przez Franciszka jest zasmucenie Ducha Świętego, które ma miejsce wówczas, gdy nie pozwalamy, aby On nas inspirował, prowadził naprzód w życiu chrześcijańskim, mówił nam co powinniśmy czynić. Papież zauważył, że w ten sposób stajemy się letnimi, popadamy w przeciętność, bo Duch Święty nie może dokonać w nas wielkiego dzieła.
Trzecią postawą jest natomiast otwartość na Ducha Świętego, aby On nas prowadził. Ojciec Święty wskazał, że tak właśnie czynili apostołowie: to odwaga dnia Pięćdziesiątnicy. Porzucili strach i otwarli się na Ducha Świętego. "Aby zrozumieć, aby przyjąć słowa Jezusa trzeba być otwartym na Ducha Świętego. A kiedy człowiek, otwiera się na Ducha Świętego jest niczym żaglówka, która daje się porwać wiatrowi i płynie naprzód, już się nie zatrzymując" - stwierdził papież, zaznaczając, że trzeba się modlić o otwartość na Ducha Świętego.
Franciszek zachęcił do postawienia sobie w ciągu dnia pytania o naszą otwartość na Ducha Świętego, czy ograniczamy się jedynie do praktyk? Po drugie, czy nasze życie nie jest połowiczne, letnie, zasmucające Ducha Świętego, czy też jest nieustanną modlitwą, aby otworzyć na Ducha Świętego, aby On prowadził nas naprzód z radością Ewangelii i pozwolił zrozumieć naukę Jezusa. Papież zaznaczył, że jest to prawdziwa nauka, która nie urzeka, nie czyni nas głupimi. Duch Święty pozwala nam też zrozumieć, gdzie jest nasza słabość, ta który Go zasmuca. On także prowadzi nas naprzód, abyśmy nieśli innym imię Jezusa, nauczając drogi zbawienia.
"Niech Pan da nam tę łaskę: otwarcia się na Ducha Świętego, aby nie stać się głupimi, czy zauroczonymi, mężczyznami i kobietami, którzy zasmucają Ducha" - zakończył swoją homilię Ojciec Święty.
Skomentuj artykuł