Jak reaguje papież Franciszek gdy oskarża się go o herezje?

(fot. Grzegorz Gałązka, galazka.jezuici.pl)
KAI / pch

Rozeznanie duszpasterskie jest jedną z rzeczy najbardziej potrzebnych dziś Kościołowi. Nie można ograniczać się do reguł ogólnych, czy kazuistyki - powiedział papież do chilijskich jezuitów 16 stycznia w sanktuarium św. Alberta Hurtado w Santiago de Chile. Ojciec Święty odpowiadał także na pytania dotyczące molestowania nieletnich.

Pytany o "radości i smutki" pontyfikatu Ojciec Święty odpowiedział, że stale towarzyszy jemu wielki pokój wewnętrzny. Natomiast smucą go plotki, które często pojawiają się w środowiskach zamkniętych, na przykład w kręgach duchowieństwa. Odnosząc się do napotkanych oporów Franciszek wyznał, że stara się przede wszystkim rozeznać, czy w napotykanych przeciwnościach nie ma odrobiny prawdy, albo nie wynikają one z nieporozumienia. "Ale kiedy zdaję sobie sprawę, że jest to prawdziwy opór, oczywiście, jest mi przykro. Niektórzy mówią mi, że opór jest czymś normalnym, kiedy pragnie się dokonać zmian. Słynne «zawsze tak było» panuje wszędzie, jest wielką pokusą, którą wszyscy przeżywamy.

Wciąż obecne opory po II Soborze Watykańskim mają to znaczenie: relatywizować, rozwodnić sobór. Jeszcze bardziej mi przykro, gdy ktoś przystępuje do kampanii oporu. I niestety widzę też i to. Nie mogę zaprzeczyć, że są pewne opory. Widzę je i znam je. Istnieją opory doktrynalne. Dla zdrowia psychicznego nie czytam stron internetowych tego tak zwanego «oporu». Wiem, kim są, znam grupy, ale nie czytam ich po prostu dla mojego zdrowia psychicznego. Jeśli jest coś bardzo poważnego, informują mnie, abym o tym wiedział. Jest to przykre, ale musimy iść dalej. Kiedy dostrzegam opory, staram się prowadzić dialog, o ile dialog jest możliwy; ale niektóre opory pochodzą ze strony osób uważających siebie za posiadaczy prawdziwej nauki i oskarżających o herezję. Kiedy w tych ludziach, w tym co mówią lub piszą, nie znajduję dobroci duchowej, po prostu modlę się za nich. Przykro mi, ale nie zatrzymuję się nad tym uczuciem dla higieny psychicznej" - powiedział papież.

DEON.PL POLECA

Odpowiadając na pytanie dotyczące poświęconej małżeństwu i rodzinie adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia" Ojciec Święty stwierdził, że jego zdaniem rozeznanie duszpasterskie jest jedną z rzeczy najbardziej potrzebnych dziś Kościołowi. Zaznaczył, że nie można ograniczać się do reguł ogólnych, czy kazuistyki.

Inne z pytań dotyczyło skandali seksualnych oraz molestowania nieletnich, o kwestii bardzo głośniej również w Chile. Papież wskazał na uzdrawiające znaczenie wstydu i zachęcił do miłowania także Kościoła poranionego. Wspomniał, jak kiedyś w Buenos Aires 24 marca, w dzień upamiętniający zamach stanu na Plaza Mayo przechodził przez ulicę, a było tam także młode małżeństwo z biegnącym dzieckiem liczącym około 2-3 lat. Jego ojciec widząc kard. Bergoglio zawołał do dziecka: "Uważaj na pedofilów!". Franciszek wyznał, że odczuł wówczas głęboki wstyd. Przyznał, że nawet jeśli duchowni stanowią poniżej 2 proc. odpowiedzialnych za te przestępstwa, to straszne, gdyby dopuścił się takiego czynu choćby jeden z nich. Został on bowiem powołany przez Boga, aby uświęcić dzieci i dorosłych, a on ich zniszczył. "Trzeba wysłuchać tego, co czuje osoba wykorzystana czy molestowana. W piątki - czasami o tym się wie, a czasami nie, zazwyczaj spotykam się jedną z takich osób" - wyznał Ojciec Święty.

Franciszek zauważył, że rany zadane osobom molestowanym w młodości powodują bardzo głębokie zniszczenia. Dla Kościoła natomiast boleśnie wskazują na poziom hipokryzji. Dodał, że często przestępstwo to ma miejsce w nowych zgromadzeniach zakonnych i jest spowodowane mentalnością związaną z posiadaniem władzy. Dochodzi bowiem do powiązania nadużycia władzy z nadużyciami seksualnymi oraz bałaganem ekonomicznym. "Środkiem są zawsze pieniądze: diabeł wkracza przez portfel" - podkreślił papież.

Mówiąc o perspektywach jakie czekają Kościół Ojciec Święty wskazał na znaczenie II Soboru Watykańskiego, a szczególnie konstytucji o Kościele "Lumen gentium" a także konieczności deklerykalizacji. "Ewangelizacji dokonuje Kościół jako lud Boży. Pan chce, abyśmy byli Kościołem wychodzącym, szpitalem polowym Kościołem ubogim dla ubogich! Ubodzy nie są teoretyczną formułą partii komunistycznej, ale są centrum Ewangelii! Odczuwam, że tą drogą prowadzi nas Duch Święty. Istnieje silny opór, ale dla mnie fakt, że się rodzi jest znakiem, że idziemy dobrą drogą. W przeciwnym razie diabeł nie trudziłby się by stawić opór" - powiedział swoim chilijskim braciom Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak reaguje papież Franciszek gdy oskarża się go o herezje?
Komentarze (17)
16 lutego 2018, 01:35
''stos'' nowy nick jaki sobie założyłeś ''Shlomo Shmeltzer'' jest bardzo wymowny. ALBO JESTEŚ ŻYDEM ALBO ANTYSEMITĄ. TO BY CAŁKOWICIE TŁUMACZYŁO TWOJE ROZBIJANIE KK OD ŚRODKA. Grupa Shlomo została założona w 1974 roku przez Shlomo Shmeltzer , kiedy założył firmę wynajmu samochodów. Firma rozwinęła się i przekształciła w dużą grupę usług motoryzacyjnych i leasing operacyjny. Shmeltzer poprowadził grupę do innych obszarów, a dziś grupa jest jedną z największych firm w Izraelu. Grupa jest własnością Shmeltzer i pełni rolę przewodniczącego firmy . Shlomo Shmeltzer zmarł na krwotok mózgowy 9 lipca 2014 r. [2] [3] Spółka jest notowana na giełdzie w Tel Awiwie z symbolem SHLD . Myślę, że każdy tutaj powinien wiedzieć o tym,  bo masz pare kibiców do obczerniania a nawet wyśmiewania papieża Franciszka. MYŚLĘ ŻE W TEJ SYTUACJI POWINNY ZAINTERESOWAĆ SIĘ TOBĄ WŁADZE KOŚCIELNE. a nie zapomnij o minusach, widzę że to ci pomaga ale to na krótko stos.
Baruch Marzel
16 lutego 2018, 08:35
Człowieku daruj sobie! Kogo obchodzi kim był Shlomo Shmeltzer albo Franciszek Stobosiak!!!!  Równie dobrze mogę się nazywać Baruch Marzel albo Moshe Zweigenbaum.   Daruj sibie również wzcieczki o władzy kościelnej !!! Biedny tylko ten ksiądz na którego sie uwziąłeś !!!!   
16 lutego 2018, 09:31
''Kogo obchodzi kim był Shlomo Shmeltzer albo Franciszek Stobosiak!!!'' Obchodzi każdego na tej stronie. Bo to przecież twój nick i dobrałeś go nie z przypadku. Tę sprawę należy wyjaśnić do końca ''stos''
15 lutego 2018, 17:08
Teraz ''stos''zmieniłeś nick ''''franciszek.stobosiak'' na ''Shlomo Shmeltzer'' i myślisz, że wszysto OK. Nie ''stos''.  Nie jest w porządku. Najpierw przeproś wszystkich tych co obraziłeś a potem zobaczymy.
Baruch Marzel
15 lutego 2018, 17:00
W zasadzie się nie dziwię, że nie czyta. Jakby przeczytał choćby dubia albo list prof. Seiferta a potem skonfrontował ich listy  z np. Veritatis Splendor to by może i zrozumiał, że błądzi !!! 
.A
. Anakin
15 lutego 2018, 16:08
Franiszek jest niczym nowy Mojżesz. Dał nam "Amoris laetitia" ze względu na zatwardziałośc serc naszych.
Baruch Marzel
15 lutego 2018, 16:27
Dobre !!
FF
Franciszek2 Franciszek2
15 lutego 2018, 15:41
Władza nad mikrofonem nie jest wieczna.
15 lutego 2018, 15:33
Niech każdy katolik odpowie sobie na pytanie:Czy Franciszek utwierdza go w wierze?
Baruch Marzel
15 lutego 2018, 13:40
No i jeszcze jedno pytanie! Co Franciszek uważa za kazuistykę i normy ogólen? Veritatis Splendor, czy Familiaris Consortio?  Bo jeśli może sobie zmieniać nauczanie swoich poprzedników dlaczego mamy do w ogóle słuchać? Przyjdzie następny papież i znowu zmieni !!!!
Baruch Marzel
15 lutego 2018, 13:20
Mam nadzieję, że Franciszek choc Dubia przeczytał. Bo o to jak traktuje ludzi którzy zadają uprawnione pytania to wiemy. Z buta !!! Na ale grunt to zdrowie psychiczne!!!!   
15 lutego 2018, 13:33
A ty TROLU co jeszcze tutaj robisz?
Baruch Marzel
15 lutego 2018, 14:23
Może na temat proszę.
15 lutego 2018, 17:15
Jak chcesz to w temacie zaraz opiszę co robiłeś i kim jesteś. Dlatego nie proś bo bida z tobą.
Baruch Marzel
15 lutego 2018, 23:05
Opisuj zdrów.
MA
Marian a
15 lutego 2018, 13:07
Jorge Bergolio depcze chiński Kościół jak robaka ale za to jak ładnie troszczy się o higienę swojej psychiki. Urocze.
V
V
15 lutego 2018, 12:56
Bardzo mi przykro z powodu tej wypowiedzi Ojca Świętego. Czy wspomniany Sobór Watykański drugi i sam Franciszek nie wzywali do dialogu? Dlaczego zatem Papież zamyka się na dyskusję? Nawet jeśli oponenci wykładni AL to faryzeusze, nieczyści, zadufani w sobie, to czy znaczy to, że należy ich omijać jak trędowatych w trosce o ..."osobistą higienę psychiczną"? Skoro wołają, to dlaczego ich się ostentacyjnie ignoruje? Wszak prawda zwycięża! Wzajemne upomnienie, wzajemna korekta - to przecież duchowość synodalnego Kościoła. Ojcze Święty, czytaj, zechciej się pobrudzić tymi zabłąkanymi oponentami, wszak sam apelujesz o Kościół ubrudzony...