"Jezus z miłością pochyla się nad naszą rzeczywistością". Kończy się piąty dzień papieskich rekolekcji

"Jezus z miłością pochyla się nad naszą rzeczywistością". Kończy się piąty dzień papieskich rekolekcji
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI/ ed

Dziś piąty dzień rekolekcji, które papież Franciszek wraz ze swoimi współpracownikami odprawia w domu ojców paulistów w Aricci pod Rzymem. Wczoraj po południu wysłuchali siódmej medytacji przygotowanej przez ks. Josè Tolentino Mendonҫa.

Kontynuując temat pragnienia, podkreślił, że to nasze duchowe ubóstwo jest miejscem szczególnej troski Jezusa, a wielką przeszkodą stawianą przez człowieka Bogu nie jest nasza słabość, ale upór i samowystarczalność.

DEON.PL POLECA

Kościół powinien ciągle być w drodze

Papieski rekolekcjonista przestrzegł, że Kościół nie może się izolować, ale powinien się uczyć, być ciągle w drodze. Istnieje bowiem ryzyko, że innym będzie wyznaczał trudną drogę do pokonania, a sam pozostanie w miejscu. Trzeba być uważnym, aby ten stan siedzenia nie stał się stanem duchowym, wewnętrzną atrofią. Dlatego nasze życie duchowe powinniśmy przeżywać we wspólnocie, a studnią, z której będziemy czerpać, jest konkretne życie wewnętrzne, zranione przez różne przeżycia i braki.

"Człowieczeństwo, nasze i innych, które staramy się przyjąć i przygarnąć, jest człowieczeństwem, które Jezus naprawdę obejmuje, ponieważ z miłością pochyla się nad naszą rzeczywistością, nad naszym idealnym obrazem samych siebie, który sami sobie tworzymy. Tajemnica Wcielenia Syna Bożego ukazuje nam nieideologiczną, konkretną wizję życia" - powiedział ks. Tolentino. Pogłębiając temat pragnienia, ks. Tolentino zauważył, iż dzięki niemu stajemy się bardziej ludzcy, a ono samo pomaga nam budować życie "duchowego dojrzewania". Pomaga nam wyzbyć się wyobrażeń o rzeczach idealnych oraz błędnego postrzegania rzeczywistości.

Upór i sztywność to przeszkody dla Boga

"Wielką przeszkodą, jaką stawiamy Panu Bogu nie jest kruchość czy niemoc, ale upór i sztywność. Nie słabość i uniżenie, ale przeciwnie: pycha, samowystarczalność i samousprawiedliwienie, izolacja, przemoc, psychoza władzy. Siła, której naprawdę potrzebujemy, łaska, która jest nam niezbędna, nie jest nasza, ale Chrystusa" - powiedział papieski rekolekcjonista.Natomiast w dzisiejszej porannej medytacji papieski rekolekcjonista odwołał się do przypowieści o synu marnotrawnym.

Zaznaczył, iż jednym z wielkich niebezpieczeństw na drodze duchowej jest postrzeganie rzeczywistości poprzez własne "ja", jakby ono było początkiem i końcem wszystkiego. Ukazuje ona także trudności w relacjach z innymi oraz delikatność braterskich więzów."Tak naprawdę nie nosimy w naszym wnętrzu tylko rzeczy dobrych, zharmonizowanych, jasnych. Nosimy w sobie wiele rzeczy niejasnych, niewyjaśnionych, wręcz patologicznych, niezliczone ilości nici do połączenia, jesteśmy małostkowi. Są w nas strefy cierpienia, miejsca, które wymagają pojednania, pamięć, którą trzeba pozostawić Bogu do uleczenia" - stwierdził portugalski kapłan.

"Dryfujące pragnienia" naszych czasów

Zdaniem ks. Tolentino nasze czasy są zdominowane przez "dryfujące pragnienia", które wzbudzają w nas łatwy osąd, niezadowolenie, hedonizm. A to prowadzi do konsumizmu, który sprawia, że czujemy się zadowoleni, pełni. Ale ta sytość, którą otrzymujemy dzięki konsumizmowi, jest więzieniem pragnienia.Kontynuując interpretację przypowieści o synu marnotrawnym, portugalski kapłan zauważył, że pragnienie wolności, które miał młodszy syn, doprowadziło go do "błędnych kroków", natomiast jego starszy brat miał "chore oczekiwania"."To są te same «chore oczekiwania», które z taką łatwością przenikają i nas: trudność w braterskim życiu, roszczenie sobie prawa do wpływania na decyzje ojca, brak radości z dobra czynionego przez drugiego.

Wszystko to stwarza w nim ukryty resentyment i niezdolność wejścia w logikę miłosierdzia" - mówił ks. Tolentino.Papieski rekolekcjonista zwrócił następnie uwagę na inne niebezpieczeństwo, o którym mówi przypowieść. Jest nim zazdrość, która jest patologią pragnienia, brakiem miłości, bezpłodnym i nieszczęśliwym roszczeniem. Jej przeciwieństwem jest wdzięczność, "która tworzy i przebudowuje świat".Przeciwieństwem zachowań braci jest postawa Ojca, pełnego miłosierdzia. Nie jest ono czymś, na co zasłużyliśmy, ale jest współczuciem, dobrem, przebaczeniem; jest "dawaniem bardziej, więcej, jest wychodzeniem ponad"; jest nadmiarem miłości, która leczy rany. Wiara w Boga jest więc wiarą w miłosierdzie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Dominique Wolton

„Niczego się nie boję…”
Papież Franciszek podsumowuje pięć lat swojego pontyfikatu

Zwolennicy nazywają go prorokiem, zagorzali krytycy – heretykiem. Od momentu objęcia urzędu wprowadza rewolucyjne zmiany w Kurii Rzymskiej. Zadziwia świat, rezygnując z mieszkania...

Skomentuj artykuł

"Jezus z miłością pochyla się nad naszą rzeczywistością". Kończy się piąty dzień papieskich rekolekcji
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.