Kard. Ravasi o wizycie Franciszka w Mediolanie

(fot. CATECHISTA_2.0 / flickr.com / CC BY-NC-SA 2.0)
KAI / kw

W ciągu jednego dnia nie sposób poznać Mediolanu, miasto jest na to za duże i zbyt złożone, uważa kardynał Gianfranco Ravasi.

Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury, który pochodzi z Lombardii i do 2007 roku był dyrektorem tamtejszej Biblioteki Ambrozjańskiej, dzieli się swymi uwagami na temat programu sobotniej wizyty papieża Franciszka z dziennikiem "Corriere della Sera".

DEON.PL POLECA

Jego zdaniem "Mediolan jest najbardziej europejskim z włoskich miast". A wybór przez papieża jego przedmieść oraz zakładu karnego San Vittore, gdzie zatrzyma się na obiad, jest wymowny. Jest również konsekwencją jego nieustannego przypominania o odepchniętych i odrzuconych, podkreśla kardynał Ravasi.

Choć nie wie on, o czym Franciszek mówić będzie w Mediolanie, ma nadzieję, że nie pominie paradoksu, jakim jest fakt, że "w tak międzynarodowym mieście zapuściła korzenie pewna forma nacjonalizmu etnicznego, pewna forma samoobrony, która jest zasadniczo prymitywna, ponieważ nie sposób zachować własnej tożsamości, nie będąc na wielkiej światowej szachownicy".

Zapytany, jaki powinien być następca przechodzącego na emeryturę po wizycie papieża kardynała Angelo Scoli, przewodniczący watykańskiej Rady Kultury stwierdza, że będzie on miał trudne zadanie: "będzie musiał być zdolny do tego, aby unerwić, pamiętając, że jest w mniejszości".

"Kościół następnego arcybiskupa metropolity musi być swego rodzaju kolcem w boku, który pobudza społeczeństwo do solidarności oraz stawia wielkie pytania natury moralnej, religijnej i egzystencjalnej" - mówi kard. Ravasi w rozmowie z największym włoskim dziennikiem.

***

Trzy godziny papież Franciszek spędzi w sobotę w zakładzie karnym San Vittore w Mediolanie, który będzie przedostatnim punktem programu jego całodniowej wizyty w tym mieście. Papież zacznie od spotkania z więźniarkami, które odbywają karę wraz ze swymi małymi dziećmi, następnie spotka się z około stu mężczyznami.

Po obiedzie, który zje w więziennej stołówce, uda się na półgodzinny wypoczynek, na który gościny udzieli mu kapelan więzienia. Włoskie media podkreślają, że po raz pierwszy w historii papież nie będzie odpoczywać w kurii biskupiej.

Z San Vittore Franciszek uda się do pobliskiej miejscowości Monza i w tamtejszym parku odprawi Mszę św., kończącą jego wizytę. Podczas liturgii wręczy klucze do mieszkań, jakie dla najuboższych i najbardziej potrzebujących przygotowała mediolańska Caritas. Mieszkań jest w sumie 55. Inicjatywa wyszła od metropolity Mediolanu kardynała Angelo Scoli, który przekazał na ten cel pieniądze z funduszu ośmiu promili, jaki włoscy podatnicy przeznaczają na działalność Kościołów i związków wyznaniowych. Na wiadomość o niej zgłosiło się osiemset rodzin. Warunkiem, jaki musiały spełnić, było stałe zameldowanie w Mediolanie lub okolicach, a dochód każdej rodziny nie mógł przekraczać 26 tys. euro rocznie. Cudzoziemcy musieli wykazać się zezwoleniem na pobyt we Włoszech. Osiem mieszkań pozostawiono na nagłe niespodziewane przypadki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Ravasi o wizycie Franciszka w Mediolanie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.