Kto chce zostać biskupem, nie powinien nim być

(fot.CTV)
KAI / Radio Watykańskie / CTV / slo

Wasza służba pomaga mi otaczać troską wszystkie Kościoły w tej służbie jedności, która dla Następcy Piotra ma centralne znaczenie - powiedział Ojciec Święty do uczestników spotkania przedstawicieli papieskich.

Odbywa się ono w Rzymie z okazji Roku Wiary. Udział biorą nuncjusze i delegaci apostolscy, a także stali obserwatorzy i szefowie misji Stolicy Świętej przy organizacjach międzynarodowych - łącznie ok. 150 osób.

Franciszek podzielił się z nimi refleksjami o watykańskiej służbie dyplomatycznej. Podkreślił znaczenie ich osobistego kontaktu z Papieżem, którego reprezentują na wszystkich kontynentach. Mówił o trudach dyplomatycznego wędrowania i o duchowości papieskich przedstawicieli, którzy mając sakrę biskupią są pasterzami Kościoła. Nawiązał też do bł. Jana XXIII, który zanim został papieżem, był przez wiele lat watykańskim dyplomatą. W swym "Dzienniku duszy" pisał on, że duchowny pracujący w dyplomacji musi się trzymać Chrystusa i Ewangelii, by "nie ośmieszyć świętej misji".

DEON.PL POLECA

- "Ośmieszyć" to mocne słowo, ale prawdziwe. Uleganie duchowi świata naraża przede wszystkim nas pasterzy na śmieszność. Może spotkamy się z poklaskiem, ale ci, co zdają się nas aprobować, potem za plecami nas skrytykują. To zasada ogólna. My jednak bądźmy pasterzami. Nie możemy o tym nigdy zapominać. Wy, drodzy przedstawiciele papiescy, jesteście obecnością Chrystusa, obecnością kapłańską, pasterzami. Wprawdzie nie kierujecie jakimś Kościołem lokalnym, ale jesteście pasterzami, którzy służą Kościołowi. Waszą rolą jest zachęcać, być sługami komunii, także upominać, co nie zawsze jest łatwe. Również w relacjach z władzami świeckimi i dyplomatami jesteście pasterzami. Szukajcie zawsze dobra, dobra wszystkich, dobra Kościoła i każdego człowieka. A tę pracę duszpasterską prowadzi się w zażyłości z Chrystusem, w modlitwie, sprawowaniu Eucharystii, dziełach miłosierdzia. Pan jest tam obecny. Wymaga się też od was profesjonalizmu, który będzie, że tak powiem, waszą «włosiennicą», waszą pokutą: pracować zawsze profesjonalnie, bo Kościół takimi was chce. A kiedy papieski przedstawiciel nie działa profesjonalnie, traci też autorytet - powiedział Ojciec Święty.

Franciszek wspomniał również współpracę nuncjuszy z Kurią Rzymską przy mianowaniu biskupów. - W delikatnym zadaniu przeprowadzania sondażu do nominacji biskupich zważajcie, by kandydaci byli pasterzami bliskimi ludziom. To jest pierwsze kryterium: pasterze bliscy ludziom. Ktoś może być wielkim teologiem, wybitnym umysłem - niech idzie na uniwersytet, tam zrobi wiele dobrego. Ale tu potrzebujemy pasterzy. Niech będą ojcami i braćmi, niech będą łagodni, cierpliwi i miłosierni. Niech kochają ubóstwo: wewnętrzne jako wolność dla Boga, a także zewnętrzne jako prostotę i umiar w życiu. Niech nie mają psychiki «książęcej». Uważajcie, by nie byli ambitni, nie dążyli do biskupstwa. Mówi się, że bł. Jan Paweł II na pierwszej audiencji dla prefekta Kongregacji ds. Biskupów powiedział mu tym swoim charakterystycznym głosem: «Pierwsze kryterium to volentes nolumus - nie chcemy tych, którzy chcą». Jeśli macie kogoś, kto dąży do biskupstwa, to nie o takiego chodzi. I niech będą «mężami» jednego Kościoła [lokalnego], nie szukając wciąż innego - powiedział Papież.

Więcej »

Franciszek wskazał, że biskupi winni umieć czuwać nad swymi wiernymi. Mają wskazywać im drogę i strzec ich przed niebezpieczeństwami.

Wymowny jest dar Ojca Świętego dla uczestników dwudniowego spotkania przedstawicieli papieskich w Roku Wiary. Każdy z nich otrzymał z tej okazji srebrny krzyż biskupi z datą spotkania i herbem Papieża.

Franciszek jeszcze spotka się ze swymi przedstawicielami dziś wieczorem na kolacji w pałacu Piusa IV w Ogrodach Watykańskich. Jutro wezmą z nim udział w popołudniowym koncercie w Auli Pawła VI.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kto chce zostać biskupem, nie powinien nim być
Komentarze (1)
D
dami
22 czerwca 2013, 13:45
znakomite słowa