"L’Osservatore Romano" o Papieżu Franciszku

"L’Osservatore Romano" o Papieżu Franciszku
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / mh

Na nowe elementy w homilii wygłoszonej przez Ojca Świętego podczas Eucharystii rozpoczynającej jego pontyfikat zwraca uwagę Giovanni Maria Vian. W swym komentarzu redaktor naczelny "L’Osservatore Romano" podkreśla papieski apel, aby nie bać się dobroci ani też czułości. Tekst, przetłumaczony przez redakcję edycji polskiej watykańskiego dziennika, można znaleźć na stronie: http://www.osservatoreromano.va.

Papież Franciszek odprawił Mszę św. na rozpoczęcie swojej posługi jako następca Piotra i Biskup Rzymu w uroczystość św. Józefa, oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, który czczony jest jako patron Kościoła powszechnego i którego symbol (kwiat nardu według tradycji hiszpańskiej) znajduje się w herbie papieskim obok symboli Jezusa i Jego matki Maryi. Okoliczność ta jest zatem bardzo znacząca, co dodatkowo potwierdza fakt, że jest to również dzień imienin Benedykta XVI. "Jesteśmy z nim - powiedział z delikatnością jego następca - modlitwą, pełną miłości i wdzięczności".

I właśnie postać Józefa posłużyła Papieżowi, by opisać otwartość w stosunku do Boga. Prawy człowiek, który sprawował opiekę nad Maryją i małym Jezusem z pokorą i w milczeniu, ale będąc przede wszystkim otwarty na tajemnicze znaki Boże, staje się w ten sposób wzorem dla wszystkich: "Opiekujmy się Chrystusem w naszym życiu, aby opiekować się innymi, opiekować się światem stworzonym" - powiedział Biskup Rzymu, dodając zaraz potem, że to powołanie do opieki jest nie tylko chrześcijańskie, ale przede wszystkim po prostu ludzkie. Dotyczy zatem wszystkich i oznacza "poszanowanie każdego Bożego stworzenia oraz środowiska, w którym żyjemy".

Te proste słowa chcą dotrzeć do serc wszystkich, wierzących i niewierzących, zgodnie z intencją cechującą od zawsze stolicę rzymską, lecz wyraźnie widoczną przede wszystkim począwszy od lat Soboru Watykańskiego II. "Powszechna modlitwa i miłość. Inicjatywa mająca zawsze na względzie dobro drugiego człowieka: polityka papieska", jak napisał w jednej z notatek Paweł VI, którego pierścień nosi jego obecny następca. Właśnie to zwracanie się z szacunkiem do wszystkich tłumaczy uwagę i sympatię, które natychmiast wzbudził Papież Franciszek.

DEON.PL POLECA



"Pamiętajmy, że nienawiść, zazdrość, pycha plamią życie! Tak więc opiekować się znaczy czuwać nad naszymi uczuciami, nad naszym sercem, gdyż właśnie z niego wychodzą dobre i złe intencje" - powiedział Biskup Rzymu, który potem zaapelował: "Nie powinniśmy bać się dobroci ani też czułości!". Czułości, z którą Papież pragnie opiekować się ludem Bożym i akceptować każdego człowieka.

"L’Osservatore Romano": papież Franciszek nie zapomniał o ubogich

Na fakt szczególnego wyróżnienia osób ubogich podczas Mszy św. inaugurującej pontyfikat papieża Franciszka zwraca uwagę noszące datę 20 marca wydanie "L’Osservatore Romano". W artykule zatytułowanym "Zaproszeni przez Papieża - ubodzy obok możnych" redakcja watykańskiego dziennika podkreśliła, że 265 Następca św. Piotra wystosował osobiście zaproszenie do wielu ludzi żyjących w slumsach, czy podejmujących posługę chrześcijańskiego miłosierdzia. Artykuł przetłumaczony przez edycję polską "L’Osservatore Romano" można znaleźć pod adresem: http://www.osservatoreromano.va.

Mieli miejsca zarezerwowane obok możnych tego świata. A nawet byli bliżej ołtarza, bliżej Papieża Franciszka, który zaprosił ich, by byli z nim w dniu rozpoczęcia posługi Piotrowej.

Sergio Sanchez, cartonero, ubrany w granatowo-zielony kombinezon, w którym zbiera materiały do recyklingu, wyrzucane na ulice Buenos Aires; José María del Corral, kierownik programu Escuela de vecinos i Buenos Aires ciudad educativa, zainicjowanych w Buenos Aires, kiedy kard. Bergoglio był biskupem tego miasta; s. Ana Rosa Sivori, zakonnica ze zgromadzenia Córek Matki Bożej Wspomożycielki, która od 46 lat jest misjonarką w Tajlandii, gdzie pomaga dzieciom rosnąć i wychowywać się jako dobrzy chrześcijanie i obywatele: trzy osoby proste, zwyczajne, które przeżyły ten dzień jako wielką radość, jedną z niewielu - jak powie Sanchez — w życiu pełnym wyrzeczeń.

Nie mieli na sobie niedzielnych ubrań, ale te, które noszą na co dzień, w swoim zwykłym życiu. Zakonnicę łączy z Papieżem więź pokrewieństwa: są kuzynami.

Pełniła swoją misję na północnym wschodzie Tajlandii, przedtem pracowała także w stolicy kraju Bangkoku. Za dwa lata będzie obchodziła 50-lecie ślubów zakonnych. "Papież nie zadzwonił do mnie osobiście - powiedziała - ale wie, że tu jestem. Z pewnością zapyta mnie, co tu robię. Z nim tak jest zawsze".

Prosto z Buenos Aires przyleciał Sergio Sánchez, przedstawiciel cartoneros zrzeszonych w Movimiento trabajadores excluidos (Mte). Jego znajomość z Papieżem zaczęła się blisko 5 lat temu, kiedy szczególnie trudna była walka o godność ludzi pracy. "Jedyną osobą, która była po naszej stronie - powiedział - był o. Bergoglio. On też walczył z różnymi formami niewolnictwa, w które popadali ludzie pracy, przeciwko handlowi ludźmi, używanymi jako maszyny do produkcji".

José María del Corral natomiast związany jest z Papieżem Franciszkiem poprzez dwa programy, którymi kieruje, mające na celu kształcenie młodzieży w stolicy Argentyny. Wyjaśnił nam, że Escuela de vecinos powstała dwanaście lat temu z inicjatywy kard. Bergoglio, który "uważał, że młodzież nie jest obojętna na to, co dzieje się wokół niej, przeciwnie powinna w tym uczestniczyć jako sąsiedzi, czyli jako obywatele". I tak została zorganizowana "pierwsza grupa międzyreligijna, złożona z uczniów ewangelickich i żydowskich szkół średnich katolickich. Dyskutowali oni o wspólnych problemach, takich jak narkotyki, przemoc, brak poszanowania prawa, niepewność i nauczyli się rozumieć, że razem mogą zrobić coś pożytecznego". Przynależność do różnych religii nie przerażała ich; przeciwnie, odkryli, że właśnie "różnorodność jest rzeczą najbardziej pociągającą".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"L’Osservatore Romano" o Papieżu Franciszku
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.