Modlitwa Franciszka w intencji Korei
"Modliliśmy się i także teraz się modlimy, aby wszystkie dzieci ziemi koreańskiej, cierpiące z powodu konsekwencji wojen i podziałów mogły podjąć proces braterstwa i pojednania" - powiedział Ojciec Święty podsumowując podczas dzisiejszej audiencji ogólnej swoją zakończoną 18 sierpnia pielgrzymkę do Korei. W auli Pawła VI zgromadziło się około 10 tys. wiernych.
Przeczytaj tekst papieskiej katechezy >>
Mówiąc o koreańskim Kościele Franciszek podkreślił jego młodość i dynamizm. Znaczenie tej podróży streścił w trzech słowach: pamięć, nadzieja, świadectwo. Kościół jest stróżem pamięci i nadziei. "Pamięć świadków przeszłości staje się nowym świadectwem w czasie obecnym i nadzieją przyszłości" - zaznaczył papież. W tej perspektywie umieścił dwa główne wydarzenia tej podróży: beatyfikację 124 męczenników koreańskich oraz spotkanie z młodymi z okazji Szóstego Azjatyckiego Dnia Młodzieży. Ojciec Święty dodał, że Kościół w Korei strzeże także pamięci pierwotnej roli, jaką mieli świeccy zarówno w początkach wiary jak i w dziele ewangelizacji.
Jest on bowiem zbudowany na wierze, na trudzie misyjnym i męczeństwie wiernych świeckich.
Papież podkreślił także znaczenie, jakie w życiu wiarą ma dzielenie się z najuboższymi i wykluczonymi. Mówiąc o dziejach wiary w Korei zauważył, że Chrystus nie przekreśla kultur, nie obala procesu dziejowego narodów, nie likwiduje tego, co jest dobre, ale prowadzi to do wypełnienia. "Natomiast Chrystus zwalcza i pokonuje zło, które zasiewa kąkol między jednym człowiekiem a drugim, między jednym a drugim narodem, które rodzi wykluczenie z powodu bałwochwalstwa pieniądza, które zasiewa truciznę pustki w sercach młodych. Jezus Chrystus zwalczał to zło i zwyciężył swoją Ofiarą miłości" - przypomniał Franciszek. Ojciec Święty zachęcił do trwania w Chrystusie, byśmy jak męczennicy żyli i zaświadczali o Jego zwycięstwie. "Z tą wiarą modliliśmy się i także teraz się modlimy, aby wszystkie dzieci ziemi koreańskiej, cierpiące z powodu konsekwencji wojen i podziałów mogły podjąć proces braterstwa i pojednania" - stwierdził papież.
Franciszek dodał, że podróż ta odbywała się w dniach uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Jej polecił naród koreański oraz tamtejszy Kościół, "aby był zawsze płodny oraz pełen radości Ewangelii".
Lektorzy w poszczególnych językach wyrazili Ojcu Świętemu wyrazy współczucia z powodu tragicznego wypadku w Argentynie, w którym zginęło troje bliskich krewnych papieża Franciszka: żona jego bratanka wraz z dwoma synami: ośmiomiesięcznym i dwuletnim. Sam bratanek przebywa w szpitalu, a jego stan określany jest jako bardzo poważny.
Samochód, kierowany przez 35-letniego Emanuela Horacio Bergoglio zderzył się na drodze koło Cordoby z włączającą się do ruchu ciężarówką. Emanuel jest synem zmarłego już brata papieża, Alberto Bergoglio.
Zwracając się do pielgrzymów języka francuskiego papież prosił o modlitwę za chrześcijan prześladowanych, zwłaszcza w Iraku. Pozdrowił też rodzinę z 6 dzieci, która przybyła z dwoma osiołkami. "Nie wpuszczają tutaj osiołków?" - zapytał żartem.
Po hiszpańsku Franciszek pozdrowił delegację Klubu Sportowego "San Lorenzo" z Buenos Aires, którego piłkarze po raz pierwszy zdobyli mistrzostwo Ameryki. Jak wiadomo Ojciec Święty od młodości należy do grona kibiców tego klubu.
Skomentuj artykuł