Moja pierwsza encyklika wiele zawdzięcza myśli św. Augustynowi
Drodzy Bracia i Siostry!
Moja wizyta w Pawii na tym końcowym etapie nabiera charakteru pielgrzymki. Właśnie jako pielgrzymkę od samego początku ją planowałem, ponieważ chciałem uczcić relikwie św. Augustyna i w imieniu całego Kościoła katolickiego oddać hołd jednemu z jego największych «ojców», a zarazem zaświadczyć o mym osobistym nabożeństwie do tego świętego i wyrazić wdzięczność temu, który odegrał tak znaczącą rolę w moim życiu teologa i pasterza, a wcześniej jeszcze — mogę powiedzieć — człowieka i kapłana. Raz jeszcze serdecznie pozdrawiam bpa Giovanniego Giudiciego, a w sposób szczególny generała augustianów o. Roberta Francisa Prevosta, ojca prowincjała i całą wspólnotę augustiańską. Z radością pozdrawiam was wszystkich, drodzy kapłani, zakonnicy i zakonnice, świeckie osoby konsekrowane i seminarzyści.
Zrządzeniem Bożej Opatrzności moja podróż miała charakter prawdziwej, w pełnym tego słowa znaczeniu wizyty duszpasterskiej i dlatego podczas tej modlitwy chciałbym tu, u grobu Doctoris gratiae, rozważyć bardzo ważne dla życia Kościoła przesłanie. Zrodziło się ono ze spotkania słowa Bożego z osobistym doświadczeniem wielkiego biskupa Hippony. Wysłuchaliśmy krótkiego czytania biblijnego z II Nieszporów III Niedzieli Wielkanocnej (Hbr 10, 12-14). List do Hebrajczyków ukazał nam Chrystusa jako najwyższego i wiecznego kapłana, wyniesionego do chwały Ojca, po tym jak oddał samego siebie jako jedyną i doskonałą ofiarę nowego przymierza, w której dokonało się dzieło odkupienia. Św. Augustyn kontemplował tę tajemnicę i w niej odkrył prawdę, której tak usilnie szukał: Jezus Chrystus, Słowo wcielone, Baranek złożony w ofierze i zmartwychwstały, jest objawieniem oblicza Boga miłości każdemu człowiekowi, idącemu po drogach czasu do wieczności. Apostoł Jan w tekście, w którym można dostrzec pewne podobieństwo do odczytanego przed chwilą fragmentu Listu do Hebrajczyków, napisał: «W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy» (1 J 4, 10). Oto serce Ewangelii, istota chrześcijaństwa. Światło tej miłości otworzyło Augustynowi oczy, pozwoliło mu spotkać «piękność tak dawną, a tak nową» (por. Wyznania, X, 27; tłum. Zygmunt Kubiak, Kraków 2000, s. 292), w której, jako jedynej, serce człowieka może znaleźć pokój.
Drodzy bracia i siostry, tu, przed grobem św. Augustyna, chciałbym w sposób symboliczny ponownie powierzyć Kościołowi i światu mą pierwszą encyklikę, która zawiera właśnie to główne przesłanie Ewangelii: Deus caritas est — Bóg jest miłością (1 J 4, 8. 16). Ta encyklika, a zwłaszcza jej pierwsza część, wiele zawdzięcza myśli św. Augustyna, który był zakochany w miłości Bożej, wysławiał ją, rozważał, głosił we wszystkich swoich pismach, a przede wszystkim dawał jej świadectwo w swej pasterskiej posłudze. Jestem przekonany, że — jak nauczał Sobór Watykański II i moi czcigodni poprzednicy Jan XXIII, Paweł VI, Jan Paweł I i Jan Paweł II — współczesna ludzkość potrzebuje tego podstawowego przesłania, którego uosobieniem jest Jezus Chrystus: Bóg jest miłością. To powinno być punktem wyjścia i celem wszystkiego: wszelkiej działalności duszpasterskiej, wszelkich dociekań teologicznych. Jak mówi św. Paweł: «Gdybym nie miał miłości, nic mi nie pomoże» (por. 1 Kor, 13, 3): bez miłości wszystkie charyzmaty tracą sens i wartość, natomiast dzięki niej wszyscy przyczyniają się do budowania mistycznego Ciała Chrystusa.
Oto zatem przesłanie, które św. Augustyn również dziś powtarza całemu Kościołowi, a w szczególności tej wspólnocie diecezjalnej, która z tak wielką czcią przechowuje jego relikwie: miłość jest duszą Kościoła i jego działalności duszpasterskiej. Usłyszeliśmy je dziś rano w dialogu między Jezusem i Szymonem Piotrem: «Czy miłujesz Mnie? (...) Paś owce moje» (por. J 21, 15-17). Tylko ten, kto w swym życiu osobiście doświadcza miłości Pana, może wypełniać zadanie przewodzenia i towarzyszenia innym na drodze naśladowania Chrystusa. Idąc za przykładem św. Augustyna, powtarzam wam tę prawdę jako Biskup Rzymu i wraz z wami z wciąż nową radością przyjmuję ją jako chrześcijanin.
Służenie Chrystusowi jest przede wszystkim kwestią miłości. Drodzy bracia i siostry, niech wasza przynależność do Kościoła i wasz apostolat odznaczają się zawsze wolnością od wszelkiego zabiegania o własne sprawy i przyjęciem bez zastrzeżeń miłości Chrystusa. Zwłaszcza ludzie młodzi muszą usłyszeć przesłanie wolności i radości, której sekret jest w Chrystusie. On jest najprawdziwszą odpowiedzią na oczekiwania ich serc, nękanych przez tak wiele pytań, które noszą w sobie. Tylko w Nim, Słowie wypowiedzianym do nas przez Ojca, istnieje owo połączenie prawdy i miłości, w którym kryje się pełny sens życia. Augustyn sam stawał wobec tych pytań, które każdy nosi w swoim sercu, zgłębiał je, a zarazem badał zdolność człowieka do otwarcia się na nieskończoność Boga.
Wy również, idąc za przykładem św. Augustyna, bądźcie Kościołem, który otwarcie głosi «radosną nowinę» o Chrystusie, Jego zamysł życia, Jego przesłanie pojednania i przebaczenia. Przekonałem się, że podstawowym celem waszego duszpasterstwa jest prowadzenie ludzi do chrześcijańskiej dojrzałości. Doceniam fakt, że formację osobistą uznaliście za wasz priorytet; Kościół bowiem nie jest po prostu organizacją od masowych zgromadzeń, nie jest też zbiorem jednostek przeżywających indywidualnie swą religijność. Kościół jest wspólnotą osób, które wierzą w Boga Jezusa Chrystusa i zobowiązują się żyć w świecie zgodnie z przykazaniem miłości, które On nam dał. Jest to zatem wspólnota, w której jesteśmy wychowywani do miłości, a to wychowanie odbywa się nie pomimo wydarzeń życia, ale właśnie poprzez nie. Tak było w przypadku Piotra, Augustyna i wszystkich świętych. Tak jest również i w naszym.
Osobiste dojrzewanie, wspierane przez żywą miłość eklezjalną, pozwala doskonalić także rozeznanie wspólnotowe, czyli umiejętności odczytywania i interpretowania czasów współczesnych w świetle Ewangelii, by odpowiadać na wezwanie Pana. Zachęcam was, byście dawali coraz doskonalsze osobiste i wspólnotowe świadectwo czynnej miłości. Posługa miłości, którą słusznie łączycie z głoszeniem słowa i sprawowaniem sakramentów, wymaga od was, a zarazem was pobudza, byście byli wrażliwi na materialne i duchowe potrzeby braci. Zachęcam was, byście dążyli do osiągnięcia «wysokiej miary» chrześcijańskiego życia, której doskonałość rodzi się z miłości i która powinna przejawiać się również w stylu życia moralnego, inspirowanego Ewangelią. Taki styl życia w sposób nieunikniony jest sprzeczny z kryteriami świata, lecz należy mu dawać świadectwo zawsze z pokorą, szacunkiem i serdecznością.
Drodzy bracia i siostry, to dla mnie dar, prawdziwy dar móc wraz z wami być tu przy grobie św. Augustyna: dzięki waszej obecności moja pielgrzymka zyskała bardziej konkretny charakter kościelny. Odchodzimy z tego miejsca z sercami przepełnionymi radością z tego, że jesteśmy uczniami miłości. Niech nam zawsze towarzyszy Maryja Dziewica, której matczynej opiece powierzam każdego z was, waszych bliskich. Z wielką miłością udzielam wam Apostolskiego Błogosławieństwa.
Benedykt XVI
Skomentuj artykuł