Nie bójmy się prosić, to droga do zbawienia

Leon XIV na audiencji ogólnej: nie bójmy się prosić. Fot. Vatican Media
vaticannews.pl / jh

Leon XIV przypomina, że słowa Jezusa z krzyża: "Pragnę" i "Dokonało się" są głębokim wyrazem Jego miłości i solidarności z ludzką kondycją. Jezus, prosząc o wodę, nie tylko wyraża fizyczne cierpienie, ale ukazuje duchowe pragnienie bliskości i miłości. To gest, który odsłania prawdę o nas samych, że nie jesteśmy samowystarczalni, lecz potrzebujemy pomocy, relacji i łaski.

Papież zauważył, że pokorna prośba Jezusa o wodę nie wyraża jedynie jego fizjologicznej potrzeby umęczonego ciała, lecz jest przede wszystkim wyrazem głębokiego pragnienia miłości. Jest to ciche wołanie Boga, który, chciał mieć udział we wszystkim, co stanowi nasze człowieczeństwo – powiedział Ojciec Święty. Dodał, że w ten sposób Jezus ukazuje nam prawdę o nas samych.

DEON.PL POLECA

 

 

– Zbawienie nie polega na autonomii, lecz na pokornym uznaniu własnej potrzeby i umiejętności jej swobodnego wyrażania – podkreślił Leon XIV, zapewniając, że nasze pragnienia – miłości, sensu, sprawiedliwości – nie jest oznaką porażki, lecz prawdy.

Nasze czasy promują samowystarczalność

Ojciec Święty zauważył, że jest prawda prosta, lecz trudna do przyjęcia. – Żyjemy w czasach, które nagradzają samowystarczalność, wydajność, osiągnięcia. Jednak Ewangelia pokazuje nam, że miarą naszego człowieczeństwa nie jest to, co możemy osiągnąć, lecz zdolność, by pozwolić się miłować, a kiedy trzeba, także dać sobie pomóc.

Nie wstydźmy się prosić

Postawa Jezusa na krzyżu pokazuje nam zatem, że wyrażenie prośby nie uwłacza naszej godności, lecz jest czymś wyzwalającym, zwłaszcza wtedy, gdy paraliżuje nas grzech. – Jest to droga do wyjścia z ukrycia w grzechu – mówił Ojciec Święty – aby na nowo wejść w przestrzeń komunii. Od samego początku grzech rodził wstyd. Natomiast przebaczenie, to prawdziwe, rodzi się, kiedy potrafimy stanąć twarzą w twarz z tym, czego potrzebujemy i przestajemy bać się odrzucenia.

Kruchość jest pomostem ku niebu

W sposób szczególny dotyczy to naszej relacji z Bogiem. Papież zapewnił, że nasze pragnienia nie oddalają nas Niego, lecz przeciwnie, coraz bardziej z Nim jednoczą. – Jeśli mamy odwagę by je uznać, możemy odkryć, że również nasza kruchość jest pomostem ku niebu. Właśnie w proszeniu – a nie w posiadaniu – otwiera się droga wolności, ponieważ przestajemy dążyć do samowystarczalności. W braterstwie, w prostym życiu, w sztuce proszenia bez wstydu i dawania bez wyrachowania kryje się radość, której nie zna świat. Radość, która przywraca nas do pierwotnej prawdy naszego istnienia: jesteśmy stworzeni, aby dawać i otrzymywać miłość.

DEON.PL POLECA


W pragnieniu Chrystusa możemy rozpoznać całe nasze pragnienie – mówił na zakończenie katechezy Papież, zachęcając, by nauczyć się, że nie ma nic bardziej ludzkiego i zarazem nic bardziej boskiego, niż umiejętność powiedzenia: potrzebuję.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie bójmy się prosić, to droga do zbawienia
Komentarze (1)
JG
~Jefte Gileadczyk
3 września 2025, 17:38
Kreowanie niepotrzebnej polaryzacji. Samowystarczalność nie wyklucza otwierania się na pomoc: ktoś chce nabyć nową umiejętność zatem otwiera się na kwalifikacyjny kurs w szkole, która służy pomocą w praktycznym nauczeniu fachu i staje się samodzielnym pracownikiem, czyli potrafiącym wziąć odpowiedzialność za siebie i swoje czyny. Leon kreuje myślenie, że ideałem ewangelicznym jest nic nie umieć, nic nie posiadać i jedynie się prosić o socjal, ale przecież Jezus mówi: dostajecie talenty, rozwijajcie je w cudowny sposób. Jeśli nie mam nic: nie posiadam ani umiejętności ani majątku, to jak mam pomagać innym, albo jak mam wtajemniczać w różne sprawy nowe pokolenie, jeśli jestem niedojdą bez umiejętności, perspektyw, pasji i zapewne rodziny? Dążenie do bycia "prosiaczkiem" nie jest moim zdaniem ideałem życia ewangelicznego, ani nie daje wolności - wolność jest jedynie w Bogu :) Słowa Leona rozstrzygają spory, które nie istnieją, czyli są kazuistyką :)