"Niech sprawy rodziny nie dzielą chrześcijan"

(fot. shutterstock.com)
KAI / CTV / pk

Papież Franciszek przyjął luterańską arcybiskupkę Uppsali, Antje Jackelén, która przybyła do Watykanu z delegacją Kościoła Szwecji. W swym przemówieniu zaapelował, by sprawy poszanowania życia, małżeństwa, rodziny i seksualności nie doprowadziły do nowych podziałów wśród chrześcijan.

Podkreślił, że zasadniczym punktem odniesienia dla ekumenicznego zaangażowania Kościoła katolickiego jest "Dekret o ekumenizmie" Soboru Watykańskiego II. Od tej pory nie można już było "pomijać ekumenizmu". Stanowi on dla wszystkich wezwanie do wejścia na drogę przezwyciężania podziału między chrześcijanami, który "nie tylko otwarcie sprzeciwia się woli Chrystusa, ale także stanowi zgorszenie dla świata i szkodzi najświętszej sprawie głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu".

Papież przypomniał, że Dekret wyraża głęboki szacunek wobec "braci i sióstr odłączonych". Nie są już oni "postrzegani jako przeciwnicy lub konkurenci, ale są uznani za tych, czym są: braci i siostry w wierze". - Katolicy i luteranie są zobowiązani do poszukiwania i wspierania jedności w diecezjach, w parafiach, we wspólnotach na całym świecie. Wiele pracy jeszcze trzeba wykonać na drodze do pełnej i widzialnej jedności w wierze, w życiu sakramentalnym i w posłudze kościelnej. Ale możemy być pewni, że Duch Pocieszyciel zawsze będzie światłem i mocą dla ekumenizmu duchowego i dla dialogu teologicznego - wskazał Franciszek.

Przypomniał niedawny dokument Luterańsko-Katolickiej Komisji ds. Jedności "Od konfliktu do komunii. Luterańsko-katolickie upamiętnienie reformacji w 2017 roku". - Mamy serdeczną nadzieję, że ta inicjatywa będzie sprzyjać dokonaniu - z pomocą Bożą i naszą współpracą z Nim i między nami - kolejnych kroków na drodze jedności - powiedział papież.

Przekonywał, że wezwanie do jedności w pójściu za Chrystusem obejmuje także "pilne wezwanie do wspólnego zaangażowania na płaszczyźnie charytatywnej na rzecz tych wszystkich, którzy w świecie cierpią z powodu nędzy i przemocy, a także w szczególny sposób potrzebują naszego miłosierdzia". Dodał, że "szczególnie świadectwo naszych prześladowanych braci i sióstr skłania nas do wzrastania w braterskiej komunii".

Zaznaczył, że z lęku przed naruszaniem już osiągniętej zgody ekumenicznej nie można pomijać kwestii godności ludzkiego życia, któremu zawsze należy się szacunek, jak również spraw związanych z rodziną, małżeństwem i seksualnością. - Byłoby grzechem, gdyby w tych ważnych kwestiach umacniały się nowe różnice wyznaniowe - zauważył Franciszek.

Podziękował szwedzkiemu Kościołowi luterańskiemu za przyjęcie licznych imigrantów z Ameryki Południowej w czasach dyktatury wojskowej, a "drogiej siostrze" abp. Jackelén za to, że przypomniała postać jego "wielkiego przyjaciela", pastora Andersa Roota, z którym dzielił katedrę teologii duchowości i który "tak bardzo pomógł" w życiu duchowym.

60-letnia abp Antje Jackelén jest pierwszą kobietą, która stanęła na czele luterańskiego Kościoła Szwecji. Było to w czerwcu 2014 r. została wybrana w październiku ub.r. Pochodząca z Niemiec Jackelén wykładała w Luterańskiej Szkole Teologicznej w Chicago. Pastorką Kościoła Szwecji została w 1980 r., zaś biskupką Lundu w 2007 r. Jej mąż także jest duchownym, mają dwie córki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Niech sprawy rodziny nie dzielą chrześcijan"
Komentarze (11)
H
Hope
5 maja 2015, 18:01
Papież jest wielkim człowiekiem, prawdziwym naśladowcą Jezusa! Podziwiam go i kocham go tak, jak kocham Jezusa! Należy dążyć do jedności pomiędzy chrześcijanami, bo "podział sprzeciwia się woli Chrystusa, ale także stanowi zgorszenie dla świata i szkodzi najświętszej sprawie głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu". Święte słowa! Skąd tyle nienawiści i jadu u katolików i Wy się nazywacie wyznawcami Chrystusa?! Ewangelicy są naszymi braćmi i siostrami w wierze, nie są w niczym gorsi od katolików, wierzymy w tę samą Ewangelię. "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi." Jezus przez krzyż jedna ludzi ze sobą i  burzy rozdzielający ludzi mur, którym jest WROGOŚĆ.   Wierzę w Jezusa i chcę, aby mój kościół był kościołem miłości i otwartości na innych, nie tylko katolików.
ZW
zawsze wierni
5 maja 2015, 21:22
Jezus założył jeden Kościół, katolicki.Chrześciajnie powinni być jednością, ale to nie wina katolików, że nie są. Wszystkie wyznania protestanckie powstały poprzez schizmę, czyli odejście od prawdziwego i jedynego Kościoła.  Dlatego jedność chrzescijan może nastąpić dopiero gdy ci, co się odłączyli, powrócą. Nie ma równości pomiędzy katolicyzmem, a protestantami. 
H
Hope
6 maja 2015, 00:31
Nie budujmy murów nienawiści, tylko dążmy do współpracy i jedności. To że w wyniku reformacji, po opublikowaniu przez Marcina Lutra 95 tez potępiających praktykę sprzedaży odpustów, protestanci odłączyli się od Kościoła katolickiego, nie oznacza, że współpraca nie jest możliwa. Kościół katolicki też nie był bez winy. Wszystkie wyznania chrześcijańskie opierają się na Ewangelii, to wszystkich łączy. podstawa
O
olle
6 maja 2015, 09:05
Mówienie prawdy nie jest ani jadem, a ni mową nienawiści.
H
Hope
6 maja 2015, 16:43
Przyjrzyjmy się tylko jednej z poniższych wypowiedzi, która nie ma nic wspólnego z prawdą, jest obraźliwa, niemądra i jest mową nienawiści, cytuję: "Arcybiskupka, he he he. Te głupoty już długo nie potrwają, nie ma co do tego najmniejszych złudzeń."
A
Alfista
5 maja 2015, 05:43
Arcybiskupka, he he he. Te głupoty już długo nie potrwają, nie ma co do tego najmniejszych złudzeń.
T
tekla
4 maja 2015, 23:11
Wspólne świętowanie w 2017 roku może nie jest dobrym określeniem - powinniśmy wspólnie płakać bijąc się w piersi - swoje, nie innych - za zaistnienie tego podziału. Niestety kościół katolicki w tamtym czasie był w stanie który wymagał reformy - papież był więcej wojownikiem i politykiem, niż przewódcą duchowym, sprzedawano odpusty za duże pieniądze (także za przyszłe grzechy!!!), w Rzymie wielu kapłanów chodziło do domów publicznych - przygotowanych na ich czas ich "pielgrzymek", to tylko kilka przykładów które mi na szybko przyszły do głowy - wiele mamy do odpokutowania jako katolicy. Luteraznie także, ale pozwólmy im dokonać samym rachunku sumienia.
A
Andrzej
4 maja 2015, 22:50
zdrowy nie potrzebuje lekarza....
M
mazowszanin
4 maja 2015, 22:25
Świętowanie herezji. Radość z powodu herezji. To mówi papież Kościoła katolickiego! Po tym pontyfikacie Kościół katolicki już się nie pozbiera. Słusznie ktoś powiedzial, że po jezuitach nawet trawa nie rośnie. 
ZW
zawsze wierni
4 maja 2015, 20:06
"Luterańsko-katolickie upamiętnienie reformacji w 2017 roku". To jakiś koszmar. Katolicy nie mogą świętować refomacji, która rozbiła jedność Kościoła! Cały ten modny ekumenizm, który pojawił się dopiero na Soborze Watykańskim II, był zainspirowany przez liberalnych biskupów, którzy potem okazali się w większości masonami, oraz przez doradców protestanckich, którzy nie wiadomo w jakim celu byli zaproszeni na Sobór. Prawdziwa chrześcijańska jedność nie może być realizowana w procesie asymilacji pomiędzy różnymi wyznaniami wiary. Prawdziwa jedność może zapanować jedynie poprzez POWRÓT braci odłączonych do prawdziwego Kościoła, czyli Kościoła Katolickiego. Ekumenizm jest głównym powodem kryzysu w Kościele Katolickim, zaprzecza jego wielowiekowej działalności misyjnej. Jeśli wszystkie wyznania chrześcijańskie są równe, to po co się nawracać? Można być luteraninem, kobietą-biskupem, mieć męża i dzieci. To jest parodia chrześcijaństwa. Dlaczego papież Kościoła Katolickiego tego nie widzi i swoim działaniem stwarza wrażenie, że czy luteran, czy katolik - wszystko jedno.
P
piw
4 maja 2015, 18:20
Szkoda że nie upomniał błądzących ale jeszcze ich utwierdził w błędzie. Posoborowie zdycha na naszych oczach i nie przeżyje pontyfikatu Bergoglio.