Papież do niewidomych o wspólnocie i odwadze
O potrzebie odwagi, wspólnoty i ofiarności w przeżywaniu inwalidztwa mówił Papież, spotykając się z Krajową Radą Włoskiego Związku Niewidomych i Niedowidzących. Okazją audiencji było dzisiejsze liturgiczne wspomnienie św. Łucji, czczonej jako patronki chorych na oczy.
Właśnie wokół postaci starożytnej sycylijskiej męczennicy Franciszek osnuł swoje przemówienie. Wskazał, że św. Łucja jest wzorem odwagi, której potrzeba nie tylko niepełnosprawnym, ale wszystkim ludziom. W szczególnym przypadku osób dotkniętych inwalidztwem konieczna jest ona dla przezwyciężenia pokusy popadnięcia w syndrom ofiary, by otworzyć się na świat, społeczeństwo i Boga, który każdemu bez wyjątku daje pewne zdolności do rozwoju. Pomaga w tym wspólnota, czego przykładem jest właśnie Włoski Związek Niewidomych i Niedowidzących, który stanowi coś więcej, niż tylko zbiór jednostek.
"Istnieje dzisiaj wielka potrzeba przeżywania z radością i zaangażowaniem wymiaru wspólnotowego, bowiem w tym momencie dziejów znajduje się on w odwrocie i nie jest należycie doceniany - powiedział Ojciec Święty. - Stawanie się grupą, bycie solidarnymi, spotykanie się, dzielenie doświadczeń, oddawanie na wspólny użytek zasobów - to wszystko stanowi część obywatelskiego dziedzictwa narodu. A często osoby żyjące z ułomnościami czy kalectwem mogą powiedzieć wszystkim, na mocy własnych doświadczeń, że nie jesteśmy monadami; nie przyszliśmy na świat, by być osamotnieni, ale po to, by wchodzić w relacje, uzupełniać się, pomagać sobie, towarzyszyć, wspierać się nawzajem. Obecność osób niepełnosprawnych pobudza do tworzenia wspólnoty, co więcej, do bycia wspólnotą, do przyjmowania się nawzajem wraz z naszymi ograniczeniami. Bo wszyscy mamy jakieś zdolności, ale i wszyscy mamy ograniczenia!".
Franciszek wskazał ponadto na wymiar daru, jaki niesie ze sobą przykład św. Łucji. Zaznaczył, że tajemnicą szczęścia jest umiejętność dawania siebie innym w miłości. "Łucja" znaczy bowiem "jaśniejąca". A takim darem światła dla innych może być każdy, niezależnie od życiowych ograniczeń, trudności, czy też tendencji kulturowych dowartościowujących prawa osobiste kosztem wymiaru wspólnego.
Skomentuj artykuł