Papież Franciszek pracował... w nocnym klubie

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
catholicnews.com

Papież Franciszek ujawnił, że w młodości pracował jako bramkarz w nocnym klubie w Buenos Aires - podaje Catholic News Service.

Papież spędził cztery godziny na wizycie w parafii kościoła San Cirillo Alessandrino w robotniczej dzielnicy na obrzeżach Rzymu, gdzie rozmawiał nieformalnie z dużą liczbą parafian przed i po odprawieniu Mszy świętej.
Przywódca Kościoła katolickiego wymienił niektóre z swoich poprzednich "miejsc pracy", było to m.in. laboratorium chemiczne. Dopiero wzmianka o klubie nocnym wywołała wśród wiernych sensację. Papież pracował tam w czasach studenckich, aby dorobić sobie do skromnego stypendium.
"Nie do pomyślenia jest Kościół bez radości, a radością Kościoła jest to właśnie, aby głosić imię Jezusa. Powiedzieć: «On jest Panem. Mój Oblubieniec jest Panem. Jest Bogiem. On nas zbawia, On idzie wraz z nami». To właśnie jest radość Kościoła, który w tej radości oblubienicy staje się matką. Paweł VI mówił: radością Kościoła jest właśnie ewangelizowanie, podążanie naprzód i mówienie o swoim Oblubieńcu. A także przekazywanie tej radości dzieciom, które ona rodzi, sprawia, że wzrastają" - powiedział Ojciec Święty.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież Franciszek pracował... w nocnym klubie
Komentarze (8)
5 grudnia 2013, 09:36
@halina Ty na głowę upadłaś, skoro już mowa o upadku? Obaj poprzednicy też ujawniali swoje normalne, ludzkie historie z czasu młodości. Co to za upadek - praca na bramce w klubie ? Żadna praca nie hańbi, normą jest, że studenci pracują w pubach, barach i klubach, co  w tym niestosownego? To są oczywiście pytania retoryczne, bo ~halina jest poinformowana najlepiej z nas wszystkich o tym, co Duch Święty zamierzał oraz jak głęboko niszczy ludzką duszę praca w charakterze bramkarza. A mnie osobiście ta informacja bardzo, ale to bardzo się podoba, teraz pewnie niejeden "bramkarz" potraktuje ją bardzo osobiście.
W
wojtek
5 grudnia 2013, 05:42
oj się ruszyli nawidzeni faryzeusze widzę, nie bawcie się w sędziów, bo Pan Jezus mówi, ze to niebezpieczne, a szczegolnie osądzanie Ducha Świetego jest niebezpieczne. wyrazy współczucia
J
Jakub
4 grudnia 2013, 23:30
Czy to Duch Św. wybiera papieża? Papieża wybierają kardynałowie. Ludzie. Omylni ludzie, którzy mogą słuchać natchnień Ducha Św. lub je odrzucać. Macieja też wybrali ludzie (spośród gorna uczniów wybrali dwóch...), czy to znaczy, że nie jest Apostołem? Kościół opiera się na ludziach, a Duch Święty działa poprzez ludzi, tym bardziej poprzez kolegium kardynałów zebranych na konklawe. Jeśli w to nie wierzysz, to naprawdę trzeba zastanowić się albo nad swoją wiarą, albo nad formacją, bo to jedna z fundamentalnych prawd Kośćioła Katolickiego. Poza tym nie chodzi o to, że pracował w nocnym klubie, ale o to, że epatuje tym cały świat. Czym epatuje? Czy papież napisał o tym w encyklice? Powiedziałto na spotkaniu z pewną wspólnotą. Może za chwilę zacznie zwierzać się ze swoich młodzieńczych erotycznych rozterek i intymnych wyobrażeń.  Halino! Nocny klub to nie klub erotyczny, chyba sama masz wybujałe fantazje. Trzeba naprawdę być ślepym, żeby nie dostrzegać ogromnie niepokojących sygnałów destrukcji urzędu papieskiego. Trzeba naprawdę być ślepym, żeby nie dostrzegać olbrzymich znaków, które przez papieża daje nam Pan Bóg - Kościół, któy wraca - jak chciał SWII (moze też uznajesz to za ludzką pomyłkę?) do korzeni, do istoty Ewangelii. Papież nie powiedział jeszcze nic, czego nie byłoby w Ewangelii? "Destrukcja urzędu papieskiego"? Jeśli destrukcją urzędu Mesjasza była pokora, uniżenie, obmycie nóg a w końcu śmierć Pana Jezusa. To masz rację, papież podobnie jak Jezus dokonuje tej destrukcji. Ps. Dla mnie osobiście Papież Franciszek jest najbardziej widzialnym owocem Roku Wiary. Chwała Panu za niego. Piszę to jako ksiądz. ...
H
halina
4 grudnia 2013, 23:14
Czy to Duch Św. wybiera papieża? Papieża wybierają kardynałowie. Ludzie. Omylni ludzie, którzy mogą słuchać natchnień Ducha Św. lub je odrzucać. Poza tym nie chodzi o to, że pracował w nocnym klubie, ale o to, że epatuje tym cały świat. Może za chwilę zacznie zwierzać się ze swoich młodzieńczych erotycznych rozterek i intymnych wyobrażeń.  Trzeba naprawdę być ślepym, żeby nie dostrzegać ogromnie niepokojących sygnałów destrukcji urzędu papieskiego.
J
Jakub
4 grudnia 2013, 22:59
Do Haliny "człowieka, który dostał się na ten urząd przez nieporozumienie" - czy Ty w ogóle czytasz co piszesz? Automatycznie wyłączasz się ze wspólnoty Kościoła, skoro Ducha Świętego, który działa przez kolegium kardynałów i samego papieża nazywasz jakimś nieporozumieniem. Jan Paweł II pracował w kamieniołomie - super Bendeykt XVI - młodzieżówka Hitlera - no co, takie czasy były Franciszek - pracuje przed pubem jak każdy normalny student - upadek Troszkę obiektyiwzmu
P
Piw
4 grudnia 2013, 22:57
Czekamy na dalsze zwierzenia i opowieści. Tak się dokonuje upadek. Urzędu czy człowieka, który dostał się na ten urząd przez nieporozumienie. Zresztą, czy bylo to tylko nieporozumienie? ...A tak się dokona upadek człowiek, który przeciwstawia się Duchowi Świętemu...
S
sbs
4 grudnia 2013, 22:45
Papież Franciszek jest nadzieją na normalność, nie na wydziwienie i oddalony od zwykłych wiernych kler. 
H
halina
4 grudnia 2013, 22:36
Czekamy na dalsze zwierzenia i opowieści. Tak się dokonuje upadek. Urzędu czy człowieka, który dostał się na ten urząd przez nieporozumienie. Zresztą, czy bylo to tylko nieporozumienie?