Papież: intencje Marcina Lutra nie były błędne

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kw

Podczas konferencji prasowej w samolocie lecącym z Erywania papież Franciszek podkreślił, że Luter nie miał złych intencji oraz, że "sporządził on lekarstwo dla Kościoła".

Papież odpowiedział na pytanie dziennikarza Tilmanna Kleinjunga, które dotyczyło upamiętnienia 500. rocznicy reformacji i możliwości anulowania lub wycofania ekskomuniki Lutra.

>>Przeczytaj pełną wypowiedź papieża.

- Wierzę, że intencje Marcina Lutra nie były błędne: był reformatorem. Być może pewne metody nie były właściwe, ale w tym czasie, jeśli przeczytamy na przykład historię [Ludwiga von] Pastora - niemieckiego luteranina, który następnie się nawrócił, widząc rzeczywistość tego czasu, i stał się katolikiem - widzimy, że Kościół nie był przykładem do naśladowania: istniała korupcja w Kościele, była światowość, przywiązanie do pieniędzy i władzy. I dlatego Luter zaprotestował - powiedział Ojciec święty.

Papież dodał również: - Dzisiaj luteranie i katolicy, wraz ze wszystkimi protestantami, zgadzamy się co do nauki o usprawiedliwieniu: w tej kwestii tak ważnej nie błądził. Sporządził on "lekarstwo" dla Kościoła, następnie ten lek się skonsolidował w pewnym stanie rzeczy, w dyscyplinie, w sposobie wiary, w sposobie działania, sprawowaniu liturgii.

Papież Franciszek dodał również, że wraz z Lutrem działali również Zwingli i Kalwin oraz że do zrozumienia ich niełatwej historii potrzebne jest umiejscowienie jej w odpowiednim kontekście: - Później rzeczy potoczyły się swoją logiką. Dzisiaj dialog jest bardzo dobry, a ów dokument o usprawiedliwieniu, sądzę że jest jednym z najbogatszych dokumentów ekumenicznych, najbogatszych i najgłębszych.

- Różnorodność jest tym, co być może wyrządziło wiele zła nam wszystkim, a dziś staramy się podjąć drogę, aby spotkać się po 500 latach. Uważam, że powinniśmy się wspólnie modlić, modlić się. Dlatego modlitwa jest ważna. Po drugie: trzeba pracować na rzecz ubogich, prześladowanych, na rzecz wielu ludzi, którzy cierpią, dla uchodźców. Pracować razem i modlić się razem - dodał Ojciec święty.

Franciszek powiedział również, że droga do jedności jest "długa, niezwykle długa". Zażartował również, że wie, kiedy nadejdzie dzień pełnej jedności: "nazajutrz po przyjściu Syna Człowieczego". Dodał jednak od razu: - Duch Święty sprawi tę łaskę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: intencje Marcina Lutra nie były błędne
Komentarze (6)
29 czerwca 2016, 09:00
Prawidłowe zrozumienie wypowiedzi Lutra ""Bóg nie może być Bogiem, jeśli nie stanie się najpierw diabłem. Nie możemy pójść do nieba, jeśli nie pójdziemy najpierw do piekła." oraz "Wiem dobrze, że Boże Słowo musi się najpierw stać wielkim kłamstwem, nawet we mnie samym, nim może stać się prawdą." pozwoli wam na ogarnięcie emocji i przybliżenie się do całości Prawdy o świecie, w którym współuczestniczymy.
JM
Jerzy Marcol
22 stycznia 2018, 10:58
Polecam link do artykułu, w którym jest omówiony cytat:  "Bóg nie może być Bogiem, jeśli nie stanie się najpierw diabłem. Nie możemy pójść do nieba, jeśli nie pójdziemy najpierw do piekła."  http://www.reformowani.info/czy-luter-napisal-ze-bog-nie-moze-byc-bogiem-on-musi-stac-sie-najpierw-diablem/ 
JM
Jerzy Marcol
22 stycznia 2018, 10:59
http://www.reformowani.info/czy-luter-napisal-ze-bog-nie-moze-byc-bogiem-on-musi-stac-sie-najpierw-diablem/ 
FF
Franciszek2 Franciszek2
29 czerwca 2016, 08:57
"<a href="http://Sam Luter dostrzegał niszczące skutki jego – jak przyznawał – nieszczerego nauczania: „Ewangelia znajduje dziś zwolenników przekonanych, że jest ona niczym innym jak tylko nauką służącą zapełnianiu ich brzuchów i dającą nieograniczoną władzę wszystkim ich impulsom” („Werke”, Weimar ed., XXXIII, s.2 – Cf. op. cit., s.212) Luter dodawał, odnośnie swoich ewangelickich zwolenników, że „są oni siedem razy gorsi niż byli przedtem. Po głoszeniu naszej nauki ludzie oddali się rabunkowi, kłamstwu, oszustwu, rozpuście, pijaństwu i wszelkim innym nałogom. Wypędziliśmy diabła (papiestwo), a siedem gorszych przyszło na to miejsce”. („Werke”, Weimar ed., XXVIII, s.763 – Cf. op. cit., s.440).">Sam Luter dostrzegał niszczące skutki jego – jak przyznawał – nieszczerego nauczania: „Ewangelia znajduje dziś zwolenników przekonanych, że jest ona niczym innym jak tylko nauką służącą zapełnianiu ich brzuchów i dającą nieograniczoną władzę wszystkim ich impulsom” („Werke”, Weimar ed., XXXIII, s.2 – Cf. op. cit., s.212) Luter dodawał, odnośnie swoich ewangelickich zwolenników, że „są oni siedem razy gorsi niż byli przedtem. Po głoszeniu naszej nauki ludzie oddali się rabunkowi, kłamstwu, oszustwu, rozpuście, pijaństwu i wszelkim innym nałogom. Wypędziliśmy diabła (papiestwo), a siedem gorszych przyszło na to miejsce”. („Werke”, Weimar ed., XXVIII, s.763 – Cf. op. cit., s.440).</a> Papieżu, nie idź tą drogą
K
Krzysiek
29 czerwca 2016, 12:19
Papież jedyne co zrobił to zaznaczyl, że ten zły Luter to może nawet i chcial dobrze. Co prawda odlączając się od KK spieprzył sprawę. Gdyby w nim pozostał to ze swoją swiadomością mógłby uczynić wiele dobrego.
DS
Dariusz Siodłak
29 czerwca 2016, 08:31
Poczytajcie sobie o "dobrych" intencjach  bandyty Lutra, antenata Hitlera. [url]http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/347[/url] Pycha, pycha i jeszcze raz pycha.