Papież na "Anioł Pański": otwierając się na potrzeby innych, dokonujemy cudów [DOKUMENTACJA]

(fot. PAP/EPA/FABIO FRUSTACI)
KAI / ms

- Zbyt często chory i cierpiący stają się problemem, choć powinni być okazją do okazania troski i solidarności społeczeństwa wobec najsłabszych - mówił papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę "Anioł Pański" na placu św. Piotra w Watykanie. Wskazał, że także my możemy dokonywać cudów, otwierając się na potrzeby naszych braci i sióstr cierpiących i potrzebujących pomocy, odrzucając egoizm i zamknięcie serca.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Ewangelia dzisiejszej niedzieli (por. Mk 7, 31-37) mówi o wydarzeniu cudownego uzdrowienia głuchoniemego dokonanego przez Jezusa. Przyprowadzili do Niego głuchoniemego, błagając, aby położył na niego ręce. On natomiast wykonał nad nim kilka gestów: wziął go na bok osobno od tłumu.

Przy tej okazji, podobnie jak w innych, Jezus zawsze działa dyskretnie. Nie chce robić wrażenia na ludziach, nie szuka popularności ani sukcesu, ale pragnie jedynie czynić dla ludzi dobro. Poprzez tę postawę uczy nas, że dobro powinno być dokonywane bez fanfar i ostentacji, bez dęcia w trąbę. Należy pełnić je po cichu.

DEON.PL POLECA


Jezus kiedy stanął na uboczu, włożył palce w uszy głuchoniemego, a Jego ślina dotknęła języka tego człowieka. Ten gest odsyła do Wcielenia. Syn Boży jest człowiekiem w pełni osadzonym w ludzkiej rzeczywistości, dlatego może zrozumieć okropny stan innego człowieka i wykonuje gest, w który zaangażowane jest całe Jego człowieczeństwo.

Jednocześnie Jezus chce dać do zrozumienia, że cud dokonuje się z powodu Jego zjednoczenia z Ojcem; dlatego spojrzał w niebo. Potem westchnął i wypowiedział decydujące słowo: "Effatha", co oznacza: "Otwórz się". I natychmiast człowiek został uzdrowiony: jego uszy otwarły się, jego język się rozwiązał. Uzdrowienie było dla niego "otwarciem się" na innych i na świat.

Ta historia podkreśla potrzebę podwójnego uzdrowienia. Przede wszystkim uzdrowienie z choroby i fizycznego cierpienia, aby przywrócić zdrowie ciała, nawet jeśli ten cel nie jest w pełni osiągalny w perspektywie doczesnej, pomimo wysiłków nauki i medycyny.

Ale jest drugie uzdrowienie, być może trudniejsze - chodzi o uzdrowienie z lęku. Ten lęk popycha nas do usuwania na margines chorych, cierpiących, niepełnosprawnych. Istnieje wiele sposobów marginalizowania, nawet poprzez pseudo-litość lub usunięcie problemu. Pozostajemy głusi i niemi w obliczu bólu osób dotkniętych chorobą, udręką i trudnością. Zbyt często chorzy i cierpiący stają się problemem, a tymczasem powinni być okazją do wyrażenia troski i solidarności społeczeństwa wobec najsłabszych.

Jezus objawił nam tajemnicę cudu, który możemy powtórzyć także i my stając się protagonistami "Effatha", tego słowa "Otwórz się", którym przywrócił głuchoniememu mowę i słuch. Chodzi o otwarcie się na potrzeby naszych braci cierpiących i potrzebujących pomocy, unikając egoizmu i zamknięcia serca.

Jezus przyszedł właśnie po to, aby otworzyć serce, to znaczy najgłębszy rdzeń osoby, aby je wyzwolić, aby uczynić nas zdolnymi do przeżywania w pełni naszej relacji z Bogiem i z innymi ludźmi. Stał się człowiekiem, aby człowiek, wewnętrznie głuchy i niemy z powodu grzechu, mógł usłyszeć głos Boga, głos Miłości, który przemawia do jego serca, a tym samym nauczył się z kolei mówić językiem miłości, przekładając go na gesty wielkoduszności i daru z siebie.

Niech Maryja, która jest całkowicie "otwarta" na miłość Pana, wyjedna nam doświadczenie każdego dnia, w wierze, cudu "Effatha", aby żyć w komunii z Bogiem i z naszymi braćmi i siostrami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież na "Anioł Pański": otwierając się na potrzeby innych, dokonujemy cudów [DOKUMENTACJA]
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.