Papież na rzymskim cmentarzu Campo Verano

(fot. EPA/ETTORE FERRARI)
KAI / kn

W tym szczególnym dniu pomyślmy o naszej przyszłości, pamiętajmy też o tych wszystkich, którzy poprzedzili nas w drodze do domu Ojca - zachęcił Franciszek w kazaniu podczas Mszy św., której w uroczystość Wszystkich Świętych przewodniczył na rzymskim cmentarzu Campo Verano. Papież podkreślił, że dzisiejsze święto jest dniem nadziei i pokoju.

"O tej godzinie, zanim zapadnie zmierzch, gromadzimy się na tym cmentarzu i myślimy o przyszłości, o tych wszystkich, którzy poprzedzili nas w życiu i są u Pana" - rozpoczął swe zaimprowizowane kazanie Ojciec Święty. Nawiązując do przygotowanych na ten dzień fragmentów Pisma Świętego, wspomniał o "wizji nieba" z pierwszego czytania - Księgi Apokalipsy św. Jana.

"Pan Bóg, piękno, dobro, prawda, czułość, pełna miłość: to wszystko czeka nas a ci, którzy nas poprzedzili i zmarli w Panu, są tam i głoszą, że zostali zbawieni nie ze względu na swe dzieła; owszem, robili dobre rzeczy, ale zbawił ich Pan. Zbawienie należy do naszego Boga: to On nas zbawia, prowadzi nas jak ojciec, który podaje nam rękę [i prowadzi] aż do końca naszego życia, właśnie w tym niebie, w którym są nasi przodkowie" - tłumaczył papież.

Zaznaczył, że w dniu świętych, który poprzedza dzień zmarłych, konieczne jest zastanowienie się choć trochę nad nadzieją, która towarzyszy nam w życiu, dodając, że dzień dzisiejszy i jutrzejszy są dniami nadziei. Papież przypomniał, że starożytni chrześcijanie często przedstawiali ją jako kotwicę i wychodząc od tego obrazu, zauważył, że "to tak, jak gdyby życie było kotwicą a my wszyscy, idąc, trzymamy się łańcucha".

DEON.PL POLECA

Papież podkreślił, że jest ona trochę "jak drożdże, gdyż sprawia, że rośnie w tobie dusza: w trudnych chwilach w życiu dzięki nadziei dusza idzie naprzód, widzi to, co nas czeka". Nasi bracia i siostry przebywają już w obecności Boga, również my tam będziemy dzięki łasce Pana, jeśli będziemy wędrowali z Jezusem - przypomniał Ojciec Święty. Dodał, że nadzieja nas oczyszcza, przynosi nam ulgę, sprawia, że przyspieszamy kroku. "Tym oczyszczeniem jest nadzieja w Chrystusie" - podkreślił.

Na zakończenie papież zaznaczył, że dzisiejsze święto jest także dniem chwały, ale chwały spokojnej, pełnej pokoju. "Pomyślmy w chwili zmierzchu o licznych braciach i siostrach, którzy nas poprzedzili, pomyślmy o naszym zmierzchu, gdy nadejdzie, o naszym sercu i zapytajmy się: gdzie jest zakotwiczone moje serce? I jeśli nie jest zakotwiczone dobrze, zakotwiczmy je na owym brzegu, wiedząc, że nadzieja nie zawodzi, gdyż Pan Jezus nie zawodzi" - zakończył swe kazanie Ojciec Święty.

Po jego przemówieniu zgromadzeni trwali przez kilka chwil w milczeniu, po czym w Modlitwie Wiernych proszono Boga, za wstawiennictwem Matki Bożej, św. Józefa i innych świętych, o siłę i świętość dla Jego Kościoła, o nowe i święte powołania kapłańskie i zakonne, za prześladowanych chrześcijan i w kilku innych intencjach.

Tuż przed końcowym błogosławieństwem papież odmówił raz jeszcze - podobnie jak w południe po Aniele Pańskim - modlitwę za tych, którzy w ostatnich dniach zginęli na pustyni w Afryce lub na morzu. Przypomniał, że niedawno można było zobaczyć na zdjęciach całe okrucieństwo warunków na pustyni i ludzi tonących na morzu. "Módlmy się za nich oraz za tych, którzy ich ratowali i którzy zapewniali im wiele miejsc przyjęcia, mając nadzieję na przyspieszenie działań prawnych, które mogłyby przenieść [tych ludzi] w inne miejsca, wygodniejsze, do innych ośrodków przyjęć" - zaapelował Franciszek.

Dzisiejsza liturgia na najstarszej nekropolii rzymskiej odbyła się dokładnie w 20 lat po ostatniej do tego czasu wizycie biskupa Rzymu w tym miejscu: 1 listopada 1993 Mszę św. odprawił tam Jan Paweł II.

Więcej»

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież na rzymskim cmentarzu Campo Verano
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.