Papież: Nigdy nie wykluczajmy, nie mamy prawa!

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / CTV / kw

- Ten, kto wyklucza, bo uważa się za lepszego, rodzi konflikty i podziały, a pewnego dnia zda z tego sprawę przed trybunałem Boga - powiedział Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

Papież wyszedł od pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (Rz 14,7-12), w którym św. Paweł wzywa, by nie osądzać i nie pogardzać swoim bratem, bo postawa taka prowadzi do wykluczenia go z "naszej grupy", do postawy selektywnej, sprzecznej z chrześcijaństwem.

Franciszek zaznaczył, że Chrystus w swojej ofierze na Kalwarii jednoczy i włącza wszystkich ludzi w dzieło zbawienia. Dodał, że w czytanym dziś fragmencie Ewangelii (Łk 15,1-10) mowa o tym, iż do Jezusa przychodzili celnicy i grzesznicy, to znaczy wykluczeni, wszyscy ci, którzy byli na zewnątrz, a faryzeusze i uczeni w Piśmie szemrali. Ich postawa wyklucza, natomiast Jezus włącza.

"Są zatem w życiu dwie drogi: wykluczenia ludzi z naszej wspólnoty oraz droga włączenia. Pierwsza może być mała, ale jest źródłem wszystkich wojen: wszystkie katastrofy, wojny zaczynają się od wykluczenia. Wyklucza się ze wspólnoty międzynarodowej, ale także z rodzin, z grona przyjaciół (...). A droga, którą ukazuje nam i naucza nas Jezus jest zupełnie inna, jest przeciwieństwem, jest włączaniem" - powiedział papież.

Ojciec Święty zauważył, że istnieje opór przed włączeniem i dlatego Pan Jezus opowiada dwie przypowieści o owcy zagubionej i kobiecie, która zgubiła monetę. Zarówno pasterz jak i kobieta robią wszystko, co w ich mocy, aby odzyskać to, co utracili. A kiedy im się to udaje, są pełni radości, bo znaleźli to, co utracili.

Dlatego idą do sąsiadów, przyjaciół, świętują radość włączania. Bóg włączył nas wszystkich w dzieło zbawienia i to jest początkiem. Natomiast my z naszymi słabościami, z naszymi grzechami, z naszymi zawiściami, zazdrościami, zawsze chcemy wykluczyć, co może prowadzić do wojen - zauważył papież.

Franciszek wskazał, że Pan Jezus pragnie nas włączyć, abyśmy byli jedną rodziną. Zachęcił, byśmy nie osądzali innych, nie wykluczali z naszego serca, naszej modlitwy, uśmiechu, z dobrego słowa. "Nigdy nie wykluczajmy, nie mamy prawa!" - podkreślił. Przytoczył słowa św. Pawła: "Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga". Zatem każdy z nas zda sprawę z siebie przed Bogiem.

"Jeśli wykluczam, to pewnego dnia stanę przed sądem Bożym i będę musiał zdać sprawę z siebie samego. Prosimy o łaskę, abyśmy byli mężczyznami i kobietami, którzy zawsze włączają, zawsze! Na miarę zdrowej roztropności, ale zawsze. Nie zamykajmy drzwi nikomu, zawsze miejmy otwarte serce" - zakończył swoją homilię Ojciec Święty.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: Nigdy nie wykluczajmy, nie mamy prawa!
Komentarze (5)
5 listopada 2015, 14:39
Nie rozumiem przypowieści o zagubionej monecie, skoro kobieta miała ich aż dziesieć dlaczego martwiła się, że zgubiła jedną. A gdy ta się odnalazła radość była tak wielka, że aż wyprawiła herbatkę dla koleżanek. Dlaczego martwiła się jedną zgubioną monetą a nie cieszyła z posiadania dziewięciu? Czy to nie pazerność przez nią przemawia?
jazmig jazmig
5 listopada 2015, 18:55
Tak, Bóg jest pazerny i cieszy się z przywrócenia do świętości każdego, kto pobłądził lub zaginął.
jazmig jazmig
5 listopada 2015, 13:22
Mamy tutaj dwie kwestie, dwa pytania: kim jest brat z listu św. Pawła i kim jest zagubiona owca, o której mówi Jezus. Papież mógłby to pogłębić.
Kamila
5 listopada 2015, 13:53
Te kwestie omawiane są do znudzenia. Papież właśnie pogłębił temat - ale żeby to dostrzec, trzeba przeczytać Mk 10, 51
jazmig jazmig
5 listopada 2015, 18:54
Papież niczego nie pogłębił, tylko leci jak zwykle ogólnikami. Jemu faktycznie przydałoby się, żeby wreszcie przejrzał.