Papież o "Amoris laetitia": sumienie to nie absolutne ego
Przed błędnym rozumieniem sumienia i jego prymatu przestrzegł Papież uczestników sympozjum na temat adhortacji Amoris laetitia.
Zorganizował je włoski episkopat pod hasłem: "Ewangelia miłości między sumieniem i normą".
Franciszek wystosował do jej uczestników wideoprzesłanie. Zauważa w nim, że współczesnemu światu grozi pomylenie prymatu sumienia z absolutną autonomią jednostki względem relacji, w których ona żyje.
Zagrożenie to wynika ze egocentrycznej mentalności współczesnego człowieka. Można wręcz mówić o swoistej egolatrii, kulcie własnego "ja", któremu wszystko składa się w ofierze, w tym najważniejsze uczucia. W ten sposób kształtuje się człowiek zapatrzony w siebie, nie potrafiący dostrzec innych.
Konsekwencje takiej postawy są bardzo poważne. Wpływają one również na otoczenie, powodują jego "skażenie".
- Niszczeje duch, w sercach i umysłach pojawia się zamęt, rodzą się złudne wyobrażenia - mówił Papież.
- Romano Guardini w jednym ze swych tekstów na temat sumienia, wskazywał drogę poszukiwania dobra. «Z tego więzienia we mnie samym - pisał - wyzwalam się tylko wtedy, gdy znajduję jakiś punkt, który nie jest moim ja, coś ponad mną, coś pewnego i działającego w moim wnętrzu. I tak dochodzimy do istoty. (...) czyli do rzeczywistości religijnej. To coś (...) jest żywe. (...) To pełnia wielkości Boga żywego». We wnętrzu każdego człowieka jest miejsce, w którym Tajemnica się objawia i oświeca osobę, czyniąc ją podmiotem dziejów. Sumienie - przypomina Sobór Watykański II - «jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa». Człowiek ma czuwać, by w tym swoistym tabernakulum nie brakowało łaski Bożej, która oświeca i umacnia miłość małżeńską i misję rodziców - powiedział Franciszek.
Papież podkreślił, że małżonkowie i rodzice nie mogą być pozostawieni samym sobie. Trzeba im towarzyszyć w zadaniu zastosowania Ewangelii do konkretnych realiów ich życia. Franciszek zastrzegł jednak, że duszpasterze mają formować sumienia wiernych, a nie je zastępować.
Skomentuj artykuł