Papież o tym, kiedy "Ojcze nasz" przestaje być modlitwą chrześcijańską

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.jezuici.pl)
KAI / jp

- Jezus uczy nas, byśmy prosili o chleb nie tylko dla siebie, ale dla całej braterskiej wspólnoty świata - stwierdził Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie.

Kontynuując cykl katechez na temat Modlitwy Pańskiej, papież przeanalizował wezwanie: "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj". Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dziś 12 tys. wiernych.

>> TUTAJ przeczytaj pełny tekst katechezy

Na wstępie Franciszek zauważył, że "Ojcze nasz" uczy, że nie jesteśmy samowystarczalni i że musimy prosić Boga o chleb, którego potrzebujemy każdego dnia. Uczy nas, abyśmy czynili to razem z wieloma ludźmi, dla których ta modlitwa jest wołaniem, towarzyszącym codziennemu niepokojowi. Tym bardziej że "chleb" symbolizuje to, co jest potrzebne do życia, jak woda, lekarstwa, dom, praca…

Następnie papież podkreślił, że chleb o który prosimy na modlitwie jest "nasz".

- Tak właśnie chce Jezus. Uczy nas, byśmy o niego prosili nie tylko dla siebie, ale dla całej braterskiej wspólnoty świata. Jeśli nie modlimy się w ten sposób, to «Ojcze nasz» przestaje być modlitwą chrześcijańską. Jeśli Bóg jest naszym Ojcem, to jakże możemy stawać przed Nim, nie chwytając się za ręce? A jeśli chleb, który On nam daje, wykradamy jedni drugim, to jakże możemy nazywać się Jego dziećmi? Ta modlitwa zawiera w sobie postawę empatii i solidarności. W moim głodzie odczuwam głód rzesz, a zatem będę się modlił do Boga, aż ich prośba zostanie wysłuchana. W ten sposób Jezus wychowuje swoją wspólnotę, swój Kościół, aby przedkładać Bogu potrzeby wszystkich - stwierdził Ojciec Święty.

Dodał: "Ileż matek i ojców, także i dzisiaj, kładzie się spać martwiąc się, bo nie mają na dzień następny dość chleba dla swoich dzieci! Wyobraźmy sobie, że ta modlitwa nie jest odmawiana w bezpieczeństwie wygodnego apartamentu, ale w niepewności pokoju, w którym trzeba się pogodzić z tym co jest, gdzie brakuje tego, co jest niezbędne do życia".

Podkreślił także konieczność dzielenia się tym chlebem.

- Był to chleb podarowany dla ludzkości, a tymczasem został spożyty tylko przez nielicznych: miłość nie może tego znieść - powiedział papież.

Przypomniał dokonany przez Jezusa cud rozmnożenia chlebów, wskazujący, że żywność nie jest własnością prywatną, lecz darem Opatrzności, którym z łaską Bożą należy się dzielić.

Na zakończenie Ojciec Święty podkreślił, że tylko Eucharystia jest w stanie zaspokoić głód nieskończoności i pragnienie Boga, które ożywiają każdego człowieka, także poszukującego chleba powszedniego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież o tym, kiedy "Ojcze nasz" przestaje być modlitwą chrześcijańską
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.