Papież wywołuje entuzjazm i jest krytykowany

(fot. EPA/Claudio Peri)
PAP / drr

Półtora miesiąca po wyborze papieża Franciszka ze strony bardziej tradycjonalistycznych środowisk kościelnych pojawiają się słowa krytyki pod jego adresem za to, że zbyt ostentacyjnie unika przepychu, a swym bezpośrednim stylem burzy papiestwo.

Według krytyków obecnego nowego stylu doszło wręcz do zerwania linii kontynuacji z pontyfikatem Benedykta XVI, który znacznie bardziej przywiązany był do tradycji.

Zjawisko coraz bardziej ambiwalentnych ocen Franciszka odnotowują watykaniści. Włoski portal Vatican Insider zwraca uwagę, że niektóre środowiska tradycjonalistów zarzucają mu nadmierną skromność, unikanie insygniów władzy i właściwych papieżowi strojów, zwłaszcza tych bogato zdobionych. Oznacza to - ich zdaniem - faktyczne obniżanie autorytetu i powagi urzędu papieża.

Sytuacja, kiedy papież nosi prostą białą sutannę, a pod nią zwykłe czarne spodnie, zdejmuje czasem piuskę, gdy spada mu z głowy, na ręce ma plastikowy zegarek i nosi stare czarne buty, przywiezione jeszcze z Argentyny na konklawe, budzi wręcz konsternację wszystkich tych, którzy chcieliby w następcy świętego Piotra widzieć uosobienie władzy czy wręcz monarchę.

Watykanista Andrea Tornielli odnotowuje także inny kierowany wobec Franciszka zarzut, że poprzez fakt, iż od chwili wyboru kładzie nacisk na to, że jest przede wszystkim biskupem Rzymu, "podważa prymat Piotrowy".

Zdumienie i nieprzychylne oceny tradycjonalistów wywołuje też decyzja papieża o mianowaniu ośmiu kardynałów doradców, którzy mają mu pomóc w reformie krytykowanej Kurii Rzymskiej. To również - według przeciwników nowego stylu rządów, wprowadzanego konsekwentnie przez Franciszka za Spiżową Bramą - może oznaczać lekceważenie świętości postaci papieża - wskazuje Vatican Insider.

Sami przedstawiciele Kurii Rzymskiej występują niekiedy otwarcie przeciwko takim interpretacjom mediów, według których jej głęboka reforma i osłabienie faktycznej władzy jest jednym z priorytetów papieża. Zastępca watykańskiego sekretarza stanu arcybiskup Angelo Becciu w niedawnym wywiadzie dla dziennika "L’Osservatore Romano", odnosząc się do prasowych komentarzy na temat skali zmian w Kurii, oświadczył stanowczo, że wszelkie hipotezy na ten temat są przedwczesne.

Włoscy komentatorzy zauważają, że styl papieża Bergoglio budzi ogromny entuzjazm wiernych, o czym świadczy obecność 80-100 tys. ludzi na jego audiencjach generalnych, mszach i spotkaniach na południowych modlitwach. Z niedawnego raportu na temat tak zwanego efektu Franciszka przedstawionego w Turynie wynika, że we Włoszech doszło do masowego powrotu wiernych do Kościoła i do spowiedzi.

Z drugiej jednak strony, o czym również mogą często przekonać się watykaniści w Rzymie na podstawie kontaktów z duchowieństwem i hierarchią kościelną oraz przedstawicielami środowisk świeckich związanych z Kościołem, z mieszanymi uczuciami ocenia się wybory podejmowane przez nowego papieża. Jako niewłaściwa odbierana jest decyzja o zamieszkaniu w watykańskim hotelu zamiast w Pałacu Apostolskim czy rezygnacja z widocznych symboli papieskiej władzy. To wszystko odbiera powagę papieżowi - zauważają wszyscy ci, którzy chcieliby, aby następca Benedykta XVI kontynuował jego linię powrotu do dawnych tradycji, sugestywnych strojów i dawnych korzeni papiestwa oraz wyraźniej hierarchiczności. Papież przesadza - można wręcz usłyszeć od reprezentantów starszego pokolenia rzymskiego duchowieństwa.

Bardzo krytycznie odnieśli się oni do rozpowszechnionej przez dziennik "Corriere della Sera" i inne włoskie gazety wypowiedzi Franciszka, który zaraz po wyborze na widok aksamitnej czerwonej peleryny z futrem z gronostajów, miał powiedzieć ceremoniarzowi papieskiemu, by sam ją założył i dodał: "karnawał się skończył". Prawdziwość tych słów jest wręcz kwestionowana.

Gdyby Franciszek był następcą Jana Pawła II, wówczas różnice w stylu sprawowania posługi nie byłyby tak widoczne, gdyż polski papież przyzwyczaił wiernych do spontanicznych zachowań. Tyle tylko, że wiele jego oryginalnych i spektakularnych gestów, zwłaszcza z pierwszych lat pontyfikatu, gdy stale przełamywał bariery i wychodził do wiernych, zostało już zapomnianych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież wywołuje entuzjazm i jest krytykowany
Komentarze (28)
S
Staszek
4 maja 2013, 23:47
Swoją autentyczną i prostotą Papież stawia w bardzo kłopotliwej sytuacji wielu możnych tego świata. Franciszek od samego początku jest naturalny, koncentruje się na sprawach najważniejszych, wskazuje nam przykład braterskiej miłości. Na jego słowa czekało wielu wiernych jak i tzw. niewierzących - ten Papież jest według mnie wyrazicielem głosu ludu. Vox populi, vox Dei.
M
Mufinkka
4 maja 2013, 14:03
... Naucz się podstaw religii, bo piszesz bzdury. Szrańczę jadł św. Jan Chrzciciel, a nie Jezus. Jezus nie chodził na bosaka, tylko w sandałach. Był człowiekiem starannie wykształconym, a nie prostakiem, stworzył hierarchię, bo on był szefem, potem było 12 apostołów, a niżej inni uczniowie oraz towarzyszące im kobiety. ... @jazmig Zapomniałeś jeszcze dodać że jeździł luksusowymi powozami ew.noszono go w lektyce,sypiał w apartamentach a jego szaty i pożywienie były wyszukane i wykwintne Jezus otaczał się bogatymi ludźmi. Jego uczniowie nie byli biedakami. Jedni mieli firmy (i pracowników!). Inni byli starannie wykształceni. Kobiety, które Mu towarzyszyły były zamożne i mogły ze swojego bogactwa wspomagać i Jego i Jego uczniów. W bogactwie nie ma nic złego. Zło pojawia się wtedy gdy bogactwo przysłania Boga, albo gdy ubóstwo staje się samo w sobie bożkiem.
A
Andrzej
4 maja 2013, 13:02
Przypomina to trochę oburzenie faryzeuszy na słowa Chrystusa o zburzeniu światyni.
F
Franek
4 maja 2013, 12:16
"Właśnie jest opracowywany list, żeby zwabić wszystkich którzy są w służbie Kościoła katolickiego. Wkrótce wszyscy Moi wyświęceni słudzy zostaną powiadomieni o zmianach, wraz z zapewnieniem, że są one dla dobra Kościoła. Nowe zasady, zawierające zmiany poczynione w modlitwach podczas Mszy Świętej, będą wydawać się niewinne. Wielu nie dostrzeże ich znaczenia, ale będzie się to odnosiło do Eucharystii i Mojej w Niej Obecności. Zostanie użyte słowo "upamiętnić" i wszystkie kościoły wkrótce zostaną ogołocone ze swoich skarbów. Zabranie skarbów, w tym złotych Tabernakulów - które zostaną zastąpione przez wykonane z drewna i kamienia - będzie jedną z oznak, że są oni właśnie ściągani do Nowej Światowej Religii. Wnętrza kościołów zostaną zmienione, a będzie się to wiązało z profanacją ołtarzy. Zaczną znikać monstrancje, w których umieszcza się Najświętszą Eucharystię, a dni, kiedy Moja Najświętsza Hostia jest wystawiana, dobiegną końca". - cyt. za: http://paruzja.info/kwiecien-2013/1055-30-04-2013-15-40-zostanie-wprowadzona-nowa-forma-krzyza
4 maja 2013, 11:59
... Naucz się podstaw religii, bo piszesz bzdury. Szrańczę jadł św. Jan Chrzciciel, a nie Jezus. Jezus nie chodził na bosaka, tylko w sandałach. Był człowiekiem starannie wykształconym, a nie prostakiem, stworzył hierarchię, bo on był szefem, potem było 12 apostołów, a niżej inni uczniowie oraz towarzyszące im kobiety. ... @jazmig Zapomniałeś jeszcze dodać że jeździł luksusowymi powozami ew.noszono go w lektyce,sypiał w apartamentach a jego szaty i pożywienie były wyszukane i wykwintne
A
andy
4 maja 2013, 11:52
Bardzo mi się podoba ten nowy Papież, prawdziwy facet z jajami, a ci co się burzą to pewnie gejowskie lobby i stare dobrze urządzone na konformizmie tchórze(żeby nie powiedzieć cioty). Wyrósł przed nami jak znak sprzeciwu, jak kwiat pośród betonu. Wychwalam Boga za ten piękny znak troski o Kościół.
jazmig jazmig
4 maja 2013, 11:14
Jezus Chrystus chodził boso, jeździł na osiołku, nosił proste szaty, jadł szarańczę i ryby, spotykał się z ludźmi, uzdrawiał grzeszników, nie miał domu ani służacych, nie posiadał żadnego majątku. Był prostym człowiekiem, nie wywyższał się, nie tworzył hierarchii. Mówił o równosci, nikogo nie nawracał na siłę. Dlaczego więc ten sam styl bycia miałby ubliżać powadze papieża? ... Naucz się podstaw religii, bo piszesz bzdury. Szrańczę jadł św. Jan Chrzciciel, a nie Jezus. Jezus nie chodził na bosaka, tylko w sandałach. Był człowiekiem starannie wykształconym, a nie prostakiem, stworzył hierarchię, bo on był szefem, potem było 12 apostołów, a niżej inni uczniowie oraz towarzyszące im kobiety.
jazmig jazmig
4 maja 2013, 11:11
Nie wiem, kto krytykuje papieża za nienoszenie strojów papieskich, ale wszystko to jest wyssane z palca lewackich dziennikarzy. Jak na razie nie ma żadnych konkretnych działań papieża, które mogłyby wskazać jakieś cele jego pontyfikatu. Mieszkanie w luksusowym hotelu, zamiast w skromniejszych apartamentach, nie jest oznaką skromności, a nawet wręcz przeciwnie, jest oznaką rozrzutności, ponieważ za ten hotel trzeba płacić, a apartamenty są niewykorzystane. Papież jak na razie ma dobry PR, ale dopiero, kiedy zacznie głosić konkrente nauczanie, a nie krótkie tekściki, można go będzie ocenić.
N
nobody
4 maja 2013, 11:06
Papież wzywał o Kościół ubogi dla ubogich, więc sam - reprezentując ten Kościół - musi być ubogi, i dlatego jest wiarygodny w tym, co głosi. W Kosciele nie powinny być ważne dobra materialne, ale duchowe, dlatego naprawdę nie jest ważne jakie buty nosi papież. Najważniejsze, że są dla niego wygodne. Gdyby chodził  w swetrze i dżinsach, to byłoby niestosowne, ale buty... ? Czy ktoś przejmował się w jakich butach chodził Jezus? Całe szczęście, że nie żądał czerwonego obuwia i pelerynki z futerkiem. A Papież może chodzić nawet w sandałach bez skarpetek - jak franciszkanie. Nie uwłaczy to jego godności
N
NN
4 maja 2013, 10:13
Artykul z onetu. A papiez zdaje sie nie rozumiec, ze bedac papiezem nie reprezentuje samego siebie, ale Kościól, tak wiec wprowadzajac swym strojem zamieszanie sam siebie skazuje na klęskę - nikt nie bedzie słuchał tego co mówi a wszyscy beda zajmowac sie jakie buty zalozyl.  Nawet komunisci uznali go za swego, zupelnie nie sluchajac tego o czym mowi. Powierzchownosc wskazuje na to, ze nalezy go kojarzyc z "teologią wyzwolenia" - co mysli na ten temat nikt juz nie slucha, itd. JP2 takie rzeczy rozumial, obecny papiez wyglada na to ze nie. Papiez to nie posel na sejm ani radny, ktory reprezentuje swoich wyborcow (chociaz w PL to zly przyklad).  Papiez nie reprezentuje wylacznie bezdomnych z Rio.  Narazie jest z tego widowisko, ktore niczemu dobremu nie sluzy.
4 maja 2013, 09:52
Jezus Chrystus chodził boso, jeździł na osiołku, nosił proste szaty, jadł szarańczę i ryby, spotykał się z ludźmi, uzdrawiał grzeszników, nie miał domu ani służacych, nie posiadał żadnego majątku. Był prostym człowiekiem, nie wywyższał się, nie tworzył hierarchii. Mówił o równosci, nikogo nie nawracał na siłę. Dlaczego więc ten sam styl bycia miałby ubliżać powadze papieża? ... @pytający Bo Jezus Chrystus był ,,tylko"Bogiem.
E
EWELINA
4 maja 2013, 09:29
MOZE CI KTORZY TAK KRYTYKUJA POWINNI POSLUCHAC PIOSENKI "SUTANNA UBOGA "
P
pytający
4 maja 2013, 09:28
Jezus Chrystus chodził boso, jeździł na osiołku, nosił proste szaty, jadł szarańczę i ryby, spotykał się z ludźmi, uzdrawiał grzeszników, nie miał domu ani służacych, nie posiadał żadnego majątku. Był prostym człowiekiem, nie wywyższał się, nie tworzył hierarchii. Mówił o równosci, nikogo nie nawracał na siłę. Dlaczego więc ten sam styl bycia miałby ubliżać powadze papieża?
MZ
Mila z Madrytu
4 maja 2013, 07:07
Popieram - Pan Bog tez nie miał i nie nosił bogactwa. Namawiał do pokory i życia w ubóstwie. Wystarczy nam już Jankowskich i Rydzykow. Franciszek był skromny przez całe swoje zycie i takim powinien pozostać.
?
???
4 maja 2013, 01:07
CZY NA DEONIE MUSZĄ BYĆ TEKSTY IDENTYCZNE JAK NA ONECIE???
M
Marga
3 maja 2013, 22:19
Bardzo współczuję tym, dla których wyznacznikiem "powagi urzędu" jest futerko z gronostajów, buty z jakiejś-tam (krokodylej?) skóry i zegarek za 100.000 zł/euro/$. Św. Piotr nie chodził w złocie i purpurze, nie mieszkał w pałacu - dobrze, że papież Franciszek ma odwagę to przypominać - również "tradycjonalistom"
N
nobody
3 maja 2013, 21:55
Bardzo dobrze, że Franciszek jest skromny. Nie przeszkadzają mi jego buty, czy plastikowy zegarek i o wiele lepiej go odbieram niż Benedykta 16. Franciszek jest naturalny, jest po prostu sobą, księdzem z powołania i nie zepsuło go  "papieżowanie". Mam nadzieję, ze będzie lepiej widział prawdziwe problemy biednych ludzi, niż B16.
A
Ania
3 maja 2013, 21:25
jeżeli to prawda to... cóż, zasmuca mnie to.  dlaczego, proszę powiedzcie mi, "ci na górze" zaczynają się spierać o stroje, o ceremoniał i o to gdzie mieszka papież? nie wiem czy to dobre skojarzenie, ale kojarzy mi się z biblijnymi Marią i Martą, jedną troszczącą się o rzeczy doczesne a drugą o te wieczne.  sama łapię dystans, ten chory i negatywny, kiedy ktoś odgradza się ode mnie biurkiem, biurokracją, tytułami, strojem... potrzebuję jako autorytetu kogoś normalnego, w każdym tego słowa znaczeniu, ludzkiego, żyjącego wśród ludzi, skupionego na relacji a nie na ceremoniale.
K
Karol
3 maja 2013, 21:22
Tak się składa, że "Poemat..." został przez najwyższy autorytet w Kościele czyli Papieża Piusa XII oceniony POZYTYWNIE, a Pius VI nakazał jego umieszczenie w bibliotece seminarium. Ale to temat tu poboczny, więc go nie rozwijam. Zachęcam do przeczytania sensownego zbioru argumentów "za", choć i tak jeszcze niepełnego: http://www.fronda.pl/blogi/prog-nadziei/tomaszowi-terlikowskiemu-ku-refleksji-slow-kilka-o-dzielach-spisanych-przez-marie-valtorte,33060.html?page=1&
K
Kir
3 maja 2013, 21:17
A może by tak jakiś cytat z Ewangelii na poparcie wymogu konieczności powrotu do "dawnych tradycji i sugestywnych strojów"?! Tak w ogóle mam przy tych szokujących reakcjach na Papieża Franciszka ludzi - którzy chyba nie czytali Ewangelii? -  złe skojarzenia z..... filmem Felliniego "Rzym", a ściślej z pokazem mody watykańskiej i z jej ukoronowaniem: pojawieniem się jako ostatniego modela Papieża.
V
VMN5N
3 maja 2013, 20:03
Nie wiem, czy to wszyscy tradycjonaliści się tak burzą, kilku zapewne tak, ja słyszałem o jednym który publicznie złościł się na Papieża, o to, że nie założył "pelerynki". Ów tępak nie zauważył niczego znamiennego, nie wysnuł żadnych wniosków dla siebie, nic nie zrozumiał, ale ponieważ jest znanym, medialnym właśnie błaznem, więc trudno wymagać od niego głębszych refleksji, nie mówiąc już znajomości podstaw wiary.
3
39072988
3 maja 2013, 19:53
Purpuraci i komentujący zapomnieli, że Franciszek jest następcą św. Piotra - rybaka (a nie - Benedykta XVI!) oraz namiestnikiem Chrystusa - Sługi sług, pogardzanego jako syn cieśli. Jeśli zaś wierzyć lekturom mistycznym (np. Poemat Boga-Człowieka) to Judasz miał pretensje do Chrystusa, że unikał insygniów władzy oraz bogatych strojów, które rzekomo miały mu zyskać szacunek i autorytet... 2000 lat i nic się nie zmieniło... ...Z tym "Poematem Boga-Człowieka" to bym jednak uważał. Stanowisko Kościoła w jego sprawie jest niezmiennie negatywne.
AC
Anna Cepeniuk
3 maja 2013, 19:51
~Marcin - to nie media, a duchowieństwo, hierarchowie i przedstawieciele świeckich mają mieszane uczucia co do niektórych decyzji i zachowań papieża...... Dzięki mediom o tym po prostu wiemy.. i tyle.... Też jestem zachwycona wypowiedziami papieża a szczególnie komentarzami do tekstów z czytań, które są przytaczane z Eucharystii sprawowanej przez Niego.... Buty natomiast moze mieć jakie chce wg mnie..... sam przyznajesz, że Cię poruszają i masz pomysł obdarować kogoś kto butów nie ma....
S
S5N3M
3 maja 2013, 19:41
Ehh mam de javu Znowu dzieje się to co za Jana Pawła II - kremówki tak, nauczanie nie. Papież Franciszek to przede wszystkim wspaniałe myśli (zwłaszcza te spontaniczne nie aranżowane, i nie czytane z kartki), tymczasem media znowu skupiają się na butach, pałacach, pektorałach, piuskach i całej reszczcie nieistotnych z punktu widzenia wiary elementach. Choć przyznam jedno - papieżowi stanowczo przydałyby się nowe buty nie dlatego, że są czarne, nie dlatego, że są sznurowane, nie dlatego, że są z Argentyny - tylko dlatego, że są zniszczone. Więc wierni, do dzieła i do obuwniczych, nie tylko po buty dla Franciszka, ale też dla tych, którzy butów nie mają obok nas ...ty tez się skupiasz tylko na atrybutach materialnych, nie masz nic do powiedzenia o nauce jaka płynie z postępowania obecnego papieża. Pewnie za Jana Pawła też zauważyłeś tylko kremówki.
M
Marcin
3 maja 2013, 19:32
Ehh mam de javu Znowu dzieje się to co za Jana Pawła II - kremówki tak, nauczanie nie. Papież Franciszek to przede wszystkim wspaniałe myśli (zwłaszcza te spontaniczne nie aranżowane, i nie czytane z kartki), tymczasem media znowu skupiają się na butach, pałacach, pektorałach, piuskach i całej reszczcie nieistotnych z punktu widzenia wiary elementach. Choć przyznam jedno - papieżowi stanowczo przydałyby się nowe buty nie dlatego, że są czarne, nie dlatego, że są sznurowane, nie dlatego, że są z Argentyny - tylko dlatego, że są zniszczone. Więc wierni, do dzieła i do obuwniczych, nie tylko po buty dla Franciszka, ale też dla tych, którzy butów nie mają obok nas
3 maja 2013, 19:27
"Największy z was niech będzie waszym sługą" - Mt 23, 11.
K
Karol
3 maja 2013, 19:16
Purpuraci i komentujący zapomnieli, że Franciszek jest następcą św. Piotra - rybaka (a nie - Benedykta XVI!) oraz namiestnikiem Chrystusa - Sługi sług, pogardzanego jako syn cieśli. Jeśli zaś wierzyć lekturom mistycznym (np. Poemat Boga-Człowieka) to Judasz miał pretensje do Chrystusa, że unikał insygniów władzy oraz bogatych strojów, które rzekomo miały mu zyskać szacunek i autorytet... 2000 lat i nic się nie zmieniło...
Z
zmęczony
3 maja 2013, 18:02
Cóż, purpuraci zapomnieli, jak funkcjonowało papiestwo w swoich początkach istnienia. Dzisiejszy swiat wpycha nam przeróżne gadżety, wmawiając nam "że musimy to mieć". No i po prostu przyzwyczailiśmy sie do gadżetów, a przecież nie strój świadczy o człowieku. Człowiek jest najważniejszy, nie błyskotki.