Program wizyty apostolskiej Franciszka w Armenii

Program wizyty apostolskiej Franciszka w Armenii
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kw

Pod hasłem "Wizyta w pierwszym kraju chrześcijańskim" Franciszek w dniach 24-26 czerwca złoży wizytę duszpasterską w Armenii, w czasie której odwiedzi Eczmiadzyn, Erywań, Giumri i Chor Wirap.

Ta czternasta zagraniczna podróż apostolska papieża stanowi pierwszy etap jego wyprawy do krajów kaukaskich: od 30 września do 2 października Ojciec Święty odwiedzi Gruzję i Azerbejdżan.

Franciszek uda się do Armenii za zaproszenie tamtejszego prezydenta i zwierzchnika Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego (OKA), aby wyrazić szacunek i podziw dla kraju, który jako pierwszy w historii przyjął chrześcijaństwo i ustanowił je w 301 r. religią państwową a później przez ponad 1700 lat zachował swoją chrześcijańską tożsamość. Odda hołd ofiarom ludobójstwa Ormian w Imperium Osmańskim w latach 1915-23, którego 100. rocznicę cały świat obchodził w ubiegłym roku. W kontekście trwającego od ponad trzydziestu lat konfliktu ormiańsko-azerskiego i ostatnich zbrojnych działań w Karabachu Górskim papież przybędzie tam także jako posłaniec i orędownik pokoju i dialogu między obu krajami oraz dialogu chrześcijan i muzułmanów.

DEON.PL POLECA

Program podróży apostolskiej papieża Franciszka do Armenii. W dniach 24-26 czerwca Ojciec Święty odwiedzi Eczmiadzyn, Erywań, Giumri i Chor Wirap.

Piątek, 24 czerwca

09.00 - odlot z rzymskiego lotniska Fiumicino do Erywania

15.00 (13.00) - przylot na lotnisko Zwartnoc w Erywaniu, ceremonia powitania

15.35 (13.35) - wizyta modlitewna w katedrze Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego w Eczmiadzynie (przemówienie Ojca Świętego)

18.00 (16.00) - kurtuazyjna wizyta u prezydenta w Pałacu Prezydenckim w Erywaniu

18.30 (16.30) - spotkanie z władzami cywilnymi i korpusem dyplomatycznym w Pałacu Prezydenckim (przemówienie Ojca Świętego)

19.30 (17.30) - prywatne spotkanie z katolikosem w Pałacu Apostolskim w Eczmiadzynie

Sobota, 25 czerwca

08.45 (6.45) - wizyta w kompleksie pomnikowym Cicernakaberd w Erywaniu, upamiętniającym ludobójstwo Ormian

10.00 (8.00) przelot samolotem do Giumri

11.00 (9.00) - Msza św. na placu Wartananc w Giumri (homilia Ojca Świętego)

16.45 (14.45) - wizyta w katedrze Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego Siedmiu Ran w Giumri

17.15 (15.15) - wizyta w katedrze ormiańsko-katolickiej Świętych Męczenników w Giumri

18.00 (16.00) - przelot do Erywania

19.00 (17.00) - spotkanie ekumeniczne i modlitwa o pokój na placu Republiki w Erywaniu (przemówienie Ojca Świętego)

Niedziela, 26 czerwca

09.15 (7.15) - spotkanie z biskupami ormiańsko-katolickimi Pałacu Apostolskim w Eczmiadzynie

10.00 (8.00) - udział w Boskiej Liturgii w katedrze Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego (przemówienie Ojca Świętego)

Ekumeniczny obiad z katolikosem, arcybiskupami i biskupami Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, biskupami ormiańsko-katolickimi oraz kardynałami i biskupami z orszaku papieskiego w Pałacu Apostolskim

15.50 (13.50) - spotkanie z przedstawicielami i dobroczyńcami Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego w Pałacu Apostolskim

16.05 (14.05) - podpisanie Wspólnej Deklaracji w Pałacu Apostolskim

17.00 (15.00) - modlitwa w klasztorze Chor Wirap

18.15 (16.15) - ceremonia pożegnania na lotnisku Zwartnoc w Erywaniu

18.30 (16.30) - odlot do Rzymu

20.40 - przylot na lotnisko Ciampino

Armenia gościła już w dniach 25-27 września 2001 św. Jana Pawła II, który przybył tam z okazji 1700. rocznicy chrystianizacji tego kraju, odwiedzając Erywań, Eczmiadzyn i Chor Wirap. Jego domem stała się na kilka dni rezydencja katolikosa, głowy Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, a przy ołtarzu polowym obok jego katedry Biskup Rzymu sprawował katolicką Mszę św.

*  *  *

Armenia jako pierwszy kraj na świecie przyjął i uznał chrześcijaństwo za religię państwową - stało się to w 301 r. Ormianie chętnie odwołują się też do Księgi Rodzaju, która wspomina, że na świętej dla nich górze Araracie, leżącej dzisiaj w Turcji, osiadła po potopie arka Noego. Tradycja ormiańska mówi, że nową religię na ich ziemie przynieśli już wcześniej apostołowie Tadeusz Juda i Bartłomiej, którzy mieli działać na Kaukazie w latach 43-66 oraz 60-68 i zginąć tam śmiercią męczeńską. Stąd też Kościół ormiański ma w nazwie słowo Apostolski - dla podkreślenia swego starożytnego pochodzenia. Drugi człon, dodawany do jego nazwy - "Gregoriański" wyraża hołd dla zasług św. Grzegorza Oświeciciela, uważanego za głównego ewangelizatora i apostoła tego narodu. To dzięki niemu w 301 r. panujący wówczas król Tyrydates III przyjął chrzest wraz ze swym najbliższym otoczeniem i uznał chrześcijaństwo za religię państwową.

Św. Grzegorz został ok. 315 r. pierwszym biskupem ormiańskim. W r. 303 na jego polecenie w ówczesnej stolicy państwa - mieście Waharszapat koło Erywania wzniesiono katedrę św. Eczmiadzina, czyli "Jednorodzonego, który zstąpił z nieba". Stała się ona siedzibą głowy Kościoła, wkrótce zaś nazwa katedry zastąpiła dotychczasową nazwę miasta i dziś Eczmiadzyn jest siedzibą najwyższych władz tego Kościoła, który w 368 uzyskał niezależność (autokefalię) w światowej rodzinie chrześcijańskiej. W ciągu wieków miało to wielokrotnie ogromne znaczenie dla świadomości narodowej Ormian. W okresach braku własnej państwowości Kościół był jedyną, niezależną instytucją strzegącą podstawowych wartości kulturowych, cywilizacyjnych i religijnych narodu.

Na początku V w., za sprawą mnicha Mesropa Masztoca powstał wyjątkowy alfabet, złożony z 32 liter. Dzięki temu zostały stworzone silne zręby języka narodowego. Tłumaczenia teksów liturgicznych z języka greckiego i syryjskiego oraz przekłady Pisma Świętego pozwoliły na stworzenie własnej liturgii, w której od XII wieku nic się nie zmieniło. Kapłan odprawia Mszę świętą sam bez koncelebry. W czasie celebracji zwrócony jest tyłem do ludu, a w ręce obowiązkowo trzyma krzyż. Komunię św. przyjmuje się pod dwiema postaciami - Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa. Do kielicha nie dolewa się wody, jak to się dzieje w Kościele łacińskim. Wyróżniającą cechą tego obrządku jest też bogactwo szat liturgicznych a do sprawowania liturgii kapłan zakłada specjalne buty, które zdejmuje na czas Przeistoczenia.

OKA stał się instytucją religijną wyznaczającą również główny kierunek tożsamości kulturowej Armenii. Na gruncie wiary chrześcijańskiej zaczęła się kształtować nowa kultura, imponująca architektura, która przetrwała do naszych czasów w postaci klasztorów i kościołów oraz sztuka sakralna, jak również teologia, filozofia, literatura i muzyka. Z czasem chrześcijaństwo stawało się coraz bardziej ormiańskie, co znalazło odbicie w stwierdzeniu, że być Ormianinem to być chrześcijaninem. Potwierdza to wyjątkowa tradycja liturgiczna z bogatą oprawą muzyczną, szarakanami (pieśniami) w staroormiańskim języku grabar oraz bogactwem strojów liturgicznych. Armenia słynie też ze swojej wielotysięcznej kolekcji chaczkarów, czyli pionowo ustawianych płyt wykonanych z tufu, z charakterystycznymi krzyżami w części centralnej, misternie ozdobionymi licznymi wzorami i napisami. Jest to także forma upamiętniania wydarzeń historycznych i wybitnych postaci.

Przez całe wieki Armenia pozostawała wyspą chrześcijaństwa w morzu islamu i innych religii i mimo wielowiekowych prześladowań dochowała wierności tej religii. W ciągu ostatnich siedemnastu wieków spośród ponad 5 tysięcy lat swego istnienia Ormianie cieszyli się niepodległością tylko przez trzy stulecia, a ich kraj był nieustannie najeżdżany i okupowany przez innowierców: Persów, Seldżuków, egipskich Mameluków, Mongołów, Arabów i Osmanów.

OKA dzisiaj

Na współczesne oblicze chrześcijaństwa ormiańskiego wielki wpływ miały tragiczny w skutkach dla Armenii jej podział, przeprowadzony w 1829 przez Rosję, Persję i Turcję a następnie rok 1915 r. gdy w Imperium Osmańskim rozpoczęło się ludobójstwo Ormian, doprowadzając do zagłady ponad półtora miliona osób. Wkrótce potem rozpoczęło się ponad 70-letnie zniewolenie komunistyczne, podczas których zrównano z ziemią wiele zabytkowych kościołów, znaków wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej. Działalność OKA była w praktyce zabroniona, a wszyscy duchowni zostali zesłani do łagrów lub zamordowani.

Dziesięciolecia te okazały się niszczycielskie dla tożsamości kulturowej i pamięci religijnej Ormian. Obecnie wielu z nich uważa się za chrześcijan, ale nie wiedzą, na czym ta ich chrześcijańska tożsamość miałaby polegać. Twierdzą, że są religijni, będą bronili wiary chrześcijańskiej, ale dużym problemem jest dla nich praktykowanie jej. W odczuciu przeciętnego Ormianina Kościół pełni rolę obrońcy tradycji i wartości narodowych, ale o katechezie i pogłębianiu wiary mało kto wspomina.

Zdecydowana większość mieszkańców kraju ok 90 proc. należy, przynajmniej formalnie, do OKA, na którego czele stoi od 27 października (intronizacja - 4 listopada) 1999 Garegin II (urodzony 21 sierpnia 1951) - 132. katolikos i najwyższy patriarcha wszystkich Ormian, zasiadający na historycznej katedrze w Eczmiadzynie. Jest zwierzchnikiem przeszło 6 mln Ormian, dla których jest przywódcą duchowym. Podlegają mu patriarchaty ormiańskie w Jerozolimie i Konstantynopolu, podczas gdy drugi katolikos - Cylicji, rezydujący w libańskim Anteliasie (koło Bejrutu), jest niezależny a w hierarchii kościelnej stoi na drugim miejscu po eczmiadzyńskim. Raz na siedem lat biskupi ormiańscy z całego świata przybywają do historycznej stolicy św. Grzegorza Oświeciciela, aby konsekrować olej krzyżma (mironu). Zabierają go potem do swoich diecezji jako znak uświęcenia i jedności.

Zdaniem Garegina II obecnie istnieje "owocna współpraca między Kościołem a państwem", regulowana m.in. przez dwa porozumienia dwustronne: nt. opieki duszpasterskiej w wojsku i nauczania historii Kościoła ormiańskiego w szkołach. W 2005 władze uznały oficjalnie OKA za narodowy, co formalnie potwierdza jego wyjątkowe posłannictwo w życiu duchowym, kulturalnym i narodowym.

W Armenii obowiązuje także ustawa zwalniająca z płacenia podatków od majątków kościelnych. Nie ściąga się podatków ze świątyń, będących zabytkami kultury, jak również z budynków i wyposażenia, należących do OKA, a wykorzystywanych do wytwarzania i realizacji wyrobów duchowych, kulturalnych, oświatowych, religijnych i obrzędowych.

Znaczącym zjawiskiem jest fakt, że bogaci Ormianie prześcigają się w budowaniu kościołów. Na przykład Gagik Carukian - przywódca opozycji i jeden z najbogatszych obywateli Armenii - tylko w 2015 sfinansował budowę lub odbudowę dwóch świątyń, a od 2000 wydał kilkadziesiąt milionów dolarów na budowę 7 innych. Według władz kościelnych, w kraju liczącym ponad 3 mln mieszkańców, od 1999 wzniesiono lub odbudowano 250 kościołów i klasztorów.

Ormianie katolicy

Za datę narodzin Ormiańskiego Kościoła Katolickiego (OKK), pozostającego w łączności z papieżem przyjmuje się rok 1742, gdy Benedykt XIV nadał mu statut i powołał pierwszego patriarchę w osobie Abrahama Ardziwiana. Dla podkreślenia swej więzi z papieżem i Rzymem dodał on do swego imienia biskupiego imię Piotra (po ormiańsku Bedros lub Petros), co do dziś jest zwyczajem kolejnych jego następców. Obecnie ich liczebność ocenia się na ok. 420 tys. wiernych.

Pierwsze próby pojednania Ormian "apostolskich" z Rzymem podjęto już w połowie XVI wieku wśród Ormian zamieszkujących Polskę a od drugiej polowy następnego stulecia mieli oni już swego arcybiskupa z siedzibą we Lwowie. Archidiecezja ormiańskokatolicka w tym mieście przetrwała do końca II wojny światowej.

W 1926 roku działalność OKK w Armenii sowieckiej została zakazana. Duchownych albo od razu zamordowano, albo zsyłano na Syberię. Do 1991 roku w Armenii nie było kapłana. Budynki należące do Kościoła skonfiskowano i zniszczono bądź zamieniono na magazyny. Oficjalne wyznawanie wiary katolickiej stało się niemożliwe.

Obecnie OKK tworzy jeden patriarchat z siedzibą w Bzommar koło Bejrutu. Podlegają mu 1 metropolia (Bejrut w Libanie), 4 archieparchie (archidiecezje), 9 eparchii (diecezji) i ordynariatów oraz 2 egzarchaty patriarsze i 1 egzarchat apostolski. Znajdują się one w Libanie, Iranie, Iraku, Egipcie, Syrii, Turcji, Palestynie, na Ukrainie, w Rumunii, we Francji i Grecji, a także w Ameryce Łacińskiej, USA i Europie Wschodniej z siedzibą w Giumri w Armenii.

Głównym skupiskiem katolików ormiańskich jest Giumri - leżące na północy drugie co do wielkości miasto Armenii, liczące niespełna 150 tys. mieszkańców. Urzęduje tam ordynariusz dla tej wspólnoty wyznaniowej z Europy Środkowej (z wyłączeniem Polski), którym od 24 VI 2011 jest abp Raphaël François Minassian (ur. 24 XI 1946). Liczbę wiernych tego ordynariatu ocenia się na ok. 400 tys., a na jego obszarze istnieje 37 parafii obsługiwanych przez 15 księży diecezjalnych i zakonnych.

W Ormiańskim Kościele Katolickim istnieją dwa zgromadzenia zakonne: męskie - mechitarzystów, założone w 1712 r. przez ormiańskiego benedyktyna Mechitara (1676-1749), mające obecnie dwa klasztory: w Wenecji i Wiedniu oraz żeńskie - pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, powołane do życia w 1847 r. w Konstantynopolu przez patriarchę (późniejszego kardynała) Antoniego Piotra IX Hasuniana. Stały się one ośrodkami badań nad tradycją kościelną i jej dorobkiem.

Kościół katolicki w Armenii zmaga się z licznymi trudnościami: małą liczbą księży i finansowymi. Musi wszystko budować od początku. We wrześniu 2015 w Giumri konsekrowano kościół pw. Świętych Męczenników Ormiańskich, którego budowę wsparły Stolica Apostolska, z Kongregacją Kościołów Wschodnich na czele, episkopaty Włoch i Stanów Zjednoczonych, dzieło pomocy katolików niemieckich Renovabis i stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz szereg organizacji i fundacji katolickich z Niemiec, Watykanu i Włoch.

Problemem są też sekty, które rozprzestrzeniły się w tym kraju na początku lat dziewięćdziesiątych zaraz po rozpadzie Związku Sowieckiego. "Głównym wyzwaniem jest to, aby móc pogłębić wiarę katolicką w duszach ludzkich, aby móc we właściwy sposób reagować na wszystkie te nowe nurty i tendencje, które często nie wiemy nawet, skąd przychodzą do naszego społeczeństwa. A jest ich wiele: zeświecczenie, materializm, konsumizm, globalizacja, która może być czymś bardzo dobrym, ale też bardzo niebezpiecznym. Są to wszystko czynniki, które mogą być bardzo groźne dla naszej formacji chrześcijańskiej. Musimy być czujni, roztropni, a zarazem otwarci na wszystkie te zjawiska i na ten świat" - powiedział w rozmowie z KAI abp Minassian.

Dobre stosunki

Eczmiadzyn z Kościołem katolickim łączą braterskie stosunki, czego dowodem są wzajemne wizyty ich przedstawicieli oraz współpraca przy wielu wspólnych projektach i działaniach na polu oświatowym i humanitarnym. Szczególną wdzięczność wyraził Garegin II Franciszkowi za jego inicjatywę odprawienia Mszy w Watykanie dla uczczenia rocznicy zagłady Ormian oraz za nazwanie jej "pierwszym ludobójstwem XX wieku". Zwierzchnik OKA przypomniał, że we wzajemnych relacjach szczególne miejsce zajmują prawa człowieka, bieżąca sytuacja na Bliskim Wschodzie, a także zagadnienia teologiczne, równolegle do dialogu teologicznego toczącego się między Kościołem katolickim a Kościołami wschodnimi (niechalcedońskimi).

Dobre stosunki łączą też oba Kościoły ormiańskie: apostolski i katolicki. Według Garegina II Kościół ormiańskokatolicki zawsze wita z zadowoleniem wszelkie inicjatywy Kościoła apostolskiego, przyczyniające się do rozwoju duchowego i mobilizacji całego narodu i kraju. Również abp Minassian uważa, że ekumeniczne stosunki między katolikami a OKA są obecnie doskonałe. "Byłem biskupem w Armenii przez sześć lat. W żadnym okresie mego pobytu nie czułem, że istnieje jakakolwiek przepaść między nami, katolikami a Ormiańskim Kościołem Apostolskim. Wręcz przeciwnie, zawsze spotykałem się z chęcią współpracy i sympatią. Teraz, kiedy jest pewne, że papież przybędzie do Armenii, zwierzchnik OKA powiedział mi, że postara się ze swej strony, aby ta wizyta była udana. Wzajemna współpraca między naszymi Kościołami stanie się jeszcze silniejsza" - zapewnił arcybiskup w rozmowie z papieskim stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Zwrócił uwagę, że różnice między obu Kościołami ormiańskimi są niewielkie. "Mamy tę samą wiarę, celebrujemy te same sakramenty i mamy tę samą liturgię. Jedyna różnica polega na uznaniu papieża w Rzymie za głowę Kościoła Powszechnego. Ale poza tym nie ma żadnych różnic. W każdym razie Ormianie, bez względu na to, czy «apostolscy» czy katolicy, czują, że są jednym ludem i jednym Kościołem" - powiedział hierarcha.

O bardzo dobrych od lat stosunkach wzajemnych świadczy także to, że w czasie swej wizyty w Watykanie w grudniu 1996 katolikos Garegin I podpisał wraz z Janem Pawłem II wspólną deklarację chrystologiczną, wyjaśniającą dotychczasowe rozbieżności teologiczne między OKA a Kościołem katolickim, zwłaszcza dotyczące natury Chrystusa. A Garegin II uczestniczył w 2013 w inauguracji pontyfikatu Franciszka. Wcześniej, w 2000 spotkał się ze św. Janem Pawłem II podczas obchodów Wielkiego Jubileuszu w Rzymie, a w rok później gościł w Eczmiadzynie Ojca Świętego w czasie jego pobytu w Armenii. W kwietniu 2005 uczestniczył on w pogrzebie Jana Pawła II. Dwukrotnie - w maju 2008 i we wrześniu 2012 - spotkał się w Watykanie z Benedyktem XVI.

Ludobójstwo

Genocyd z 1915 roku jest jednym z filarów założycielskich niepodległej Armenii. Franciszek podbił serca wszystkich Ormian, gdy podczas Mszy św. w bazylice św. Piotra w kwietniu 2015 w setną rocznicę zagłady Ormian przypomniał, że w XX wieku ludzkość doświadczyła trzech wielkich, niespotykanych wcześniej tragedii: pierwszą z nich było pierwsze ludobójstwo XX wieku, dokonane na Ormianach, a także na Grekach, Asyryjczykach i innych chrześcijanach wschodnich, dalej zbrodnie nazizmu i stalinizmu i wreszcie masowe zagłady w Kambodży, Rwandzie, Burundi i w Bośni. Papież ogłosił wtedy wybitnego poetę, filozofa i mistyka ormiańskiego z przełomu X i XI wieku - Grzegorza z Nareku doktorem Kościoła. W uroczystościach w Watykanie uczestniczyli: ormiański patriarcha katolicki Nerses Bedros XIX Tarmouni, dwaj katolikosi OKA Garegin II i Aram oraz prezydent Armenii Serż Sarkisian.

W wyniku ludobójstwa zginęło ok. półtora miliona Ormian w latach 1915-17 na terenie ówczesnego państwa tureckiego. Za datę rozpoczęcia zagłady przyjmuje się 24 kwietnia 1915 r., gdy na rozkaz władz tureckich w Stambule aresztowano setki intelektualistów ormiańskich, których następnie zamordowano. W wyniku zarówno masowych zabójstw i gwałtów, jak i nieludzkich warunków, w jakich pędzono ludność ormiańską (m.in. przez półpustynne obszary Azji Mniejszej i Bliskiego Wschodu) zginęła zdecydowana większość licznej do tego czasu ludności ormiańskiej, która zamieszkiwała ówczesne Imperium Osmańskie. Na tym pierwszym ludobójstwie XX wieku wzorował się później Adolf Hitler, planując "rozwiązanie kwestii żydowskiej" i zdobycie "przestrzeni życiowej" dla Niemców.

W 2015, w setną rocznicę tej tragedii cały świat uczcił pamięć półtora miliona pomordowanych a OKA kanonizował ich wszystkich w duchowej stolicy państwa - Eczmiadzynie. W 1965 w Erywaniu postawiono pomnik, upamiętniający tę zbrodnię, a w 2001 otwarto tam niewielkie muzeum. Jednym z eksponatów jest tam list Benedykta XV, potępiający ludobójstwo a Ormianie darzą tego papieża szczególną czcią i szacunkiem.

W cieniu wojny

Od ponad 30 lat między Armenią a Azerbejdżanem toczy się konflikt o Karabach Górski. Po rozpadzie Związku Sowieckiego i odzyskaniu niepodległości przez oba kraje konflikt o ten region przerodził się w otwartą wojnę między nimi. Najbardziej zaciekłe walki toczyły się w latach 1992-94, pociągając za sobą śmierć ok. 30 tysięcy osób. W wyniku wojny Ormianie, wspierani wówczas przez Rosję i po obraniu przez niepodległy Azerbejdżan kursu na Zachód i zbliżeniu z Turcją, opanowali całe terytorium Karabachu i część rejonów Azerbejdżanu.

Od tamtego czasu stale dochodzi do zbrojnych incydentów. Ostatnio walki wybuchły na początku kwietnia br. Zginęło kilkudziesięciu żołnierzy obu armii i prawdopodobnie kilku cywilów. Walki trwały krótko i zakończyły się nieoczekiwanymi deklaracjami stron o zawieszeniu broni. Jednocześnie wznowiono rozmowy pokojowe. Prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich kard. Leonardo Sandri wyraził niedawno nadzieję, że przy pomocy społeczności międzynarodowej uda się znaleźć sprawiedliwe i trwałe rozwiązanie konfliktu, który może mieć bardzo poważne następstwa dla obu narodów, a szczególnie dla Armenii.

Sytuacja polityczno-społeczna

Armenia przeżywa od lat ogromne trudności polityczne i gospodarcze. Ponad 70-letnie rządy komunistyczne nie tylko spustoszyły naród duchowo, ale doprowadziły go też do zapaści ekonomicznej, a skutki tego odczuwa się do dzisiaj. Większość społeczeństwa żyje w ubóstwie, pozbawiona opieki zdrowotnej. Według najnowszych danych poniżej granicy ubóstwa żyje ok. 30-40 proc. ludności. Ciągle jeszcze widoczne są skutki strasznego trzęsienia ziemi, które w grudniu 1988 nawiedziło północną Armenię. Ludzie koczują w blaszanych barakach, bez kanalizacji, wody i ogrzewania. Młodzi z braku nadziei na poprawę losu popadają w alkoholizm i narkomanię.

Ciężka sytuacja ekonomiczna rodzi protesty społeczne. Ostatnio doszło do nich w czerwcu ub.r. i wbrew intencjom samych demonstrantów zyskały one miano "ormiańskiego Majdanu".

Protestujący żądali wycofania się przez władze z zaplanowanej podwyżki cen energii elektrycznej. Protesty pokazały głęboki kryzys państwa: bezrobocie, niskie płace, inflacja, a w ostatnim czasie także spadek transferów od Ormian pracujących za granicą, głównie w Rosji oraz korupcja. Taka sytuacja powoduje, że coraz więcej ludzi emigruje. Na stałe kraj zamieszkuje prawdopodobnie ok. 2-2,5 mln osób, podczas gdy w 1991 kraj liczył 3,6 mln. Źródłem problemów jest przede wszystkim niewydolność wewnętrzna państwa, opartego na oligarchicznym systemie polityczno-gospodarczym. W gospodarce przeważają monopole a w polityce oligarchiczne klany. Stąd zarówno rządzący, jak i opozycja nie są w stanie wypracować program reform. Obecnie Republikańska Partia Armenii, która pod rządami prezydenta Serża Sargsjana od 2008 zmonopolizowała władzę, jest przykładem takiego oligarchiczno-urzędniczego establishmentu kontrolującego polityczno-gospodarcze życie kraju.

Pogłębiający się kryzys wewnętrzny wiąże się też z sytuacją geopolityczną, w jakiej znajduje się Armenia: zamkniętymi granicami, izolacją międzynarodową, całkowitym uzależnieniem od Rosji, uwikłaniem w konflikt karabaski. I to też w wielkim stopniu blokuje możliwość zreformowania systemu polityczno-ekonomicznego Armenii.

Na tym tle jedynymi instytucjami, które w widoczny sposób starają się pomóc mieszkańcom, są OKA i Kościół katolicki, głównie przez Caritas Armenii. Organizując wyżywienie, edukację, wakacje dla dzieci najuboższych, domy dziecka, sierocińce, szpitale, przychodnie, leczenie w domach, pomoc dla chorych i niepełnosprawnych, zastępuje w pracy charytatywnej państwo. Pieniądze i środki na pomoc dla potrzebujących Caritas zbiera przede wszystkim w Europie, głównie w Niemczech, we Francji, w Hiszpanii, Austrii, ale także w Libanie i w innych krajach. Obok Caritas istnieje związana z OKA Fundacja Wszechormiańska zasilana przez diasporę.

Oczekiwania

"Jest to historyczna wizyta dla nas, Ormian, o wielu aspektach: religijnym, ekumenicznym i politycznym. Oczekujemy po niej wielu owoców. Dobrze wiemy, że Franciszek ma charyzmat zbliżania. Ludzie, którzy go spotykają, dobrze się z nim czują. Naszemu ludowi, który tak wiele wycierpiał w przeszłości za swą wiarę, za swe przywiązanie do Kościoła katolickiego, wizyta Ojca Świętego da powiew nadziei, powiew miłości. To ojciec, który odwiedzi swe dzieci" - powiedział w Radiu Watykańskim rektor Papieskiego Kolegium Ormiańskiego w Rzymie, ks. Nareg Naamo.

Mikayel Minasyan, ambasador Armenii przy Stolicy Apostolskiej, zwraca uwagę, że wszyscy Ormianie, niezależnie od tego, gdzie obecnie mieszkają, cieszą się ogromnie z przyjazdu papieża. "Przyjeżdża on na zaproszenie ormiańskich patriarchów i prezydenta, czyli całego narodu, który pragnie wyrazić mu swój szacunek, a także wdzięczność za bliskość, jaką zawsze okazywał Ormianom, i to już jako arcybiskup Buenos Aires" - mówi papieskiej rozgłośni ambasador Minasyan i przypomniał, że jego kraj świętuje w tym roku 25 lat niepodległości.

Abp Minassian zaznacza, że oczekiwania w związku z zapowiedzianą wizytą są ogromne. "Ojciec Święty przyjeżdża, aby nas, Ormian, wzmocnić w naszej wierze. My, bez względu na to, czy katolicy czy apostolscy, kochamy go. Przede wszystkim uznaje on, że nasz naród padł ofiarą ludobójstwa, toteż zawsze będziemy o nim pamiętać" - zapewnił ormiański arcybiskup.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Program wizyty apostolskiej Franciszka w Armenii
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.